(PAP) Grudniowy odczyt wskaźnika koniunktury DNA Rynków pozostał praktycznie bez zmian w stosunku do listopada. Wskaźnik w dalszym ciągu sugeruje spowolnienie w krajowej gospodarce - podał zespół DNA Rynków.
"Za niemal zerową zmianą całego wskaźnika stoi wzajemne zbilansowanie się poszczególnych elementów składowych. Połowa odnotowała poprawę, natomiast druga połowa pogorszenie. Zwracamy jednak uwagę, że brak zmian w całym odczycie w tym przypadku nie oznacza stabilizacji gospodarki czy też uklepywania dna, ale kontynuację spowolnienia" - napisano w raporcie.
"Bazując na poszczególnych elementach wskaźnika wnioskujemy, że część inwestorów, przedsiębiorców i konsumentów postawiła na pozytywny scenariusz gospodarczy i lekkie spowolnienie w najbliższej perspektywie. Jeżeli dalsze zmiany gospodarcze będą wspierać ten scenariusz, to będą oni największymi wygranymi. Jeżeli natomiast spowolnienie okaże się dłuższe (lub głębsze) i spowoduje spadek dynamiki PKB do 3 proc. w 2020 roku, to ich powrót na bezpieczne pozycje spowoduje gwałtowne pogorszenie zarówno w gospodarce, jak i na giełdzie" - dodano.
Obecnie Wskaźnik Koniunktury DNA Rynków wskazuje na klasyczne spowolnienie gospodarcze bez większych perturbacji.
Według twórców wskaźnika jego odczyt sugeruje utrzymanie w krótkim terminie trendu spadkowego na GPW.
"Jednocześnie podkreślamy, że dla inwestorów długoterminowych taki stan giełdy i gospodarki to idealny czas na regularne powiększanie swojego portfela o tanie (lub tańsze) akcje, jednak wymaga to cierpliwego przynajmniej 3-letniego horyzontu inwestycyjnego” - zwracają uwagę autorzy DNA Rynków.
Wskaźnik DNA Rynków jest wskaźnikiem syntetycznym - składa się z innych wskaźników gospodarczych i rynkowych, które otrzymały różne wagi. Są to dane lokalne z Polski oraz globalne, związane z koniunkturą światową. Zespół DNA Rynków nie ujawnia składu i wag użytych wskaźników, traktując to jak know-how.
Wskaźnik skupia się przede wszystkim na procesach, które dotyczą polskiej gospodarki i na aktualnie panującym w niej trendzie. Celem wskaźnika jest pokazanie, jakie zmiany zaszły w ostatnim miesiącu w krajowej koniunkturze.
Aby interpretacja wskaźnika była prosta i intuicyjna jego odczyty umieszczono na mapie cyklu koniunkturalnego, który dzieli się na cztery ćwiartki. Na analogicznej mapie prezentowany jest niemiecki wskaźnik koniunktury IFO Indeks obliczany przez Instytut IFO. Każda z ćwiartek reprezentuje inną fazę cyklu gospodarczego. (PAP Biznes)