(PAP) Choć umocnienie polskiej waluty nadal pozostaje aktualnym scenariuszem, to obecnie w przypadku euro-złotego nie ma na rynku sprzyjającego sentymentu na przebicie poziomu 4,00. Na rynku długu dalsze wzrosty rentowności.
"Jest zmienna sytuacja na euro-dolarze, na złotym jest mały +sell-off+. Sprzedają się peryferia Europy. Rentowności wzrosły. U nas też. Rano był lepszy sentyment, było szturmowane 4,0150. Nie udało się. Teraz wróciliśmy na najwyższe poziomy dzisiejszego dnia" - powiedział w rozmowie z PAP Jan Koprowski, diler walutowy z BNP Paribas (PARIS:BNPP).
"Nie ma sentymentu na przebicie poziomu 4,0. Umocnienie złotego jest cały czas +w kartach+. To może być taki handel: 2 figury w dół, 1 do góry. Na razie to może być przedział: 4,02-4,05. W tym tygodniu. Później - zobaczymy. Wyżej - nie ma powodów, żeby się osłabiło. Jeśli euro zaczęłoby się znów osłabiać, wracamy do stałej gry" - dodał.
NA DŁUGU DALSZE WZROSTY RENTOWNOŚCI
Wtorek to kolejny dzień wzrostów rentowności polskich obligacji. Można to łączyć z krajowymi sygnałami, że gospodarka będzie rosnąć szybciej niż dotychczas oczekiwano.
"Niewiele się zmieniło, jeśli chodzi o nasz rynek obligacji. Trend wzrostowy rentowności od paru dni jest kontynuowany. Dziś mamy odreagowanie na krzywej amerykańskiej, jak i niemieckiej. Inwestorzy zastanawiają się, czy te wzrosty z ostatnich dni nie były przesadzone, skoro mamy kupującego ze strony EBC. Dziś jest tam korekta. Teoretycznie polska krzywa też powinna spadać, ale tak się nie dzieje. U nas jednak trochę słabiej" - powiedział w rozmowie z PAP Arkadiusz Urbański, analityk rynku długu z Banku Pekao.
"Mamy co chwilę informacje, że gospodarka będzie się rozwijać szybciej niż się dotychczas wydawało. Dobre prognozy KE. Inwestorzy powoli zaczynają myśleć, że podwyżki stóp NBP może nastąpią szybciej niż dopiero w II połowie 2016 roku i być może ta klasa aktywów nie jest dobrym pomysłem, jeśli chodzi o trzymanie w portfelach i jest to dobry moment, żeby redukować pozycje. Dodatkowo mamy bardzo mizerną płynność, dlatego te zmiany w ostatnim czasie były gwałtowniejsze" - dodał.
Komisja Europejska w opublikowanej we wtorek wiosennej prognozie przewiduje, że wzrost gospodarczy w Polsce przyspieszy z 3,3 proc. w 2015 r. do 3,4 proc. w 2016 r., a deficyt polskiego sektora finansów publicznych obniży się z 3,2 proc. PKB w 2014 r. do 2,8 proc. PKB w 2015 r. i do 2,6 proc. PKB w 2016 r.
Urbański wskazał jednak, że w przypadku polskiego rynku długu sytuacja powinna się niebawem nieco uspokoić i nie jest to jeszcze jego zdaniem początek silnego trendu wzrostu rentowności.
"To nie jest tak, że deflacja nagle zniknie. Będziemy się jeszcze z nią borykać. I to nie musi być wcale ten moment, żeby się pozbywać obligacji. Mamy Fed, który jednak stara się opóźnić moment podwyżki stóp. Ostatni tydzień nie był dobry dla obligacji, ale moim zdaniem to nie jest jeszcze początek silnego trendu rosnących rentowności. Raczej strach krajowych graczy związany z niską płynnością i tym, że nie pozwoli to na upłynnienie obligacji" - powiedział.
"Do piątku pewnie nic się nie zmieni. RPP pewnie nic ciekawego nie powie. W piątek mamy dane z USA (payrolls - PAP)" - dodał.
Z konsensusu PAP wynika, że wszyscy z 22 ankietowanych ekonomistów zgodnie oczekują stabilizacji stóp NBP w 2015 roku.
Urbański zaznaczył, że czwartkowy przetarg obligacji będzie "trochę poza głównym nurtem" i nie do końca będzie wyznacznikiem nastrojów rynkowych.
"Ostatnie aukcje stałokuponowe poszły słabo. MF przewidując, że warunki rynkowe się nie poprawiły, oferuje bezpieczniejsze papiery. Aukcja pójdzie dobrze, ale to nie będzie oznaczać, że wraca popyt na obligacje stałokuponowe. Taka specyfika papierów. I mała podaż" - powiedział.
Ministerstwo Finansów zaoferuje w czwartek, 7 maja obligacje OK0717/WZ0120/WZ0124 za 3,0-5,0 mld zł.
wtorek | wtorek | poniedz. | |
16.20 | 8.50 | 15.35 | |
EUR/PLN | 4,0257 | 4,0315 | 4,0275 |
USD/PLN | 3,6175 | 3,6330 | 3,6048 |
EUR/USD | 1,1140 | 1,1093 | 1,1169 |
OK0717 | 1,74 | 1,69 | 1,69 |
PS0420 | 2,33 | 2,23 | 2,23 |
DS0725 | 2,72 | 2,64 | 2,63 |