Na głównych parach walutowych wciąż oglądamy korekty ruchów, które nastąpiły po środowym wystąpieniu Bena Bernanke. Szanse na dalsze osłabienie dolara w najbliższym czasie pozostają wciąż duże.
USD/BKT
Ostatnie kilka godzin na rynku indeksu dolarowego upływa pod znakiem próby kontynuowania korekty wzrostowej, którą na tym instrumencie możemy oglądać od wczoraj. Wciąż nie doszło do sforsowania 38% zniesienia środowych spadków (83,28), ale nawet dotarcie w okolice 83,83 nie przekreśli szans na dalsze osłabienie amerykańskiej waluty. Po zakończeniu kształtującej się obecnie korekty, moim zdaniem najbardziej prawdopodobnym wariantem będzie spadek przynajmniej w rejony 82,10, a nie można wykluczyć deprecjacji dolara nawet do minimów z 19 czerwca (80,48). Za takim wariantem oprócz sytuacji technicznej przemawia również kwestia fundamentalna, a dokładniej złagodzenie stanowiska FED w sprawie wycofywania się tej instytucji z ilościowego luzowania polityki monetarnej (a dokładniej z programu skupu aktywów).
EUR/USD
Zapoczątkowaną w dniu wczorajszym korektę spadkową kontynuuje eurodolar. Niemniej jednak popyt wciąż utrzymuje kurs powyżej docelowej, kluczowej strefy wsparć, tj. 1,2928-1,2981 (patrz wykres powyżej). Dopóki kurs nie spadnie poniżej pierwszego z wymienionych poziomów, dopóty wariant z wykształceniem jeszcze jednego impulsu wzrostowego pozostanie wariantem obowiązującym. W takim scenariuszu docelowych zasięgów dla prognozowanej zwyżki szukałbym w rejonie czerwcowych maksimów, tj. 1,3417.
Spadek poniżej 1,2928 w najbliższej przyszłości stanowiłby sygnał do zakończenia wzrostowej korekty, a co za tym idzie do dalszej deprecjacji kursu euro względem dolara przynajmniej w okolice 1,2678. Geneza wszystkich wymienionych ograniczeń została przedstawiona na wykresie powyżej.
GBP/USD
Nieco inaczej przedstawia się sytuacja techniczna popularnego kabla. Na tej parze jeszcze wczoraj wieczorem doszło do wyznaczenia nowych lokalnych maksimów. Ruch ten jest korygowany dzisiaj przez stronę podażową, ale dopóki kurs nie spadnie poniżej 1,4970, obowiązującym wariantem pozostanie wariant prowzrostowy. Zakładając taki scenariusz minimalny zasięg dalszego umocnienia funta względem dolara oscyluje na poziomie 1,5394, gdzie znajduje się 61% zniesienie sekwencji spadkowej ukształtowanej na tej parze pomiędzy 17 czerwca a 9 lipca bieżącego roku.
Warto zwrócić uwagę na fakt, że na sentyment na rynku walutowym może wpłynąć dzisiaj publikacja wstępnego odczytu Uniwersytetu Michigan, który mierzy nastroje wśród gospodarstw domowych w USA (15.55). Gorszy od oczekiwań odczyt będzie wspierał dalsze osłabienie amerykańskiej waluty.
Dawid Jacek