🚀 ProPicks AI — aż 34.9% zwrotu!Więcej

Próba natarcia na 1,30

Opublikowano 06.04.2013, 00:31
EUR/USD
-
USD/PLN
-
EUR/PLN
-
CA
-
DU
-
TAMM4
-

Ważne momenty
Tydzień na EUR/USD rozpoczął się w okolicach 1,2815 – 1,2820. 1 kwietnia był jeszcze dniem wolnym w wielu krajach, acz w niektórych państwach opublikowano indeksy makroekonomiczne (w Japonii indeks Tankan, w Chinach PMI dla przemysłu, w USA odczyty PMI i ISM także dla przemysłu). W drugiej połowie dnia i w nocy trwała mozolna wspinaczka na 1,2875, poziom osiągnięty wtedy, gdy w Polsce inwestorzy zapewne jeszcze spali (nad ranem).

We wtorek odczyty indeksów PMI dla przemysłu, publikowane między 9:00 a 10:30, zasadniczo były dość słabe – słabsze niż w lutym, a niekiedy także gorsze od prognoz (Hiszpania, Włochy). Stopa bezrobocia w Strefie Euro wzrosła w lutym do 12 proc. (co właśnie we wtorek się potwierdziło). Zamówienia na dobra trwałego użytku i w przemyśle także okazały się (w USA) nie najlepsze (trochę gorsze od prognoz). W tym kontekście nie dziwi fakt, że wykres eurodolara podążał na południe, osiągając w środę rano nawet 1,2791.

Poziomu 1,28 nie udało się przebić i 3 kwietnia rysowała się przez cały dzień korekta, która wyhamowała przy 1,2850. Tego dnia raport ADP na temat zatrudnienia w USA zasugerował nam, że dane z rynku pracy (payrollsy), na które trzeba było czekać do piątku, okażą się gorsze od przewidywań. Spodziewano się, że ADP poinformuje, iż w marcu zatrudnienie wzrosło o 200 tys. osób, tymczasem wynik to 158 tys. osób.

W czwartek czekaliśmy głównie na przemówienie Mario Draghi po posiedzeniu EBC. Ten dzień był szczególny: w czasie, gdy Draghi mówił (a nie mówił nic szczególnie jednoznacznego czy zdecydowanego), kurs eurodolara stoczył się najpierw do 1,2750, by później odbić w kierunku wierzchołków z poranka, tj. w okolice 1,2850. Można to było tłumaczyć tym, że inwestorzy wpierw skierowali się na południe, by później, w czasie rozczarowującego wystąpienia, zarabiać na wzroście kursu. Był w tym jednak zapewne także element ostrej spekulacji, skoro później cena doszła aż do 1,2950 (wieczorem) – pomimo faktu, że liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych (którą podano, gdy przemawiał Draghi) także rozczarowała.

W piątek były trzy ważne momenty: godzina 11:00 (odczyty PKB dla Strefy Euro za IV kw. ’12 oraz dynamika sprzedaży detalicznej w lutym), godzina 12:00 (zamówienia w niemieckim przemyśle) oraz godzina 14:30 (amerykańskie dane na temat bezrobocia i zmiany zatrudnienia w sektorach prywatnym i pozarolniczym). Pierwsze odczyty okazały się nienajgorsze i kurs oscylował w okolicach 1,2920 – 1,2935. O 14:30 rynkiem zapewne wstrząsnęła informacja, że bezrobocie w USA nieco spadło – do 7,6 proc. Co ciekawe, wzrost zatrudnienia okazał się mizerny (88 tys., liczono na 200 tys.), ale na to z kolei przygotował nas raport ADP. W końcówce tygodnia mamy więc testowanie poziomu 1,30. Niewykluczone jednak, a nawet prawdopodobne, że w weekend nastąpi techniczna korekta (wsparcie widzimy w okolicy 1,2938). Ciekawe jest to, że widać ostrą próbę wybijania się z trendu spadkowego na tej parze, który trwa od początku lutego.

Końcowe umocnienie
W poniedziałek, z racji dnia wolnego, na rynku zabrakło inwestorów z Polski. Handel na rodzimej walucie trwał jednak normalnie, ale dużych zmian nie odnotowano. Złoty nieznacznie osłabił się wobec euro i lekko umocnił wobec amerykańskiego dolara. Ciekawiej zrobiło się we wtorek. Inwestorzy poznali odczyt makro dotyczący indeksu PMI dla polskiego przemysłu. Niestety, wynik 48 pkt, to po pierwsze poziom poniżej 50 pkt (oddzielający poprawę od pogorszenia sytuacji), a po drugie słabszy niż oczekiwano (spodziewano się 49 pkt). W rezultacie zarówno USD/PLN jak i EUR/PLN zgodnie poszybowały do góry i wtorkowy handel zakończyły odpowiednio na poziomie 3,2650 i 4,1890.

W kolejnych dniach nie było danych makro, które dotyczyłyby polskiej gospodarki, wobec czego złoty uzależniony był w głównej mierze od tego, co wydarzyło się na głównej parze walutowej. O ile tam wykres kierował się na północ, o tyle złoty pozostając relatywnie stabilny wobec dolara znacznie osłabił się w stosunku do drożejącej wspólnej waluty, testując chwilowo poziomy wokół 4,1980.

Odreagowanie nadeszło dopiero pod koniec tygodnia. Gwałtowny ruch wzrostowy na EUR/USD pomógł złotemu z nawiązką odrobić straty wobec dolara i zredukować osłabienie wobec euro. Ruch przybrał na sile szczególnie w piątek, kiedy to PLN w największym stopniu umocnił się wobec głównych walut. Wykres USD/PLN przebił wsparcie na 3,2270, a EUR/PLN testował poziom 4,17. W rezultacie, po godzinie 16:00 w piątek EUR/PLN znajdował się na 4,17 a jeden dolar wyceniany był na 3,2070 złotego.


Tomasz Witczak
FMC Management

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.