Na początku czerwca SpaceX przeszło do historii, gdy jako pierwsza prywatna firma wysłała w przestrzeń kosmiczną dwóch astronautów z amerykańskiej ziemii od niemal dekady, a start rakiety oglądał cały świat. To niezwykłe osiągnięcie, rozpoczynające nową erę współpracy pomiędzy NASA i firmami prywatnymi. Jak inwestować w kosmos?
Na ten moment inwestorzy nie mają możliwości kupna akcji SpaceX, ponieważ firma nie jest przedmiotem publicznego obrotu. SpaceX, najbardziej znana z kosmicznych firm, ma ambicje i wielkie dalekosiężne plany, w tym m.in. kolonizację Marsa. Bynajmniej nie jest to najlepszy model biznesowy dla inwestorów z Wall Street oczekujących sukcesu i zysków. Ewentualne IPO spółki to melodia dalekiej przyszłości, nikt na głos tego nie mówi. Jeżeli już, na giełdę mógłby zostać wysłany powiązany ze spółką, dostawca usług internetowych Starlink, który w nadchodzących latach zamierza wysłać na niską orbitę tysiące małych, niedrogich satelitów do obsługi łącz internetowych w obszarach trudno dostępnych przez naziemną infrastrukturę. Zapomnijmy o SpaceX, nie wiemy, co jest w środku.
Biznes zorientowany na eksploracji i eksploatacji kosmosu jest z punktu widzenia inwestorów wysoce ekscytujący, ale jednocześnie przestrzeń jest trudna, a inwestowanie niewiele łatwiejsze. Złożone wyzwania inżynieryjne i wysokie koszty i ryzyko niepowodzenia misji, to główne zagrożenia przemysłu kosmicznego. Trudno oszacować przychody na przyszłość i wielkość rynku za dekadę czy dwie.
Na kosmiczny biznes składają się spółki z kilku branż, takich jak:
- produkcja silników - Aerojet Rocketdyne Holdings Inc (NYSE:AJRD) , największy producent silników rakietowych w Ameryce - zarówno tych montowanych w statkach kosmicznych na orbitę, jak i tych istalowanych w pociskach wojskowych. Northrop Grumman, także poza produkcją silników, wytwarza szereg innych systemów, produktów i rozwiązań głównie o charakterze obronnym.
- satelity - Maxar Technologies, który koncentruje się na satelitach, zdjęciach cyfrowych i narzędziach analitycznych. Firma jest zbiorem wielu małych dostawców usług satelitarnych, być może najlepiej znanych jako źródło wielu zdjęć satelitarnych wykorzystywanych przez produkt Google (NASDAQ:GOOGL) Maps firmy Alphabet, ale większość przychodów uzyskuje od klientów rządowych i komercyjnych. Inni producenci satelitów to m.in Iridium - firma zajmująca się łącznością satelitarną, Raytheon Technologies czy L3Harris Technologies
- turystyka - Virgin Galactic - jedyny publicznie notowany przedstawiciel tej gałęzi kosmicznego przemysłu, który nie prowadzi komercyjnej działalności. Virgin Galactic dowiodło jednak, że jego kosmiczne statki kosmiczne SpaceShipTwo są w stanie dotrzeć do przestrzeni kosmicznej i pozyskało pierwszą pulę oczekujących klientów. Przywilej doświadczenia krótkiej wycieczki w kosmos i z powrotem ma kosztować 250 tys. USD. Pierwsze loty komercyjne mają odbyć się w przyszłym roku.
W istocie pieniądze w kosmosie pochodzą wcale nie z wysyłania rakiet na orbitę - to już stanowi efekt końcowy współpracy konglomeratu firm, ale własnie z produkcji satelitów, sond, innego typu osprzetu i obiektów zaprojektowanych do latania lub elementów elektroniki. Biznes robi się na wytwarzaniu technologii m.in. dla wojska. Kosmos to tylko jeden z elementów działalności.
Czy inwestowanie w spółki kosmiczne jest warte ryzyka? Ano jest, o ile inwestor dobrze rozpozna zależności biznesowe i twarde liczby w bilansie spółki, a nie tylko plany na przyszłość (Virgin Galactic Holdings Inc (NYSE:SPCE)). Dywersyfikacja jest kluczowa, a kosmiczne spółki powinny stanowić niewielki procent portfela, z uwagi na szereg ryzyk i niebezpieczeństw.