Zgarnij zniżkę 40%
Nowość! 💥 Skorzystaj z ProPicks i zobacz strategię, która pokonała S&P 500 o +1,183% Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Izera, czyli polski samochód elektryczny z... Chin. Jaki będzie nasz pierwszy narodowy elektryk?

Opublikowano 01.12.2022, 19:00
Zaktualizowano 01.12.2022, 18:10
© Reuters.  Izera, czyli polski samochód elektryczny z... Chin. Jaki będzie nasz pierwszy narodowy elektryk?

W ostatnich miesiącach kompletnie ucichł temat polskiego samochodu elektrycznego, marki Izera i kontrolowanej przez Skarb Państwa spółki ElectroMobility Poland, która ma aspiracje do jego stworzenia. Początkowo zakładano, że pierwsze pojazdy zjadą z taśmy produkcyjnej fabryki w Jaworznie już w 2024 roku, ale dziś wiadomo, że premiera „polskiej Tesli” znacznie się opóźni. A to przede wszystkim dlatego, że budowa samej fabryki ruszy dopiero… w czwartym kwartale przyszłego (2023) roku i potrwa co najmniej osiemnaście miesięcy. Pewnym zaskoczeniem była też informacja z połowy listopada - ElectroMobility Poland podpisało wtedy umowę licencyjną z chińskim koncernem motoryzacyjnym Geely Holding. Wynika z niej, że Izera tak naprawdę będzie chińskim samochodem elektrycznym, montowanym w polskiej fabryce, bo konstrukcja będzie opierała się na gotowej platformie, obejmującej kluczowe elementy całego pojazdu, z baterią, silnikiem i zawieszeniem na czele.

6 miliardów złotych na start

PGETPEENAEENGP

Pod koniec listopada ElectroMobility Poland przedstawiło harmonogram działań na najbliższe lata. Wynika z niego, że budowa fabryki Izery w Jaworznie rozpocznie się w czwartym kwartale przyszłego roku, a jej ukończenie planowane jest na końcówkę 2025 roku. Co ciekawe, Jaworznicki Obszar Gospodarczy, na terenie którego będzie mieścić się fabryka… jeszcze nie powstał, a przygotowanie terenu pod budowę będzie wiązało się z wycinką ponad tysiąca hektarów lasu. Początkowo fabryka ma mieć moc produkcyjną na poziomie 100 tys. pojazdów rocznie, z planami jej podwojenia do 2030 roku, po rozbudowie zakładu. Zatrudnienie przy produkcji Izery ma znaleźć ponad 2400 osób. Koszt powstania fabryki w Jaworznie jest szacowany na 6 mld złotych i jak na razie wygląda na to, że zostanie pokryty przed Skarb Państwa, jednak ElectroMobility Poland nie wyklucza udziału inwestorów prywatnych w przyszłości, zarówno polskich, jak i zagranicznych. Spółka określa się jako startup, choć jak dotąd nie udało jej się zainteresować swoimi planami funduszy venture capital i dużych graczy z branży motoryzacyjnej, a przynajmniej nic o tym nie wiadomo. W tej chwili trudno powiedzieć czy finansowanie całego projektu z państwowej kasy będzie miało pozytywny wpływ na postrzeganie Izery i przyszłe zainteresowanie inwestorów. Niektórzy już zdają się znać odpowiedź na to pytanie, ale na konstruktywną krytykę całego przedsięwzięcia przyjdzie jeszcze czas, gdy tylko pojawi się więcej konkretów. Szczególnie, że ElectroMobility Poland zapewniło, że postępy prac nad wprowadzeniem Izery do seryjnej produkcji już niedługo mocno przyśpieszą.

Jest to reklama strony trzeciej. Nie jest to oferta ani rekomendacja Investing.com. Zapoznaj się z polityką tutaj lub usuń reklamy .

Polski samochód Made in China

W połowie listopada wyszło na jaw, że samochody Izery będą oparte na gotowej platformie konstrukcyjnej z… Chin. ElectroMobility Poland podpisało bowiem umowę licencyjną z chińskim koncernem motoryzacyjnym Geely Holding na wykorzystanie jej platformy SEA (Sustainable Experience Architecture). Platforma obejmuje kompletny układ napędowy, czyli silnik i baterie, płytę podłogową i podwozie, układ kierowniczy, osprzęt elektroniczny oraz oprogramowanie. To zaś oznacza, że w praktyce Izera będzie chińską konstrukcją z nadwoziem zaprojektowanym we Włoszech i wnętrzem opracowanym i składanym w Polsce.

Jeżeli jednak ktoś, czytając o chińskiej platformie konstrukcyjnej Izery, ma przed oczami wizję „totalnego badziewia”, które może i jest tanie, ale bardzo szybko daje po sobie poznać skąd wzięła się niższa cena niż u konkurencji, to już teraz można stwierdzić, że ten obraz jest błędny. Chińczycy rzeczywiście nie potrafili nigdy tworzyć samochodów spalinowych, które mogłyby chociażby zbliżyć się do południowokoreańskiej konkurencji, nie mówiąc już o rywalizacji z koncernami japońskimi i europejskimi. W kwestii elektryków mają już jednak znacznie więcej do powiedzenia.

Zacznijmy od tego, że Geely Holding to chińska spółka istniejąca od połowy lat 80. ubiegłego wieku, która zajmuje się produkcją samochodów osobowych od 1997 roku. W 2021 roku z taśm produkcyjnych zjechało ponad 1,3 mln aut Geely, co daje koncernowi siódme miejsce pod względem wielkości produkcji w Chinach. O ile samochody sygnowane marką Geely są zupełnie nieznane w Europie, o tyle już sama spółka nie powinna być obca osobom interesującym się motoryzacją. O Geely zrobiło się głośno w 2010 roku, kiedy to chiński koncern przejął szwedzką markę Volvo, odkupując 82% jej akcji od Forda. Geely jest też między innymi większościowym akcjonariuszem legendarnej brytyjskiej marki Lotus (od 2017 roku), a także właścicielem włoskiego producenta motocykli Benelli (od 2005 roku, za pośrednictwem spółki zależnej Qianjiang Motorcycle). Koncern Geely jest też właścicielem firmy LEVC, która produkuje londyńskie taksówki z napędem hybrydowym (silnik elektryczny z baterią doładowywaną jednostką spalinową), nawiązujące wyglądem do ikonicznych black cabs.

Jest to reklama strony trzeciej. Nie jest to oferta ani rekomendacja Investing.com. Zapoznaj się z polityką tutaj lub usuń reklamy .

Warto skupić się jednak przede wszystkim na platformie konstrukcyjnej, do której licencję wykupi ElectroMobility Poland. Platforma SEA od Geely to najnowsza konstrukcja chińskiego koncernu, wprowadzona na rynek w 2021 roku. Platforma została zaprojektowana od podstaw dla samochodów w pełni elektrycznych i obejmuje najważniejsze elementy konstrukcyjne pojazdu, takie jak silnik i baterie, płytę podłogową i podwozie, układ kierowniczy, osprzęt elektroniczny oraz oprogramowanie. Występuje w kilku wariantach płyty podłogowej, przystosowanej do samochodów z różnych segmentów. Biorąc pod uwagę plany ElectroMobility Poland, Izera będzie oparta na platformie SEA-E, co będzie wiązało się z rozstawem osi 2,75 m. Dla porównania, należące do tego samego segmentu (C) Volkswagen ID.3 ma o 20 cm większy rozstaw osi - 2,77 m, a Kia e-Niro ma rozstaw osi na poziomie 2,72 m.

Określenie osiągów i zasięgu Izery na podstawie samej platformy konstrukcyjnej nie jest możliwe, ponieważ ta występuje w wielu wersjach pojemności baterii i mocy silnika elektrycznego. Wiadomo natomiast, że platforma SEA może być kompatybilna z najmocniejszymi ładowarkami prądu stałego o napięciu 400 i 800 woltów (w przypadku budżetowego pojazdu jest to jednak mało możliwe, chyba że jako dodatkowo płatna opcja). Skoro platforma konstrukcyjna SEA jest sprzedawana przez Geely na licencji, to warto zadać pytanie czy są już na rynku jakieś samochody, które są na niej zbudowane? Jak na razie w seryjnej sprzedaży nie ma aut korzystających z platformy SEA-C, na której najprawdopodobniej bazować będzie Izera. Z pojazdów opartych na innych wersjach opisywanej platformy można wymienić między innymi miejskiego crossovera Smart 1 (opracowywanego przez Mercedesa we współpracy z Geely), który przy baterii o pojemności 66 kilowatogodzin i pojedynczym silniku o mocy 268 koni mechanicznych, napędzającym tylne koła, ma zasięg na poziomie 420 kilometrów w cyklu mieszanym. W przyszłym roku na rynek ma trafić elektryczny SUV klasy premium Lotus Eletre, zbudowany na platformie SEA-S. Auto ma być napędzane dwoma silnikami o łącznej mocy 600 KM (napęd 4x4), a bateria ma mieć pojemność ponad 100 kilowatów.

Jest to reklama strony trzeciej. Nie jest to oferta ani rekomendacja Investing.com. Zapoznaj się z polityką tutaj lub usuń reklamy .

Nie ma co jednak liczyć na podobne parametry w przypadku Izery, nawet w najdroższych konfiguracjach. Liczyłbym bardziej na osiągi na poziomie Renault Zoe, czyli jednego z najtańszych czterodrzwiowych elektryków (nie licząc Dacii Spring, która jest raczej pojazdem do krótkich tras w mieście, a nie pełnoprawnym autem) - mowa o pojedynczym silniku z mocą nie większą niż 150-170 koni mechanicznych. Jak będzie w rzeczywistości? Odpowiedź na to pytanie poznamy zapewne za kilka kwartałów.

Tajemnicza Izera

ElectroMobility Poland

Szczegóły techniczne pojazdu w wersji seryjnej nie są jeszcze znane, producent zapewnia jednak, że samochód będzie wyposażony w baterie o pojemności od 40 do 60 kWh, co ma zapewnić zasięg WLTP (cykl miejski: 57%, podmiejski 25%, autostradowy 18%) w granicach 400 km. O ile taki zasięg przy baterii 40 kWh wydaje się nierealny, o tyle bateria o pojemności powyżej 50 kWh przy spokojniej jeździe w ciepłe dni powinna zapewnić zasięg dochodzący do 400 km. Docelowe parametry silnika nie zostały podane, ElectroMobility Poland zapewnia jednak, że auto będzie dynamiczne, pozwalając na osiągnięcie pierwszych 100 km/h poniżej 8 sekund, prędkość maksymalna ma zaś wynieść co najmniej 160 km/h. Można więc spodziewać się silnika o mocy nie mniejszej niż 140 KM, choć wiele będzie zależeć od masy własnej samochodu. Izera ma być kompatybilna z najpopularniejszymi standardami ładowarek, a także zapewniać możliwość ładowania z gniazda sieciowego. 
Samochód będzie seryjnie posiadać systemy bezpieczeństwa (poza obowiązkowymi ABS i kontrolą trakcji ESP) takie jak: ostrzegania przed zderzeniem czołowym (FCW), wykrywania martwego pola w lusterku (BSW), identyfikowania znaków drogowych (TSR). Izera ma być domyślnie gotowa do zapewnienia automatyzacji drugiego poziomu (ADAS II), co pozwoli na korzystanie z aktywnego tempomatu (dostosowującego prędkość do samochodów jadących przed nami i utrzymującego pas ruchu). Jak dotąd nic nie wskazuje na to, aby Izera była przystosowana do automatyzacji wyższych poziomów, pozwalających m.in. na wprowadzenie trybów jazdy autonomicznej. Raczej nie ma co na to liczyć w przypadku auta, które nie będzie należało do segmentu premium. Podobnie jak na takie elementy nadwozia, jak elektrycznie chowane klamki, dwudziestocalowe felgi czy tylną wycieraczkę mocowaną w górnym spojlerze.

Jest to reklama strony trzeciej. Nie jest to oferta ani rekomendacja Investing.com. Zapoznaj się z polityką tutaj lub usuń reklamy .

Jeśli chodzi o wyposażenie Izery, samochód ma seryjnie posiadać podgrzewaną kierownicę z przyciskami sterowania, regulowany tryb rekuperacji (odzyskiwania energii podczas hamowania/toczenia się), wirtualną deskę rozdzielczą z możliwością personalizacji, schowek na telefon z ładowarką indukcyjną oraz automatyczną klimatyzację.

Prototyp Z100 to pojazd segmentu SUV, który jak dotąd znamy jedynie jako makietę prezentującą koncepcyjną sylwetkę auta, bez wykończenia wnętrza i jednostki napędowej. Biorąc pod uwagę budżetowy charakter marki, można podejrzewać, że SUV od Izery będzie korzystał z identycznych rozwiązań i materiałów zastosowanych w kompaktowym modelu, który najprawdopodobniej trafi do produkcji seryjnej jako pierwszy. Nie wiadomo czy Izera Z100 będzie dostępna w wersji z napędem na wszystkie koła.

Co ciekawe, Cyprian Gronkiewicz z ElectroMobility Poland, odpowiadający za rozpoczęcie produkcji Izery, dodał że na rynek trafią trzy modele pojazdu należące do segmentu C - wspomniany już hatchback, SUV oraz SW, czyli auto z nadwoziem kombi, którego projektu jeszcze nie zaprezentowano.

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.