(PAP) Rząd Rosji przygotował listę dodatkowych sankcji przeciwko Stanom Zjednoczonym i Unii Europejskiej, ale wprowadzi je tylko wtedy, jeśli Waszyngton i Bruksela zaostrzą swoje sankcje wobec Moskwy - informuje w poniedziałek dziennik "Wiedomosti".
Rosyjska gazeta powołuje się na dwóch urzędników federalnych, według których rząd Dmitrija Miedwiediewa przekazał już stosowne propozycje prezydentowi Władimirowi Putinowi. Rozmówcy "Wiedomosti" utrzymują, że nowe sankcje mogą objąć towary przemysłowe.
Wszelako jeden z informatorów dziennika zaznaczył, że rząd nie otrzymał dotąd od prezydenta polecenia przygotowania dokumentu o wprowadzeniu sankcji.
7 sierpnia Rosja wprowadziła zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, UE, Australii, Kanady i Norwegii. W ten sposób odpowiedziała na sankcje zastosowane wobec niej przez Zachód w związku z rolą Moskwy w konflikcie na Ukrainie. Zachodnie sankcje objęły bankowość, technologie oraz broń i sprzęt wojskowy.
Ogłaszając rosyjskie sankcje, Miedwiediew poinformował, że Moskwa rozważa jeszcze podjęcie szeregu posunięć wobec Unii Europejskiej w odpowiedzi na jej sankcje przeciwko Dobrolotowi, tanim liniom lotniczym należącym do Aerofłotu, narodowego przewoźnika lotniczego Rosji. Przekazał również, że strona rosyjska gotowa jest też wprowadzić działania protekcyjne w przemyśle samochodowym, lotniczym i stoczniowym, a także w innych branżach.
"Wiedomosti" podają, że możliwe jest wprowadzenie przez Rosję pełnego lub prawie pełnego zakazu importu samochodów z "krajów nieprzyjaznych". W pierwszym półroczu 2014 roku udział importowanych samochodów osobowych na rosyjskim rynku wynosił 27 procent, pojazdów ciężarowych (w tym dostawczych) - 46 proc. i autobusów - 13 proc.
Gazeta zauważa, że na zakazie sprowadzania samochodów z UE, USA i kilku innych krajów skorzystają koncerny, które uruchomiły produkcję w Rosji. Są wśród nich praktycznie wszyscy globalni potentaci z wyjątkiem Mercedesa.