Dzisiaj kalendarz makro nie świeci już pustkami, jak to było na początku tygodnia. W centrum uwagi w godzinach porannych były dane o inflacji CPI w Europie, które były zgodne z oczekiwaniami analityków. Po południu czeka nas pakiet danych z Wielkiej Brytanii, produkcja przemysłowa w strefie euro oraz sprzedaż detaliczna w USA. Jest szansa, że któreś z tych danych odwrócą sytuację techniczną na najważniejszych parach walutowych.
Wczorajsza próba większego odbicia na eurodolarze po raz kolejny zakończyła się niepowodzeniem. Wypracowane z trudem, w godzinach popołudniowych i wieczornych, odbicie spotkało się z kontrą strony podażowej dziś rano. Notowania EUR/USD ponownie znalazły się blisko tegorocznych minimów zanotowanych na początku sierpnia. W średnim terminie sytuacja na tej parze nadal nie uległa zmianie – obowiązuje trend spadkowy, a od 6 sierpnia strona popytowa próbuje wykształcić przynajmniej krótkoterminową korektę wzrostową. Zejście poniżej wspomnianych ekstremów na 1,3335 byłoby sygnałem kontynuacji ruchu w dół (patrz wykres).
Zdecydowanie lepiej strona popytowa radzi sobie na parze GBP/USD. Notowania popularnego kabla od wczorajszego poranka budują korekcyjne odbicie. Obecnie zniosło ono dokładnie połowę fali spadkowej z 5 sierpnia. Jeżeli ruch ten ma być jedynie korektą tej fali, to jego maksymalny zasięg wyznacza poziom 61,8% zniesienia – 1,6836. W średnim terminie spadek kursu GBP/USD zatrzymał się blisko kluczowych wsparć. Wyznaczają je minima z maja i czerwca br. i 61,8% zniesienie sekwencji wzrostowej z marca tego roku (1,6695 – 1,6739). Ta strefa stanowi maksymalny zasięg ruchu w dół jeżeli ma on pozostać jedynie korektą wcześniejszej fali wzrostowej. Struktura spadkowa wygląda już praktycznie na wypełnioną (patrz wykres).
Karolina Bojko-Leszczyńska
EFIX Dom Maklerski S.A.