(PAP) Wypracowanie nowego modelu rozliczeń między TFI, dystrybutorami funduszy i klientami będzie procesem długotrwałym - poinformowali PAP Biznes uczestnicy czwartkowych rozmów między branżą inwestycyjną i Komisją Nadzoru Finansowego. Do końca roku dystrybutorzy mają podpisać umowy z TFI dotyczące zasad wzajemnych rozliczeń według obowiązującego obecnie systemu tzw. zachęt.
"Konkluzja jest taka, że obydwie strony zaprezentowały swoje modele rozliczeń z klientami branży TFI, które nie są tak rozbieżne jak może się na pierwszy rzut oka wydawać. Jest wola obydwu stron, żeby uporządkować rynek po wprowadzeniu MIFID II. Będą kolejne spotkania w tej sprawie" - powiedział PAP Biznes jeden z uczestników spotkania, pragnący zachować anonimowość.
Jak zgodnie twierdziły w rozmowie z PAP Biznes inne osoby zaangażowane w proces wypracowywania nowego modelu rozliczeń między TFI, dystrybutorami funduszy i klientami pozytywne jest to, że zarówno branży inwestycyjnej, jak i KNF przyświecają wspólne cele: ochrona inwestorów, przejrzystość rozliczeń z klientami TFI, dostępność do szerokiej gamy produktów i promowanie długoterminowego inwestowania.
"Wspólną cechą obydwu modeli jest to, że ostatecznie to klient ma płacić dystrybutorowi, który sprzeda mu fundusz. Komisja jest otwarta na dyskusje i nasze argumenty. To duża zmiana w porównaniu do sytuacji sprzed roku" - powiedział inny z uczestników spotkania.
Na stole są dwie propozycje systemu rozliczeń.
Model zaproponowany przez KNF, zgodnie z którym klient będzie płacił dystrybutorowi za usługi cyklicznie w formie gotówkowej lub poprzez umarzanie części jednostek uczestnictwa posiadanego funduszu. Opłaty ponoszone przez klienta nie podlegałyby systemowi tzw. zachęt. Natomiast rozliczenia między TFI i dystrybutorami w dalszym ciągu musiałaby być z reżimem zachęt zgodne - dystrybutor mógłby obciążać TFI tylko tymi kosztami, które związane są z poprawą jakości obsługi klienta. Katalog takich kosztów mógłby zostać rozszerzony i uwzględniać na przykład oferowanie przez dystrybutora dostępu do szerokiego zakresu instrumentów finansowych.
Branża inwestycyjna - TFI, niezależni dystrybutorzy i banki, które są główny kanałem dystrybucji funduszy - wypracowały wspólne stanowisko. Zakłada ono wprowadzenie tzw. systemu luksemburskiego, zgodnie z którym opłata za zarządzanie funduszem jest dzielona między TFI i dystrybutora funduszu. Część przynależna dystrybutorowi, tzw. opłata serwisowa, uzależniona jest od zakresu usług, jaki świadczy on klientowi w związku ze sprzedażą funduszu.
"Zależy nam na tym, żeby przyjęte rozwiązanie nie różniło się zanadto od standardów europejskich i przywróciło efektywne działanie rynku" - powiedział jeden z uczestników spotkania.
W ocenie przedstawicieli branży inwestycyjnej wypracowanie nowego modelu dystrybucji funduszy może zająć wiele miesięcy, a jego wprowadzenie będzie rozłożone na lata. Nie jest wykluczone, że na rynku będą obowiązywać równolegle dwa systemy rozliczeń - obecny dla dotychczasowych klientów i docelowy, dla nowych nabywców funduszy.
Problem z rozliczeniami między uczestnikami rynku funduszy trwa od roku i jest efektem implementacji do krajowych regulacji dyrektywy MIFID II. Jej celem jest zwiększenie ochrony inwestorów i ograniczenie ponoszonych przez nich kosztów. Zgodnie z przedstawionym w grudniu zeszłego roku stanowiskiem Urzędu KNF, które w praktyce wcieliło w życie idee zawarte w dyrektywie, dystrybutorzy stracili możliwość pobierania wynagrodzenia od TFI w postaci kick-backów (czyli dużej części opłaty za zarządzanie funduszem pobieranej przez TFI). Ten rodzaj wynagrodzenia stanowił główny dochód dystrybutorów. Ponadto dystrybutorzy mogą otrzymywać od TFI jedynie rekompensaty tych kosztów, które związane są z usługami podnoszącymi jakość obsługi klienta. A dodatkowo przed zapłaceniem dystrybutorowi TFI zobowiązane zostały do sprawdzenia, czy rozliczenie jest zgodne z wytycznymi UKNF.
Dość restrykcyjne stanowisko Komisja złagodziła we wrześniu tego roku, dopuszczając m.in naliczanie przez dystrybutorów marży w rozliczeniach z TFI, a nie jedynie rekompensaty kosztów.
"Każdy z dystrybutorów rozlicza się z nami według nieco innego modelu. Kontrolujemy rozliczenia, ale w dalszym ciągu nie jesteśmy na 100 proc. pewni, czy wszystko robimy prawidłowo. Nie mieliśmy dotychczas kontroli ze strony KNF, która by to zbadała" - mówi jeden z przedstawicieli branży.
Według wielu uczestników rynku zamieszanie związane z rozliczaniem tzw. zachęt wpłynęło negatywnie na sprzedaż funduszy.
Jak relacjonuje jeden z uczestników czwartkowego spotkania, tak jak wcześniej zapowiadał regulator, TFI i dystrybutorzy mają podpisać nowe umowy dotyczące wzajemnych rozliczeń zgodne z dotychczasowymi wytycznymi KNF. (PAP Biznes)