Investing.com - Bitcoinowy rollercoaster powraca. Kryptowaluta spadła w niedzielę o 15%. Spadek nastąpił po tym, jak Bitcoin osiągnął w środę rekordowy poziom ponad 64 000, a debiut giełdowy największej amerykańskiej giełdy tokenów Coinbase Global (NASDAQ:COIN) podsycił entuzjazm dla tej klasy aktywów.
Co spowodowało ten spadek? Bloomberg wskazuje na kilka powodów:
Strach przed regulacjami
W miarę jak aktywa cyfrowe zdobywają coraz większą popularność wśród inwestorów detalicznych i instytucjonalnych, rośnie zainteresowanie organów regulacyjnych na całym świecie.
W piątek bank centralny Turcji powiedział, że zakaże ich używania jako formy płatności od 30 kwietnia i zabroni firmom, które obsługują płatności i elektroniczne transfery środków, przetwarzania transakcji z udziałem platform kryptowalutowych.
W weekend pojawiły się również spekulacje w sieci, że Departament Skarbu USA jest gotowy do rozprawienia się z praniem brudnych pieniędzy za pośrednictwem aktywów cyfrowych.
Inne źródła presji regulacyjnej to plany banków centralnych dotyczące stworzenia cyfrowych walut, takich jak chiński juan, oraz zakaz wydobywania kryptowalut w Mongolii, która od dawna jest ulubionym miejscem branży ze względu na tanią energię i możliwości kopania Bitcoina.
"Będziemy świadkami kolejnych regulacji" - powiedziała w telewizji Bloomberg Eva Ados, główny strateg inwestycyjny w firmie zarządzającej aktywami ERShares, ostrzegając inwestorów, by byli "bardzo ostrożni". "Sądzimy, że w przyszłości panować będzie jeszcze większa zmienność".
Czynniki idiosynkratyczne
Na tę zmienność Bitcoina wpływają również inne kwestie. CoinDesk poinformował w sobotę, że przerwy w dostawie prądu w części Chin wyeliminowały znaczną ilość mocy wydobywczych Bitcoina, zmniejszając ogólną moc przetwarzania sieci kryptowaluty.
"Bitcoin szaleje w weekendy, ponieważ jest to jeden z niewielu rynków otwartych dla handlu" - powiedział Kyle Rodda, analityk rynku w IG w Melbourne. "I w weekend właśnie stracił wsparcie nabywców".
Jakie są perspektywy cenowe?
Problem z jakimkolwiek przewidywaniem cen kryptowalut polega na tym, że nie ma zbyt wielu fundamentalnych wskaźników, które mogłyby stanowić podstawę prognoz. Wiele sprowadza się do przypuszczeń, czy inwestorzy instytucjonalni będą kupować i czy Bitcoinowe wieloryby będą sprzedawać.
Mniej niż 2% kont kontroluje 95% dostępnej podaży, według badacza Flipside Crypto.
Kluczową różnicą w stosunku do przedłużającego się załamania z 2017 r. jest to, że szeroka grupa inwestorów instytucjonalnych ma obecnie pewne udziały w rynku.
W kolejnym znaku rosnącego zainteresowania wśród zamożnych, zarówno Morgan Stanley (NYSE:NYSE:MS) jak i Goldman Sachs (NYSE:NYSE:GS) planują teraz zaoferować klientom dostęp do inwestycji w kryptowaluty.
Laura S.
------------------------
>> Subskrybuj Investing.com Polska na GoogleNews
------------------------