LONDYN, 8 maja (Reuters) - Pierwsze wyniki czwartkowych wyborów wskazują, że Partia Konserwatywna pod przywództwem premiera Davida Camerona może pozostać u władzy w Wielkiej Brytanii przez kolejne pięć lat.
Rzadzący mogą jednak stanąć w obliczu kolejnych apeli o niepodległość Szkocji, po tym jak nacjonaliści uzyskali w tej części kraju zdecydowaną większość.
Po zliczeniu wyników w blisko trzech czwartych obwodów Konserwatyści uzyskali 203 z 650 miejsc w parlamencie, a exit polls sugerują, że są na dobrej drodze, by uzyskać 316 miejsc w niższej izbie, co pozwala na utworzenie rządu.
Część sondaży sugeruje, że Konserwatyści mogą zdobyć nawet 325 miejsc. W praktyce do uzyskania większości w parlamencie potrzebne są 323 miejsca, ponieważ czterej parlamentarzyści północnoirlandzkiej partii Sinn Fein odmawiają objęcia mandatów.
Nawet jeśli partia Camerona nie uzyska większości, będzie mogła utworzyć rząd z poparciem Liberalnych Demokratów, którzy są obecnie w koalicji, lub z unionistami z Irlandii Północnej.
W Szkocji, gdzie dotąd zwykle dominowała Partia Pracy, niemal wszystkie miejsca zdobyli nacjonaliści, co może poskutkować ponownym nasileniem apeli o wystąpienie kraju ze Zjednoczonego Królestwa.
Zwycięstwo Konserwatystów oznacza, że w ciągu dwóch lat przeprowadzone może zostać referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, co było jedną z obietnic wyborczych Camerona.
Wstępne wyniki wskazują, że Partia Pracy uzyskałaby 239 miejsc w parlamencie, co byłoby jej najsłabszym wynikiem od blisko 30 lat.
Przedwyborcze sondaże wskazywały, że obie główne brytyjskie partie mogą uzyskać bardzo wyrównany wynik.
W reakcji na wynik wyborów funt szterling umocnił się powyżej 1,55 dolara po raz pierwszy od końca lutego i silnie zyskał wobec euro. Kontrakty wskazują, że na piątkowym otwarciu brytyjski indeks giełdowy FTSE może zyskać 1,7 procent.