(PAP) Comarch (WA:CMR) widzi ożywienie na rynku zamówień na rozwiązania informatyczne od sektora publicznego, a w szczególności służby zdrowa - podał wiceprezes spółki Konrad Tarański. Dynamika przychodów Comarchu od klientów publicznych może przyspieszyć w kolejnych kwartałach, m.in. dzięki informatyzacji sal sądowych dla Ministerstwa Sprawiedliwości.
"Mamy ważny sygnał z rynku publicznego, gdzie widoczne jest ożywienie. W naszym przypadku w drugim i trzecim kwartale wzrost będzie jeszcze wyższy m.in. ze względu na rozpoczęcie przez nas prac na kontrakcie dotyczącym informatyzacji sal sądowych dla Ministerstwa Sprawiedliwości" - powiedział Tarański podczas wtorkowej telekonferencji.
W październiku 2017 roku Ministerstwo Sprawiedliwości podpisało z konsorcjum Comarchu i spółki Maxto umowę za 137,8 mln zł brutto na system cyfrowej rejestracji rozpraw w sądach powszechnych.
"Po okresie posuchy korzystamy też na przyspieszeniu na rynku medycznym - mamy nadzieję, że będzie ono trwać" - dodał.
Przychody od klientów publicznych w grupie Comarch wzrosły w pierwszym kwartale o 42,4 proc. do 16,5 proc., przez co ich udział w całości sprzedaży grupy zwiększył się do 6,1 proc. z 4,5 proc. przed rokiem.
Tarański podał, że przygotowania Comarchu do przejęcia od Asseco Poland (WA:ACPP) utrzymania systemu informatycznego ZUS idą "zgodnie z planem".
Wiceprezes poinformował, że wzrost przychodów Comarchu dla klientów z branży telekomunikacji, mediów i IT, (wzrost o 16,5 proc., do 65,1 mln zł) wynikał z wyższej sprzedaży usług w Azji i Europie Zachodniej, spośród których część stanowiły kontrakty, które przesunęły się z czwartego kwartału ubiegłego roku. Jak zaznaczył Tarański, wzrost na rynkach zagranicznych miał miejsce pomimo mniej korzystnych rok do roku kursów walut.
Według wypowiedzi Tarańskiego, kolejnym obszarem, który zanotował istotny wzrost była sprzedaż rozwiązań typu ERP dla małych i średnich spółek w Polsce, gdzie zwyżka wyniosła 30 proc., do 37,4 mln zł.
"Jest to zasługa dobrej sytuacji finansowej naszych klientów, ale również poszerzania naszej oferty oraz różnych zmian prawnych w obszarze finansów i księgowości" - powiedział.
Dodał, że w krajach niemieckojęzycznych sprzedaż rozwiązań ERP była niższa rok do roku (spadek o 7,5 proc., do 24,4 mln zł) jedynie ze względu na efekt walutowy - przychody wyrażone w euro pozostały na tym samym poziomie co rok wcześniej.
"Podobne zjawisko miało miejsce w przypadku przychodów od klientów zagranicznych z branży bankowości oraz handlu i usług" - powiedział.
Spadki w tych dwóch segmentach działalności Comarchu w pierwszym kwartale wyniosły odpowiednio 4,1 proc., do 44 mln zł (bankowość), oraz 4,8 proc. do 43,5 mln zł (handel i usługi).
Tarański podał, że spółka nie planuje istotnego wzrostu zatrudnienia w drugim kwartale. Na koniec marca w grupie pracowało o 33 osób więcej niż na koniec 2017 roku, a łączny poziom zatrudniania wyniósł 5.574 osoby.
"Wzrost zatrudnienia jak zwykle pojawi się dopiero w trzecim kwartale, kiedy będziemy realizować nasz program staży studenckich" - powiedział wiceprezes.
Dodał, że Comarch nadal odczuwa presję na wzrost płac pracowników - fundusz płac podstawowych grupy w pierwszym kwartale 2018 roku wzrósł o 6 proc. rok do roku.
Według wypowiedzi wiceprezesa, po zakończeniu dwuletniego programu inwestycji infrastrukturalnych (m.in. związanych z budową biurowca SSE 7 w Krakowie i centrum danych we francuskim Lille) Comarch będzie w większym stopniu koncentrował się na finansowaniu badań i rozwoju. Obecnie na te cele spółka przeznacza rocznie około 15 proc. przychodów.
Tarański poinformował ponadto, że Comarch nie prowadzi obecnie zaawansowanych rozmów w sprawie przejęć i nadal chce skupiać się na rozwoju organicznym. (PAP Biznes)