Podczas sesji europejskiej we wtorkowe południe dolar zachowuje się różnie. Kurs amerykańskiej waluty umocnił się w stosunku do NZD, AUD i CAD, natomiast osłabił w stosunku do JPY i NOK. Wobec takich walut, jak EUR, CHF, SEK i GBP dolar pozostał w dużej mierze bez zmian.
Po publikacji wskaźnika PPI za kwiecień dla Niemiec, który wyniósł -0,1% m/m, kurs eurodolara początkowo spadł, gdyż prognozowano, że wskaźnik nie ulegnie zmianie. Wypowiedź prezesa Airbus Industries, że „kurs euro powyżej 1,35 to samobójstwo dla przemysłu w Europie” oraz wypowiedź członka Zarządu EBC Lindego, że „najistotniejszym obecnie zagrożeniem” dla strefy euro jest niska stopa inflacji zbyt długo wywierały presję na kurs eurodolara. Jednakże powrócił on w południe na wysokości zbliżone do poziomów na otwarciu sesji. Niemniej jednak, jesteśmy przekonani, że trend na kursie euro odwrócił się i czeka nas jego osłabienie, zwłaszcza po publikacji wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego odbywających się w ten weekend.
Notowania dolara australijskiego (AUD) wciąż lecą w dół na skutek konsekwentnej sprzedaży po opublikowaniu raportu z ostatniego posiedzenia Banku Rezerwy Australii (RBA). Wynika z niego, że RBA spodziewa się dużo wolniejszego tempa wzrostu i nie przewiduje podwyżki stóp procentowych „jeszcze przez jakiś czas”. Spadek ceny kontraktów terminowych na rudy żelaza poniżej 100 dolarów za tonę na giełdzie w Singapurze nie pomógł dolarowi australijskiemu. Jesteśmy zasadniczo przekonani, że na kursie AUD utrzyma się trend spadkowy.
Po ogłoszeniu ogólnego wzrostu wskaźnika PKB dla Norwegii w I kwartale tego roku, który wyniósł zaledwie 0,3% k/k zamiast prognozowanego przez ekonomistów wzrostu na poziomie +1,0%, notowania korony norweskiej (NOK) początkowo zanurkowały. Ale wzrost PKB dla części kontynentalnej kraju był już zgodny z oczekiwaniami i sięgnął +0,5%, czyli tyle samo co w poprzednich dwóch kwartałach, co pokazuje, że gospodarka zamorska ma się dobrze i wykazuje stabilne tendencje. Może to oznaczać, że mimo wszystko tempo wzrostu jest lepsze niż spodziewał się tego Bank Norwegii. Korona norweska stopniowo odrobiła straty. Moim zdaniem, kurs NOK będzie się umacniać, gdyż gospodarka norweska jest jedną z najbardziej solidnych gospodarek, przynajmniej w Europie.
Kurs USD/JPY osłabił się. Co prawda, cena na tej parze odbiła się od poziomu wsparcia na wysokości 101,40 wczesnym rankiem, ale godzinę później zanurkowała, przecinając ten próg. Dwukrotnie kurs zatrzymał się na poziomie 101,28, czyli poziomie na zamknięciu wczorajszej nocnej sesji. Brak jakichkolwiek szczególnych wydarzeń, które mogłyby wpłynąć na notowania JPY pozwala założyć, że takie ruchy ceny są objawem ogólnej „awersji do ryzyka” wynikającej z ogólnie słabszych wyników na giełdach europejskich. Jutrzejsze posiedzenie Banku Japonii prawdopodobnie również w żaden sposób nie wpłynie na notowania jena japońskiego.
Funt szterling (GBP) tylko nieznacznie umocnił się w stosunku do USD i EUR na skutek publikacji wyższego od oczekiwanego wskaźnika CPI za kwiecień dla Wielkiej Brytanii. Ceny konsumpcyjne wzrosły o 1,8% r/r, czyli szybciej niż prognozowano (1,7% r/r) i szybciej niż w marcu (1,6%). Powrót inflacji do poziomu docelowego 2% ustalonego przez Bank Anglii może przełożyć się na wcześniejszą podwyżkę stóp procentowych. W naszej ocenie, na kursie GBP utrzyma się trend wzrostowy.