’Zapnijcie pasy’ — stratedzy BTIG ostrzegają przed nadchodzącymi turbulencjami
Investing.com - Adopcja pojazdów elektrycznych (EV) w Europie ma się poprawić po spadku w 2024 roku, a Bernstein prognozuje ponad 20% średnioroczny wzrost do 2030 roku. Jednak szersze implikacje dla europejskiego sektora energetycznego są bardziej umiarkowane niż rewolucyjne.
W swoim podstawowym scenariuszu, analitycy Bernstein spodziewają się, że zapotrzebowanie na energię ze strony pojazdów elektrycznych wzrośnie z obecnych około 30-40 TWh do około 120 TWh do 2030 roku, co stanowiłoby 4% całkowitego zużycia energii w Europie.
Jest to "jeden z 5 kluczowych czynników sprzyjających zapotrzebowaniu na energię", zauważa Bernstein, obok elektryfikacji ogrzewania i przemysłu, zielonego wodoru i centrów danych. Jednak podkreślają, że pojazdy elektryczne będą odpowiadać jedynie za "25-35% oczekiwanego wzrostu zapotrzebowania na energię w Europie do 2030 roku".
Ekonomiczne uzasadnienie dla pojazdów elektrycznych nie wynika ze spadających detalicznych cen energii elektrycznej. "Nie przewidujemy spadku detalicznych cen energii", stwierdzili analitycy pod przewodnictwem Deepy Venkateswaran, wskazując na wyższe koszty sieci i polityki, które równoważą spadki cen surowców.
Koszty paliwa stanowią obecnie 5-20% kosztów posiadania pojazdu elektrycznego, a nawet przy wysokich cenach energii elektrycznej, pojazdy elektryczne są generalnie tańsze w utrzymaniu niż pojazdy spalinowe, gdy korzysta się z ładowania domowego. Tylko publiczne szybkie ładowanie zmniejsza tę przewagę kosztową.
Inwestycje sieciowe to wyraźniejszy obszar wpływu, zauważa Bernstein. Ponieważ pojazdy elektryczne zwiększają szczytowe obciążenia, operatorzy sieci dystrybucyjnych będą musieli znacząco zainwestować w infrastrukturę niskiego i średniego napięcia.
Według szacunków branżowych cytowanych przez Bernstein, roczne inwestycje w sieci dystrybucyjne w UE27 i Norwegii będą musiały wzrosnąć do 67 mld € w latach 2025-2050, czyli mniej więcej dwukrotnie więcej niż obecne poziomy. "Pojazdy elektryczne będą jednym z czynników popytu przyczyniających się" do tego wzrostu, stwierdzili analitycy.
Istnieje również potencjalna korzyść w elastyczności sieci. Pojazdy elektryczne mogłyby działać jako wirtualne elektrownie, wygładzając popyt i zmniejszając obciążenie w okresach szczytowych.
"Rozszerzona flota samochodów elektrycznych mogłaby w przyszłości działać jako duża Wirtualna Elektrownia, umożliwiając operatorom sieci lepsze zarządzanie siecią energetyczną z rosnącym udziałem źródeł niestabilnych", dodał zespół.
Niemniej jednak, raport jasno stwierdza, że choć pojazdy elektryczne przynoszą przyrostowe korzyści dla sektora energetycznego, nie są one "przełomowe".
Głównymi beneficjentami mają być operatorzy dystrybucji energii elektrycznej, tacy jak National Grid (LON:NG), Iberdrola (BME:IBE) i E.ON SE (ETR:EONGn), którzy już dostosowują nakłady inwestycyjne, aby zaspokoić rosnący popyt związany z pojazdami elektrycznymi.
Ogólnie rzecz biorąc, Bernstein postrzega dalsze wprowadzanie pojazdów elektrycznych jako jeden z kilku kluczowych czynników wspierających plany nakładów inwestycyjnych na dystrybucję energii od końca lat 2020., uzupełniając bardziej ugruntowane czynniki wzrostu aktywów przesyłowych.
Broker postrzega wyżej wymienione firmy dystrybucji energii jako atrakcyjne możliwości inwestycyjne, powołując się na silną widoczność zysków i poprawiające się perspektywy zwrotu.
Artykuł został przetłumaczony przy pomocy sztucznej inteligencji. Zapoznaj się z Warunkami Użytkowania, aby uzyskać więcej informacji.