Investing.com - We wtorek ceny ropy naftowej wzrosły, wspierane utrzymującą się przerwą w dostawach na Morzu Północnym, chociaż obawy związane z rosnącym wzrostem poziomu produkcji w USA, nadal ograniczały zyski.
Kontrakty terminowe na amerykańską ropę West Texas Intermediate, z dostawami zaplanowanymi na styczeń, wzrosły o 17 centów (0,30%), kształtując się na 57,38 USD za baryłkę, do godziny 15:50.
Tymczasem notowania kontraktów terminowych na ropę typu Brent, z dostawami zaplanowanymi na luty, zyskały o 12 centów (0,19%), do poziomu 63,52 USD za baryłkę.
Zakłócenia w dostawach na Morzu Północnym, po nieoczekiwanym zamknięciu gazociągu Forties w zeszłym tygodniu, nadal wspierały ceny ropy.
Jednak zyski pozostały ograniczone po tym, jak w poniedziałek opublikowana została prognoza rządowa, z której wynikało, że styczniowa produkcja z łupków wzrośnie do rekordowego poziomu.
Obawy, że wzrost produkcji w Stanach Zjednoczonych zniweluje wysiłki OPEC, aby pozbyć się nadwyżki zapasów, ważą na nastrojach rynkowych.
Grupa producencka wraz z niektórymi członkami spoza OPEC, pod przewodnictwem Rosji, zgodziła się w ubiegłym tygodniu na przedłużenie obecnych cięć produkcyjnych o kolejne dziewięć miesięcy, do końca 2018 roku.
Porozumienie o ograniczeniu wydobycia ropy o 1,8 mln baryłek dziennie (b/d) zostało przyjęte zimą przez OPEC, Rosję i dziewięciu innych światowych producentów. Umowa miała zakończyć się w marcu 2018 roku, po tym, jak wcześniej została już raz przedłużona.
Gdzie indziej, wartość kontraktów terminowych na benzynę, umocniła się o 0,33% do pułapu 1,678 USD za galon, podczas gdy notowania kontraktów terminowych na gaz ziemny zyskały o 0,29%, do 2,752 USD za milion BTU.