(PAP) Na giełdy w zachodniej Europie we wtorek przyszło uspokojenie. Początkowa panika związana z krachem na rynku tureckim złagodniała. Niektórzy inwestorzy przystąpili do zakupów "na dołku" - podają maklerzy.
Wzrosty notowane są też na rynkach azjatyckich - Nikkei 225 zyskał ponad 2 proc. Niższe wskaźniki jedynie w Chinach i Hongkongu.
Problemy gospodarcze Turcji opanowały w ostatnich dniach globalne rynki finansowe - pod presją są waluty rynków wschodzących.
Turcji grozi zapaść gospodarcza w związku z gwałtownym spadkiem notowań liry oraz dwucyfrową inflacją. Spadek kursu liry jest też pochodną obaw inwestorów o narastające napięcia między USA a Turcją, jak i o to, że prezydent Recep Tayyip Erdogan de facto ograniczył wszelką niezależność banku centralnego Turcji. Źródłem dodatkowych niepokojów jest niedawne mianowanie zięcia prezydenta Berata Albayraka ministrem finansów.
W poniedziałek Komisja Europejska ogłosiła, że sytuacja związana z gwałtownym spadkiem wartości liry tureckiej może mieć wpływ na gospodarki strefy euro, w tym na europejskie banki.
Doradca prezydenta USA Donalda Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego - John Bolton - ostrzegł w poniedziałek ambasadora Turcji - Serdara Kilica, że USA nie mają już nic do wynegocjowania w Turcją, dopóki nie zostanie zwolniony amerykański pastor Andrew Brunson. To ostatnio stało się powodem konfliktu pomiędzy USA a Turcją.
Inwestorzy starają się tymczasem działać "normalnie" pomimo implikacji związanych z tureckimi zawirowaniami.
Bank centralny Turcji zapowiedział w poniedziałek, że wpompuje w turecki system finansowy równowartość sześciu miliardów dolarów, żeby zagwarantować wypłacalność banków i zahamować spadek wartości liry tureckiej.
"Bank centralny Turcji przedstawił środki mające na celu poradzenie sobie z trudną sytuacją w systemie finansowym i to na razie pomogło rynkom" - ocenia Toshihiko Matsuno, ekonomista SMBC Nikko Securities Inc. w Tokio.
"Jeśli inwestorzy uznają, że Turcja będzie w stanie uniknąć najgorszego, to rozwiną swoje pozycje po wyprzedaży akcji w ostatnich dniach" - dodaje.
"Ekspozycja w strefie euro na Turcję jest możliwa do opanowania - wynosi 0,5 proc. PKB i mniej niż 1 proc. aktywów banków, ale sytuacja jest płynna i może się pogorszyć, zanim stanie się lepsza" - piszą w nocie analitycy Barclays (LON:BARC), w tym Emmanuel Cau, i zalecają zachowanie ostrożności w odniesieniu do europejskich akcji z ekspozycją na rynkach wschodzących.
We wtorek turecka lira umocniła się krótko po godzinie 9.00 do dolara USA o ponad 5 proc. Rand zyskał 1,9 proc., a meskykańskie peso na plusie o 0,6 proc. - a te waluty mocno traciły w ostatnich dnia przez słabnącą lirę.
O 10.30 inwestorzy poznają dane z brytyjskiego rynku pracy w VII, a o 11.00 produkcję przemysłu w strefie euro w VI, PKB w eurolandzie w II kw. i wskaźnik ZEW z Niemiec w VIII.
O 12.00 zostaną opublikowane dane NFIB - indeks optymizmu wśród drobnych przedsiębiorców w VII.
Dane ze swojej gospodarki podali Niemcy - Produkt Krajowy Brutto wzrósł w II kwartale 2018 r. o 0,5 proc. kdk, po uwzględnieniu czynników sezonowych - poinformował Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden w I wyliczeniu. Analitycy spodziewali się wzrostu PKB kdk o 0,4 proc.
Poniżej indeksy w Europie - godz. 09.20
Indeks | Kraj | Wartość (pkt.) | 1D (%) |
Euro Stoxx 50 | Strefa euro | 3429,97 | 0,60 |
DAX | Niemcy | 12442,61 | 0,68 |
FTSE 100 | W.Brytania | 7655,38 | 0,17 |
CAC 40 | Francja | 5438,79 | 0,49 |
IBEX 35 | Hiszpania | 9586,60 | 0,59 |
FTSE MIB | Włochy | 21111,85 | 0,68 |
(PAP Biznes)