Investing.com - Europejskie akcje spółek z sektora obronnego odnotowały niezwykły wzrost, a ich wyceny poszybowały w górę w związku z ogromnymi wydatkami ze strony Unii Europejskiej i poszczególnych krajów.
Sektor ten wzrósł o ponad 100% od marca 2023 r., osiągając znacznie lepsze wyniki niż szersze indeksy europejskie.
Specjaliści BCA Research ostrzegają jednak, że zbyt szybko wyceniono zbyt duży optymizm, przez co obecne poziomy są nie do utrzymania.
Gwałtowny wzrost wartości akcji spółek z sektora obronnego jest następstwem ambitnych zapowiedzi dotyczących wydatków, w tym niemieckiego specjalnego funduszu o wartości 400 mld euro i inicjatywy obronnej Komisji Europejskiej o wartości 800 mld euro.
>>> Zobacz jak eksperci z branży korzystają z InvestingPro. UWAGA! Dla oglądających dodatkowa niespodzianka! Zajrzyj do środka!
- Kompletny przewodnik: Jak korzystać z InvestingPro?
- Jesteś PRO czy PRO+ ? Wybierz swój sposób na znajdowanie pomysłów inwestycyjnych
Długoterminowe uzasadnienie strukturalne dla europejskiej obronności pozostaje nienaruszone. Niemniej, krótkoterminowe ryzyko sugeruje, że zyski powinny zostać zablokowane, zamiast gonić za dalszymi wzrostami.
Szybka przecena na rynku pozostawia niewiele miejsca na rozczarowanie i pojawiają się oznaki cofnięcia.
Ogólne warunki rynkowe dodatkowo sugerują by zachować ostrożność. Amerykański rynek akcji znajduje się pod presją, a rosnąca zmienność i rozszerzające się spready kredytowe sygnalizują awersję do ryzyka.
Europejskie rynki nie są odporne na te trendy, a pogoń za akcjami spółek obronnych przy napiętych wycenach może być ryzykowna w tym środowisku.
Poza krótkoterminowym ryzykiem handlowym, pozostają jeszcze przeszkody strukturalne stojące przed europejskim przemysłem, z których wiele pozostaje nierozwiązanych.
Sektor ten cierpi z powodu rozdrobnienia - w użyciu znajduje się ponad 30 różnych typów czołgów bojowych i 20 typów samolotów bojowych.
Wysiłki mające na celu konsolidację przemysłu i zwiększenie korzyści skali zajmą lata, przez co natychmiastowy wzrost wydajności jest mało prawdopodobny.
Nacisk na większą ilość sprzętu obronnego produkowanego w Europie również napotyka przeszkody, ponieważ zamówienia pozostają w dużej mierze zależne od dostawców z USA.
W latach 2010-2024 ponad połowa europejskiego importu obronnego pochodziła z USA, a na kluczowych rynkach, takich jak Włochy, Szwecja i Holandia, zależność ta przekraczała 75%. Zmniejszenie tej zależności będzie procesem stopniowym, a nie zmianą z dnia na dzień.
Ograniczenia fiskalne również budzą obawy, co do stabilności planowanych wydatków. Podczas gdy główne zobowiązania są duże, nie wszystkie kraje europejskie mają wystarczającą elastyczność budżetową, aby się z nich wywiązać.
Wiele krajów, w tym Francja, Belgia, Włochy i Hiszpania, już zmaga się z nadmiernymi deficytami, co ogranicza ich zdolność do pełnego wykorzystania wspieranej przez UE przestrzeni fiskalnej na inwestycje obronne.
Powoduje to niepewność, co do tego, w jakim stopniu zapowiedziane wydatki przełożą się na rzeczywisty wzrost przemysłu.
W miarę ochładzania się hossy na rynku obronnym, prawdopodobne jest przesunięcie względnych wyników pomiędzy europejskimi i amerykańskimi akcjami spółek z sektora obronnego.
Ponieważ europejskie firmy stoją w obliczu potencjalnych spadków, amerykańskie spółki mogą odnieść korzyści, jako odbiorcy europejskich zamówień.
Kolejna faza handlu może doprowadzić do rotacji kapitału w kierunku amerykańskich akcji obronnych, odwracając niektóre z lepszych wyników obserwowanych w Europie.
Podczas gdy długoterminowa trajektoria dla europejskiego sektora obronnego pozostaje pozytywna, niedawny wzrost wyprzedził fundamentalne zmiany.
W obliczu rosnącego ryzyka rynkowego, utrzymujących się wyzwań związanych z łańcuchem dostaw i zbliżających się ograniczeń fiskalnych, argumenty przemawiające za blokowaniem zysków są coraz silniejsze.