(PAP) Rosyjski rząd nie wprowadził dla największych państwowych spółek eksportujących obowiązkowych kwot sprzedaży ich wpływów walutowych - oświadczył we wtorek minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Ulukajew, komentując doniesienia mediów na ten temat.
"Nie będziemy stawiać na kontrolę i nie zobowiązywaliśmy państwowych spółek do niczego. Nie było żadnych ustaleń w sprawie kwot, jakie miałyby one udostępnić" - powiedział Ulukajew dziennikarzom, gdy poproszono go o skomentowanie doniesień mediów, iż w ramach działań na rzecz umocnienia kursu rubla spółki te mają sprzedawać 1 mld dolarów dziennie.
Odmówił także przedstawienia szacunku walutowych rezerw eksporterów. "Szacunkami tymi dysponuje (centralny) Bank Rosji, który prowadzi ich rachunki obrotów bieżących, ja nie mogę ich podać" - zaznaczył.
Media informowały wcześniej, że 17 grudnia premier Dmitrij Miedwiediew podpisał dyrektywę, w myśl której przez najbliższe dwa miesiące na mocy decyzji rządu najwięksi rosyjscy państwowi eksporterzy mają sprzedać znaczną część swych wpływów walutowych, co zapewni dostarczanie na rynek około miliarda dolarów dziennie. Dyrektywa zobowiązuje spółki energetyczne Gazprom, Rosnieft i Zarubieżnieft, jak też potentatów branży diamentowej ALROSA i Kristall do doprowadzenia do 1 marca 2015 roku swych rezerw walutowych do poziomu nie wyższego niż 1 października roku bieżącego oraz do nieprzekraczania tego poziomu.