Warszawa, 22.01.2019 (ISBnews) - Wtorkowy poranek przynosi stabilizację notowań euro na poziomach z wczorajszego zamknięcia, lekkie umocnienie dolara i szwajcarskiego franka, a także równie niewielkie osłabienie brytyjskiego funta do złotego.
O godzinie 09:17 kurs EUR/PLN kształtowała się na poziomie 4,2850, kontynuując swą wielotygodniową konsolidację w umownym przedziale 4,28-4,31 zł. W tym samym czasie notowania USD/PLN kształtowały się na poziomie 3,7740 zł, CHF/PLN 3,7845 zł, a GBP/PLN 4,8560 zł.
W dalszej części dnia polska waluta znajdzie się pod wspólnym wpływem nastrojów na rynkach globalnych i notowań EUR/USD, a także publikowanych dziś danych z rodzimej gospodarki. Nie jest wykluczone, że we wszystkich tych przypadkach presja tych czynników na złotego może być negatywna, przynosząc jego osłabienie.
Powrót obaw o spowolnienie światowej gospodarki, po tym jak dynamika chińskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) wyhamowała w 2018 roku do 6,6 proc. i była najniższa od 1990 roku, popsuł nastroje na rynkach globalnych, zwiększając jednocześnie awersję do ryzyka. Na tej fali umocnił się amerykański dolar. W tym do wspólnej waluty, którą dodatkowo osłabia czekanie na czwartkowe wyniki posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Posiedzenia, które wobec spowolnienia gospodarczego i malejącej presji inflacyjnej w Europie, musi mieć gołębią wymowę.
Gorsze nastroje na rynkach globalnych i osuwanie się kursu EUR/USD tworzą presję podażową na złotego. Ta może się jeszcze pogłębić, jeżeli publikowane dziś dane makroekonomiczne z Polski okażą się rozczarowaniem. O godzinie 10:00 GUS opublikuje grudniowy raport nt. sprzedaży detalicznej. Oczekiwane jest wyhamowanie rocznej dynamiki sprzedaży do 7,7 proc. z 8,2 proc. w listopadzie. Równocześnie zostanie też opublikowany, nieco mniej się liczący, raport o koniunkturze gospodarczej w Polsce. Wydaje się jednak, że również on potwierdzi, że gospodarka najlepsze ma już za sobą.
Niezależnie jednak od tego, jak duży będzie dzisiejszy wpływ rynków zagranicznych i danych makro na złotego, ogólny układ sił nie powinien ulec zmianie. Euro dalej pozostanie w wielotygodniowej konsolidacji w pobliżu 4,30 zł. Popyt na dolara będzie słabł w miarę zbliżania się do 3,80 zł, co później powinno przerodzić się w jego osunięcie w kierunku styczniowego dołka na 3,7181 zł. Funt natomiast może pogłębić korektę swojego brexitowego rajdu w górę z pierwszej połowy stycznia. Aczkolwiek w tym ostatnim przypadku wiele wciąż zależy od polityków, i od tego, jak ostatecznie zakończy się kwestia wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Marcin Kiepas
analityk niezależny
(ISBnews)