Investing.com - W czwartek ceny ropy naftowej spadały, w związku z utrzymującymi się obawami o wzrost amerykańskiej produkcji, pomimo wcześniejszych optymistycznych danych o zapasach naftowych w USA.
Kontrakty terminowe na amerykańską ropę West Texas Intermediate, z dostawami zaplanowanymi na luty, spadły o 39 centów (0,69%), kształtując się na 57,69 USD za baryłkę, do godziny 15:50.
Tymczasem notowania kontraktów terminowych na ropę typu Brent, z dostawami zaplanowanymi na luty, obniżyły się o 24 centów (0,37%), do poziomu 64,31 USD za baryłkę.
Ceny początkowo wzrosły po tym, jak w środę amerykańska Agencja ds. Energii poinformowała, że zapasy ropy naftowej obniżyły się w zeszłym tygodniu o 6,5 mln baryłek. Analitycy rynkowi oczekiwali spadku zapasów na poziomie około 3,8 mln baryłek.
Ceny ropy pozostawały wspierane po niespodziewanym zamknięciu w zeszłym tygodniu rurociągu Forties na Morzu Północnym. Operator rurociągu poinformował, że wznowienie pracy nastąpi na początku stycznia.
Obawy, że wzrost produkcji w Stanach Zjednoczonych zniweluje wysiłki OPEC, aby pozbyć się nadwyżki zapasów, ważą na nastrojach rynkowych, co ogranicza wzrosty cen ropy.
Grupa producencka wraz z niektórymi członkami spoza OPEC, pod przewodnictwem Rosji, zgodziła się w ubiegłym tygodniu na przedłużenie obecnych cięć produkcyjnych o kolejne dziewięć miesięcy, do końca 2018 roku.
Porozumienie o ograniczeniu wydobycia ropy o 1,8 mln baryłek dziennie (b/d) zostało przyjęte zimą przez OPEC, Rosję i dziewięciu innych światowych producentów. Umowa miała zakończyć się w marcu 2018 roku, po tym, jak wcześniej została już raz przedłużona.
Gdzie indziej, wartość kontraktów terminowych na benzynę, traci o 0,36% do pułapu 1,731 USD za galon, podczas gdy notowania kontraktów terminowych na gaz ziemny obniżyły się o 0,68%, do 2,619 USD za milion BTU.