Oczekuje się, że wzrost pięciu największych firm technologicznych – Alphabet, Amazon (NASDAQ:AMZN), Apple (NASDAQ:AAPL), Meta i Microsoft (NASDAQ:MSFT) – spowolni w III kwartale. Jak to może wpłynąć na kryptowaluty?
Akcje spółek technologicznych i rynki kryptowalut wykazują obecnie dużą korelację. Każda negatywna wiadomość dla Big 5 spółek technologicznych może wskazywać na kłopoty dla sektora krypto.
Źródło: Twitter
Tradycyjne rynki, Big 5 i kryptowaluty wykazują korelację
W zestawieniu opublikowanym na początku tego miesiąca na Twitterze (NYSE:TWTR), jeden użytkownik pokazał, jak tradycyjne rynki i kryptowaluty robią się coraz bardziej skorelowane. Od początku 2021 roku tradycyjne rynki i kryptowaluty mają wspólne ogólne linie trendu, a także gwałtowne skoki cen.
Doprowadziło to tego użytkownika, który na Twitterze posługuje się pseudonimem “Jumbo“, do wniosku, że Wall Street “traktuje Bitcoina i kryptowaluty po prostu jako rozszerzenie sektora technologicznego”.
Nie wiadomo, czy indywidualni inwestorzy dojdą do tego samego wniosku. Jednak korelacja oznacza, że sukces lub porażka firm technologicznych, szczególnie Big 5, będzie miał duży wpływ na inwestorów w sektorze kryptowalut.
Każda firma z Big 5 spółek technologicznych dostarczy nowych informacji dla swoich inwestorów w tym tygodniu. Alphabet i Microsoft jako pierwsze ogłosiły swoje dane za III kwartał na zamknięciu rynków we wtorek. Meta ogłosi swoje dane na zamknięciu rynków w środę. Natomiast Apple i Amazon uzupełnią zestaw, gdy ogłoszą swoje dane na zamknięciu rynków w czwartek.
Czy kryptowaluty spadną ze Snapem?
W ubiegły piątek Snap (NYSE:SNAP) (spółka matka Snapchata) ogłosiła gorsze od oczekiwanych wyniki. Przychody wzrosły jedynie o 6% do 1,13 mld USD, natomiast straty netto wzrosły o 400% z 72 mln USD do 360 mln USD. Dane te spowodowały, że akcje spółki w kilka godzin po ogłoszeniu spadły o 20%.
Jeśli nieszczęścia Snapa miałyby się powtórzyć w całym sektorze technologicznym i Big 5, wyniki mogłyby być katastrofalne zarówno dla fintech, jak i kryptowalut. Istnieją jednak powody, aby wierzyć, że problemy Snapa są specyficzne dla samej firmy. Inwestorzy mają nadzieję, że nie wpłyną one na szerszy sektor technologiczny.
Snap niedawno zrestrukturyzował swoją organizację zwalniając 6500 pracowników kosztem 150 milionów USD. Ten jednorazowy koszt mocno obciążył firmę, sugerując, że ich wyniki mogą być raczej wyjątkiem niż normą. Przychody firmy są również mocno skoncentrowane na reklamach, co nie jest prawdą w przypadku wszystkich jej większych kolegów.
Przewidywany wolniejszy wzrost dla Big 5
Technologia i kryptowaluty są coraz bardziej powiązane od 2021 roku. Jednak może to być częściowo konsekwencją szerszych warunków gospodarczych. Ostatnie zawirowania w gospodarkach państwowych na całym świecie pokazują, że niewiele jest rynków odpornych na globalne zawirowania.
Według raportu w Financial Times z poniedziałku, oczekuje się, że wzrost Big 5 spółek technologicznych spowolni do około 10% w tym kwartale. Oznaczałoby to spadek z 29% w tym samym okresie ubiegłego roku.
Jeśli Big 5 ogłosi dane zasadniczo zgodne z tymi oczekiwaniami, wpływ na rynek może być minimalny. Jeśli wyniki będą się znacznie różnić od prognoz, wówczas akcja cenowa może być bardziej wyraźna.
Strategia metaverse od Meta jeszcze nie przynosi rezultatów
Z całej Big 5 być może Meta jest tą, o którą inwestorzy mogą się najbardziej martwić. Od czasu zmiany nazwy z Facebook (NASDAQ:META), firma zainwestowała w technologie metaverse i Web3. W tym samym czasie, jej podstawowy biznes znalazł się pod coraz większą presją.
Meta, podobnie jak Snap, opiera się w dużej mierze na przychodach z reklam. Natomiast budżety reklamowe są zazwyczaj pierwszymi oszczędnościami, jakie firmy wprowadzają w trudnych warunkach ekonomicznych. Zmiany w warunkach Apple również utrudniły firmie targetowanie reklam.
Meta ma ogłosić, że przychody spadły o 5% w III kwartale, po spadku o 1% w poprzednim kwartale.
Teraz przynajmniej jeden z głównych akcjonariuszy domaga się od firmy zmiany strategii, poprzez poważne ograniczenie wydatków na metaverse i redukcję zatrudnienia.
Meta zachęcana do oszczędności
W liście otwartym do Meta, prezes i dyrektor generalny Altimeter Capital Brad Gerstner zażądał od firmy zmniejszenia wydatków na personel o 20%. Gerstner wezwał również Marka Zuckerberga do skupienia się na sztucznej inteligencji (AI) zamiast na metaverse. Co więcej, chce on ograniczenia wydatków na tę ostatnią.
Według Gerstnera Meta musi teraz ograniczyć wydatki związane z metaverse do 5 mld dolarów rocznie. Wyrażając ogólne zaniepokojenie tradycyjnych inwestorów Gerstner stwierdził, że “Meta musi odzyskać swój rytm” i stać się “sprawna i skoncentrowana”. Gerstner dodał, że “ludzie są zdezorientowani tym, co metaverse w ogóle oznacza”.
Szef inwestycji zaznaczył, że metaverse to projekt długoterminowy, który może nie przynieść owoców przez co najmniej 10 lat. Przy obecnych poziomach rocznych wydatków na poziomie 10 miliardów dolarów lub więcej, te kwoty wyraźnie spłoszyły inwestorów. Gerstner mówi:
“Szacowana na ponad 100 miliardów dolarów inwestycja w nieznaną przyszłość jest ogromna i przerażająca, nawet jak na standardy Doliny Krzemowej.”
Chociaż Gerstner może nie uzyskać spełnienia swojego życzenia, istnieją pewne sygnały, że Meta zamierza nieco zacisnąć pasa. W zeszłym miesiącu Mark Zuckerberg potwierdził, że Meta zakończy rok 2023 jako “nieco mniejsza” organizacja po zamrożeniu zatrudnienia.
To małe ustępstwo może stanowić pożywkę dla rekinów z Wall Street, którzy wobec Big 5 szukają bardziej bezpośrednich zysków.
BeInCrypto Polska - Big 5 spółek technologicznych spodziewa się spowolnienia wzrostu