(PAP) Braster (WA:BRAR) liczy, że pierwsze istotne przychody z zagranicznej sprzedaży pojawią się w IV kw. 2018 r. - poinformował prezes Marcin Halicki. Do końca 2018 r. spółka chce mieć podpisane umowy dystrybucyjne w USA, Kanadzie, Brazylii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Chinach, Korei Południowej, Indiach, Australii i krajach GCC.
"Głównym celem dla nas są największe rynki światowe - USA, Kanada, Azja i kraje arabskie. Złożyliśmy aplikację dotyczącą certyfikacji naszego urządzenia w FDA, czekamy na rozpatrzenie wniosku. To potrwa prawdopodobnie jeszcze kilka miesięcy (...) Rozpoczęliśmy prace nad certyfikacją w Brazylii oraz w Chinach, a także pilotaże medyczne w Japonii i Zjednoczonych Emiratach Arabskich" - powiedział podczas piątkowej konferencji prezes Marcin Halicki.
"Ostatni kwartał przyszłego roku będzie momentem, kiedy będziemy widzieli już przychody z różnych krajów. One zaczną się sumować i stawać się istotne" - dodał.
26 czerwca Braster podpisał umowę z firmą Prodent na wprowadzenie swojego produktu na rynek irlandzki. W IV kw. ma rozpocząć się sprzedaż poprzedzona testami na grupie 20 lekarzy i konsumentek. Braster liczy na sprzedaż 600 urządzeń w pierwszym roku i 3.000 w drugim.
29 czerwca spółka podpisała z RCT Inc umowę, dotyczącą rozpoczęcia pilotażu medycznego w Japonii. 4 lipca podobna umowa została podpisana w Dubaju.
"Chcemy w niedługim czasie podpisać umowę z firmą portugalską, a na jesieni rozpocząć również sprzedaż w Holandii" - powiedział prezes Halicki.
"Patrząc na zainteresowanie naszą działalnością, jesteśmy pewni, że do końca przyszłego roku będziemy mieli podpisane umowy dystrybucyjne prawie na wszystkich kontynentach" - dodał.
W prezentacji podano, że do końca 2018 r. spółka chce mieć podpisane umowy dystrybucyjne w USA, Kanadzie, Brazylii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Chinach, Korei Południowej, Indiach, Australii i krajach GCC, czyli Bahrajnie, Kuwejcie, Omanie, Katarze i Arabii Saudyjskiej.
Spółka poinformowała o zagranicznej strategii cenowej dla produktu. Cena za urządzenie wynosić ma ok. 299 euro, a abonament ok. 9,90 euro miesięcznie. To oznacza, że łączny 24-miesięczny przychód wyniesie minimum 537 euro na konsumentkę.
Braster szacuje, że w krajach, do których spółka zamierza trafić do końca 2018 roku, grupa docelowa to 21,5 mln kobiet. Szacunki oparte są o zakładany przez Deloitte wskaźnik penetracji rynku spółki w ciągu 5 lat od debiutu na poziomie 2,3 proc.
"Planowana struktura sprzedaży będzie się zmieniała w poszczególnych latach. Niewątpliwie udział rynku polskiego w sprzedaży będzie malał z każdym rokiem. Liczymy na to, że uda nam się pozyskać dużych dystrybutorów, a może nawet płatników ubezpieczeniowych na niektórych rykach, co umożliwi znaczący wzrost sprzedaży" - powiedział prezes Brastera.
Spółka rozpoczęła sprzedaż urządzenia w Polsce w październiku 2016 roku.
"W Polsce sprzedajemy poprzez sklep internetowy i apteki. Szukamy innych kanałów sprzedaży. W ciągu roku lub półtora Polska będzie krajem dającym nam break-even na sprzedaży na zadowalającym poziomie" - powiedział prezes Halicki.
Spółka widzi szansę w sprzedaży opartej na umowach z gminami, a także firmami ubezpieczeniowymi.
"Gminy mają w swoich budżetach zarezerwowane pieniądze na profilaktyczne działania medyczne. (...) Prowadzimy rozmowy z gminami. Może to być jeden z obszarów, w których Braster się sprawdzi. Rozmawiamy także z firmami, korporacjami" - powiedział prezes.
4 lipca KNF zatwierdziła prospekt emisyjny spółki w związku z ofertą publiczną do 3 mln akcji serii I z pozbawieniem prawa poboru. Spółka podawała wcześniej, że cena minimalna za akcję wynosi 18,30 zł. Cena ta została jednak zniesiona przez walne zgromadzenie. Cena minimalna została zastąpiona ceną maksymalną, która ma zostać podana w piątek, 7 lipca.
Spółka oczekuje, że wpływy netto z emisji wyniosą ok. 53 – 64 mln zł. Środki z emisji mają trafić na trzy cele: zakup nieruchomości w Szeligach (ok. 3,51 mln zł), wejście na rynki zagraniczne (ok. 45,6 – 47,1 mln zł), a także przejęcia innych podmiotów i rozwój portfela produktów (ok. 4,8 – 12,8 mln zł).
"Rozmawiamy z kilkoma firmami. W każdym przypadku widzimy istotne synergie z naszą działalnością" - powiedział prezes Halicki.
Braster to producent urządzenia o takiej samej nazwie, służącego do samodzielnego badania piersi w celu wczesnego wykrywania patologii, w szczególności raka piersi. (PAP Biznes)