Zgodnie z prognozami na październikowym posiedzeniu RPP nastąpiła obniżka stóp procentowych o 50 pkt. bazowych. W związku z tym, że decyzja ta była oczekiwana przez inwestorów, to nie wpłynęła ona istotnie na zachowanie par złotówkowych. Indeks złotego w pierwszej połowie tygodnia budował odbicie, ale kontra podaży w drugiej jego części sprowadziła go w okolice październikowych minimów.
INDEKS PLN
Po wcześniejszych czterech miesiącach osłabiania złotego względem dolara amerykańskiego i funta szterlinga, miniony tydzień przyniósł odreagowanie na rodzimej walucie. W drugiej połowie tygodnia na indeksie złotego jednak ponownie uaktywniła się strona podażowa i notowania zniosły większość wcześniejszego odbicia. Od początku czerwca instrument ten porusza się w ramach kanału zniżkującego, którego górne ograniczenie zostało pozytywnie przetestowane w ostatnich dniach. Wybicie górą pozwoliłoby na wygenerowanie większej wzrostowej korekty, ale póki co sygnałów realizacji takiego scenariusza nie ma.
Pokonanie na początku miesiąca ustanowionych 29 sierpnia minimów (73,18 pkt.) z technicznego punktu widzenia otworzyło drogę do dalszych spadków do zeszłorocznych dołków, zanotowanych w czerwcu oraz 61,8% zniesienia całej sekwencji w górę z genezą w czerwcu 2012 r. (72,9 pkt. - patrz wykres). W średnim terminie obowiązujący nadal pozostaje trend spadkowy. Cykliczność na indeksie złotego sugeruje, że dno na tym instrumencie wypadnie na przełomie 2014 i 2015 roku (patrz wykres poniżej).
Pierwsza połowa minionego tygodnia upłynęła na umacnianiu złotego do europejskiej waluty, ale w piątek na parze EUR/PLN ponownie uaktywniła się strona popytowa. Od początku sierpnia notowania tej pary poruszają się w trendzie bocznym, z czego ostatnio kurs konsolidował się nieco powyżej dolnego ograniczenia (4,1650). W średnim terminie kurs pozostaje powyżej linii trendu spadkowego z genezą w czerwcu 2013 (patrz wykres). Górną granicę tego trendu bocznego wyznacza strefa oporów 4,24 – 4,26 (maksima ze stycznia i z marca br. oraz linia trendu poprowadzona po ostatnich, lokalnych szczytach). W średnim terminie nadal obowiązującym jest trend wzrostowy. Dopiero zejście notowań poniżej okolic 4,12 zanegowałoby ten wariant (geneza na wykresie).
Od początku lipca, odkąd oglądamy dynamiczną deprecjację złotego względem dolara amerykańskiego, w zeszłym tygodniu para ta zbudowała pierwszą głębszą korektę spadkową. Korekta ta zniosła 61,8% fali wzrostowej z 17 września i wsparcie to zostało obronione. Gdyby kurs miał korygować całą wspomnianą sekwencję wzrostową, to jej minimalny zasięg wyznacza poziom 3,2250. Pokonanie ustanowionych ostatnio maksimów na 3,35 z technicznego punktu widzenia będzie sygnałem kontynuacji wzrostów przynajmniej do dwuletnich ekstremów na 3,3850.
Perspektywa podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, a także poprawa sytuacji gospodarczej za Oceanem są średnioterminowymi czynnikami umacniającym dolara do głównych walut, ale także do złotego. W tej perspektywie bardzo prawdopodobny jest zatem dalszy wzrost notowań pary USD/PLN. Tym bardziej biorąc pod uwagę możliwą kolejną obniżkę stóp procentowych przez RPP na listopadowym posiedzeniu.
Na notowaniach CHF/PLN od początku września budujemy wąską konsolidację w okolicy 38,2% zniesienia sekwencji wzrostowej z czerwca br., a także powyżej średnioterminowej linii trendu spadkowego (patrz wykres). Minimalny zasięg ruchu korekcyjnego – 38,2% zniesienie poprzedniej fali w górę – został osiągnięty (3,45), ale nie przesądza to jeszcze o zakończeniu fali spadkowej. Na razie sytuacja techniczna na tej parze pozostaje otwarta. Kolejne wsparcia przebiegają na poziomach 3,4150 oraz 3,3550 (patrz wykres). Z kolei do kontynuacji fali wzrostowej kluczowe będzie pokonanie strefy oporów 3,50 – 3,51 (ekstrema z sierpnia oraz poprzednie tegoroczne maksima z marca).
Od początku października aprecjacja funta szterlinga do złotego wyhamowała. Notowania pary GBP/PLN na przełomie miesiąca przetestowały górne ograniczenie trójkąta prostokątnego z genezą 7 sierpnia. Formację tą można już w zasadzie uznać za wypełnioną (przy skróconej fali piątej). Z uwagi na to, że może to być zarówno formacja odwrócenia, jak i kontynuacji, to wszystko będzie zależało od kierunku wybicia. Wybicie z niej górą (obecnie poziom 5,38) będzie oznaczało atak na maksima z 2012 roku (5,53), natomiast dołem (5,20) zakończenie fali wzrostowej z czerwca br. i ruch w kierunku średnioterminowej linii trendu wzrostowego. Oglądane od początku tego miesiąca cofnięcie było na tyle nieduże, że nie przesądza jeszcze o wybiciu dołem.
Karolina Bojko-Leszczyńska
EFIX Dom Maklerski S.A.