Eurodolar w impasie
W piątek na pnącym się od kilku dni w górę wykresie pary EUR/USD nastąpiła korekta, która sprowadziła notowania nawet do poziomu 1,2480, później jednak sama została skorygowana, choć był już to stosunkowo słaby ruch (w okolice 1,2535). Obecnie wykres ponownie oscyluje w okolicach linii 1,25, która jak dotąd okazuje się wyraźnym wsparciem. Zmienność jest na razie niewielka. A co nas czeka w tym tygodniu?
Dzisiejsze kalendarium jest niemal puste, pojawi się jedynie odczyt niemieckiego instytutu Ifo (choć jego wpływ może być istotny), ale w kolejnych dniach poznamy znacznie więcej danych: m.in. indeks zaufania konsumentów – Conference Board (wtorek), PKB w USA oraz indeks podpisanych umów kupna domów (środa), dochody i wydatki Amerykanów(czwartek) czy cały pakiet indeksów z USA w piątek. Do tego dochodzą oczywiście wydarzenia polityczne i fakt, że coraz bardziej zbliża się wrzesień, który według bardziej pesymistycznych obserwatorów ma być „czarnym wrześniem” – czarnym dla Grecji, Strefy Euro, Polski etc. W najlepszym wypadku ma być wstępem do ponurej jesieni.
Angela Merkel nakazała członkom swojej koalicji „ważyć słowa” w kwestii ewentualnego wyjścia Grecji ze Strefy Euro i określiła Europejski Mechanizm Stabilizacyjny jako „absolutnie konieczny” dla walki z kryzysem – tak w niedzielę rano doniosła agencja Bloomberg. Jens Weidmann z Bundesbanku dalej bardzo krytycznie odnosi się do pomysłu skupu obligacji krajów zadłużonych przez EBC, tymczasem w piątek Reuters donosił, że EBC pracuje już nad nowym programem skupu długu.
Innym pomysłem na walkę z kryzysem ma być parcie w kierunku europejskiego superpaństwa, który to kierunek tradycyjnie już forsowany jest przez Niemcy. Oto „Der Spiegel” podał, że Angela Merkel będzie naciskać na europejskich przywódców, by zgodzili się na ściślejszą unię polityczną w obrębie UE, nawet poprzez przyjęcie nowego traktatu unijnego, który miałby zostać opracowany przez specjalnie do tego powołany konwent. Jak na razie może nie być to łatwe, bo takiej idei sprzeciwia się sporo państw.
W tym tygodniu Angela Merkel spotka się (w środę) z kolejnym premierem kraju dotkniętego kryzysem zadłużenia, Mario Montim. Kulminacją tygodnia może się okazać natomiast piątkowe wystąpienie szefa Fed, Bena Bernanke, podczas konferencji w Jackson Hole. Część inwestorów liczy, że powie wówczas coś więcej na temat ewentualnej trzeciej rundy luzowania ilościowego.
Tydzień może zatem okazać się ciekawy, a jeszcze ciekawsze będą kolejne miesiące. Oczywiście nie musi to oznaczać informacji optymistycznych, choć niewykluczone, że jeszcze przez jakiś czas wyobraźnię graczy będą pobudzać wszelkie, choćby chwilowe, słowa pociechy ze strony europejskich decydentów.
Nieśmiałe osłabienie
W piątek kurs EUR/PLN dotarł do poziomu 4,1132, obecnie jednak znajduje się niżej, w okolicach 4,09. Mimo tego można mówić o pewnym osłabieniu w stosunku do tego, co działo się podczas leniwych dni ostatniego tygodnia, gdy wykres rzadko wychodził ponad 4,08. Chwilowo doszło nawet do przełamania trendu spadkowego na eurozłotym, który trwał od początku czerwca. Jeżeli ruch się potwierdzi to czeka nas korekta. W tym tygodniu poznamy poziom dynamiki polskiego PKB za II kwartał, co może nieco rozjaśnić panującą sytuację gospodarczą. Co do USD/PLN to na tej parze notuje się obecnie kurs 3,2675, przy czym poziom oporu można wyróżnić w okolicach 3,27 – 3,2725, później istotne mogą być linie 3,30, 3,3160 i 3,33.
Co nas dzisiaj czeka?
Dziś pojawi się jedynie (o godzinie 10:00) sierpniowy odczyt indeksu publikowanego przez niemiecki instytut Ifo. Wynik poprzedni to 103,3 pkt, wynik prognozowany to 102,6 pkt.Warto również pamiętać, że zabraknie dziś inwestorów z Wielkiej Brytanii z okazji Letniego Święta Bankowego, co może znacznie wpłynąć na płytkość handlu.
Adam Witczak
FMC Management