Fundusz rynku pieniężnego, który w swoim założeniu miał cechować się niskim ryzykiem i niewielką zmiennością sięgnął w zeszłym roku… po dźwignię finansową. Jakie były tego skutki? Każdy może się domyślić. Za tę „ułańską fantazję” zarządzających Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła karę finansową dla Rockbridge TFI.
Fundusz obligacji z lewarem i lokatą w nazwie
Komisja Nadzoru Finansowego w środę 6 grudnia poinformowała o nałożeniu na Rockbridge TFI kary finansowej w wysokości 600 000 złotych. Kara została nałożona z powodu naruszenia zapisów prospektu informacyjnego funduszu Rockbridge Lokata Plus w okresie od 24 czerwca do 8 listopada 2022 roku.
W tamtym okresie fundusz za swój cel stawiał inwestowanie w instrumenty rynku pieniężnego, w tym także w obligacje o terminie zapadalności do jednego roku, bez ograniczeń geograficznych. Rockbridge Lokata Plus mógł w tamtym czasie lokować ponad 35% środków w obligacje skarbowe i gwarantowane przez Skarb Państwa, nie tylko z Polski, a także w obligacje korporacyjne. Fundusz miał cechować się niewielką zmiennością, co potwierdzał poziom ryzyka (SRRI) na poziomie 2 w siedmiostopniowej skali.
O funduszu zrobiło się głośno pod koniec października ubiegłego roku, kiedy okazało się, że zanotował on spektakularny, prawie 30 proc. spadek w ciągu miesiąca, jednocześnie wyznaczając nowe historyczne minima wyceny jednostki funduszu (poniżej 83 PLN), o 15 proc. poniżej ceny ze startu funduszu w połowie 2014 roku (wówczas pod nazwą BPH Pieniężny).
Jak mogło do tego dojść w funduszu o niemal najniższym profilu ryzyka, który za cel stawia sobie inwestowanie w instrumenty rynku pieniężnego?
Jak się okazało w tamtym okresie zarządzający funduszem Rockbridge Lokata Plus korzystali z dźwigni finansowej, licząc na „wstrzelenie się w dołek” notowań polskich obligacji. Na koniec września ubiegłego roku subfundusz miał w swoim portfelu siedem różnych serii obligacji zmiennokuponowych Skarbu Państwa (WZ) o łącznej wartości ponad 1,6 mld złotych, podczas gdy wartość środków powierzonych TFI przez uczestników funduszu wynosiła… lekko ponad 145 mln PLN.
Prezes Rockbridge TFI Krzysztof Mazurek wówczas bagatelizował sytuację, z rozbrajającą szczerością przyznając, że „Zarządzający są sami zaangażowani inwestycyjnie w ten fundusz i mają bardzo silne przekonanie co do realizowanej strategii inwestycyjnej funduszu. W terminie 6-12 miesięcy stopy zwrotu na tym funduszu powinny znacząco przekroczyć rynkowe benchmarki, a tym samym odrobić z nawiązką poniesione straty wynikające z rynkowej wyceny”.
I rzeczywiście, Rockbridge Lokata Plus odrobił straty już pod koniec roku, reagując na odbicie notowań obligacji Skarbu Państwa, jednak w całym zamieszaniu nie chodziło o to czy fundusz odrobi straty, ale o to, że korzystał z dźwigni finansowej, działając w sprzeczności ze swoimi założeniami, opisanymi w dokumencie informacyjnym, wprowadzając tym samym w błąd jego uczestników.
O kontrowersjach związanych z funduszem Rockbridge Lokata Plus pisaliśmy obszerniej pod koniec października ubiegłego roku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Fundusz niskiego ryzyka Rockbridge Lokata Plus stracił prawie 30% w miesiąc z powodu… dźwigni finansowej
Obecnie fundusz Rockbridge Lokata Plus jest oferowany pod nazwą Rockbridge Obligacji Krótkoterminowych (zmiana nazwy miała miejsce pod koniec czerwca br.). Swoją drogą, „lokata” w nazwie funduszu obligacji, który sięga po dźwignię finansową brzmi co najmniej ironicznie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Sprawa dla KNF! Akcje spółki rosną ponad 100% w dwa dni... tuż przed publikacją rekomendacji "na zamówienie"