Z dużymi oporami ale jednak EUR/USD dostosował się do sugestii sprzed 4 tygodni ("Czy obligacje pociągną dolara?") i wyszedł na nowe 22-miesięczne minimum. Marcowa "luka" względem rentowności obligacji skarbowych została w dużej mierze zamknięta, więc ten argument za umocnieniem dolara względem euro można już chyba uznać za zużyty.
Warto zwrócić uwagę na znaczący spadek zmienności, do którego doszło ostatnio na rynku walutowym. Równie niska co obecnie miesięczna średnia FX Euro Volatility Index była w okresie minionych 12 lat jedynie dwukrotnie: latem 2014 i latem 2007.
W obu przypadkach po takim spadku zmienności w przeciągu następnych 3 kwartałów dochodziło do bardzo silnego ruchu EUR/USD o 25-30 centów. W latach 2014-15 dolar się silnie umacniał, w latach 2007-2008 - silnie osłabiał. Który kierunek EUR/USD wybierze teraz? Można znaleźć argumenty za obu wersjami (patrz "EUR/USD najniżej od 17 miesięcy", "Kiedy sprzedać dolary?", "Euro słabnie po ogłoszeniu przez ECB trzeciej rundy TLTRO", "Nerwowo na dolarze", "Kiedy szczyt dolara w ramach cyklu Kitchina?"). Osobiście myślę, że na razie bezpieczniej jest trzymać się
- przynajmniej do czasu wyborów do parlamentu europejskiego za miesiąc? - dominującego od 15 miesięcy trendu, licząc na to, że z dolara w domniemanej końcówce tego trendu da się jeszcze coś wycisnąć.
Podsumowanie: kurs EUR/USD kontynuował rozpoczętą w styczniu 2018 cykliczną zniżkę. Spadek w ostatnim miesiącu średniej wartości FX Euro Volatility Index do wartości równie niskich co latem 2014 i latem 2007 sugeruje wzrost prawdopodobieństwa powrotu dużej zmienności na rynku walutowym w najbliższych miesiącach.