(PAP) Poniedziałkowa sesja na Wall Street zakończyła się solidnymi wzrostami a dobre nastroje na rynkach były efektem informacji z Brukseli, skąd napłynęły sygnały postępu w negocjacjach pomiędzy zagrożoną niewypłacalnością Grecja a jej międzynarodowymi wierzycielami.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,58 proc., do 18.119,78 pkt.
S&P 500 zyskał 0,61 proc. i wyniósł 2.122,85 pkt.
Nasdaq Comp (WA:CMP). wzrósł o 0,72 proc. i wyniósł 5.153,97 pkt. To nowy szczyt tego indeksu.
Nieco ponad półtorej godziny trwało poniedziałkowe nadzwyczajne spotkanie ministrów finansów państw strefy euro ws. pomocy dla zagrożonej bankructwem Grecji. Ministrowie zakończyli je, informując, że prace nad porozumieniem mają kontynuować instytucje tj. Komisja Europejska, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Europejski Bank Centralny.
Przewodniczący eurogrupy Jeroen Dijsselbloem na konferencji po spotkaniu wskazał, że było bardzo mało czasu na ocenę przesłanych przez Grecję w trakcie weekendu nowych propozycji reform, dlatego instytucje, mogły tylko przekazać "pierwsze wrażenie". Instytucje uznały, że stanowisko Aten to "postęp" i dobra propozycja, by wznowić rozmowy.
Spotkanie eurogrupy poprzedziło wieczorny nadzwyczajny szczyt przywódców strefy euro, poświęcony wygasającemu pod koniec miesiąca programowi pomocowemu dla Grecji.
„Dzisiejsza sesja przebiegała pod dyktando informacji w sprawie Grecji oraz sygnałów, że możliwe jest porozumienie. Być może pozytywna reakcja rynków jest nieco zbyt gwałtowna, ponieważ wciąż mamy do czynienia tylko z rozmowami, ważne jest jednak to, że pojawiło się światełko na końcu tunelu” – ocenił w CNBC Ben Pace, główny strateg inwestycyjny w HPM Partners.
Na informacje w sprawie postępu w negocjacjach silne wzrosty notowały w poniedziałek giełdy w Europie. Euro Stoxx zyskał 4,1 proc. Niemiecki Dax zakończył dzień wzrostem o 3,8 proc. Indeks giełdy w Atenach zakończył poniedziałkową sesję na 9 proc. plusie.
Europejski Bank Centralny podniósł w poniedziałek ponownie - po raz trzeci od środy - poziom finansowania awaryjnego dla greckich banków. Nie podano o jaką sumę zwiększone zostało finansowanie.
Wydarzenia w Europie sprawiły, że na dalszy plan zeszły poniedziałkowe publikacje makroekonomiczne. W maju wzrósł indeks aktywności w gospodarce amerykańskiej NAI (National Activity Index) - wynika z danych Banku Rezerw Federalnych z Chicago.
Indeks NAI wzrósł w maju do minus 0,17 pkt. z minus 0,19 pkt. miesiąc wcześniej po korekcie. Wynik ten był jednak słabszy od oczekiwań, analitycy spodziewali się bowiem wskaźnika na poziomie plus 0,16 pkt.
Sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA w maju wzrosła do 5,35 mln w ujęciu rocznym - podało w raporcie Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors). Analitycy z Wall Street spodziewali się wzrostu sprzedaży domów na rynku wtórnym do 5,26 mln.
W kwietniu liczba ta wyniosła 5,09 mln po korekcie wobec 5,04 mln przed korektą.
Indeks S&P 500 zakończył ubiegły tydzień wzrostem o 0,8 proc. a notowaniom indeksów giełdowych w USA pomagał gołębi komunikat Rezerwy Federalnej, wydany po zakończeniu czerwcowego posiedzenia.
Fed obawia się negatywnej reakcji rynków na podwyżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Dlatego będzie przekładać w czasie ten ruch i zdecyduje się na niego najwcześniej w grudniu – uważa William Lee, główny ekonomista Citi ds. Ameryki Północnej.
Fed nie chce podnieść stóp procentowych zbyt szybko i najpierw chce się upewnić się, że rynek będzie w stanie poradzić sobie z podwyżkami. Fed chce tym samym uniknąć przeceny podobnej do tej z połowy 2013 r, wywołanej spekulacjami na temat możliwości ograniczania realizowanego wtedy luzowania ilościowego w USA – ocenił Lee w CNBC.