Po zamachu stanu, do którego doszło w tym tygodniu w Gwinei, do pewnego zaniepokojenia doszło na rynku aluminium. Gwinea – państwo leżące w zachodniej Afryce nad Oceanem Atlantyckim posiada – jak się ocenia – jedną czwartą lub więcej światowych złóż boksytu (ilastej skały osadowej składającej się głównie z wodorotlenków glinu), który jest głównym źródłem aluminium na świecie. W te znajdujące się w Gwinei złota boksytu agresywnie inwestowały w ostatnich latach Chiny, dla których ten kraj stał się dostawcą ponad połowy importu tego surowca. W reakcji na te wydarzenia cena aluminium na światowych giełdach wzrosła do najwyższego poziomu od 10 lat.
Akcje głównego importera boksytu z Gwinei czyli chińskiej spółki China Hongqiao Gruop spadły w reakcji na te wydarzenia o ponad 7 proc. w ciągu 2 dni.
Oczywistymi beneficjentami wydarzeń w Zachodniej Afryce były akcje innych ważnych producentów aluminium czyli na przykład takich spółek jak australijska Alumina:
… czy rosyjski United Company Rusal: