(PAP) Futures w USA rosną po informacji o możliwym obniżeniu przez Chiny ceł na amerykańskie samochody. Giełdy w Europie są na sporych plusach mimo niepewności po odwołaniu głosowania ws. Brexitu. Dolar się osłabia, tak jak amerykańskie obligacje.
Kontrakty na S&P 500 rosną o 0,92 proc., na Dow Jones Industrial zwyżkują o 0,99 proc., a na Nasdaq idą w górę o 1,2 proc.
Akcje General Motors (NYSE:GM) i Forda podskoczyły w handlu przedsesyjnym po doniesieniach agencji Bloomberga, że Chiny mają zamiar obniżyć cła na samochody wyprodukowane w USA.
W Europie indeks {{175|EuEurotoxx 50}} rośnie o 1,87 proc., niemiecki DAX zwyżkuje o 2 proc., francuski CAC 40 idzie w górę o 2,08 proc., a brytyjski FTSE 100 jest 1,63 proc. na plusie.
W ramach indeksu szerokiego rynku Euro Stoxx 600 wszystkie sektory są na plusie, najwyżej notowane są spółki zarówno IT, jak i surowcowe, które mają dużą ekspozycję na Chiny.
Dolar osłabia się o 0,23 proc. wobec koszyka walut do 97,00 pkt.
Eurodolar idzie w górę o 0,19 proc. do 1,1381.
Kwotowanie USD/JPY rośnie o 0,04 proc. do 113,17.
Kurs funta zwyżkuje o 0,43 proc. wobec dolara do 1,2612.
Rentowność 10-letnich UST rośnie o 3 pb do 2,89 proc. Z kolei rentowność 10-letnich bundów rośnie o 2 pb do 0,27 proc. Spread między dwuletnimi a dziesięcioletnimi UST wynosi 13 pb.
Na rynku paliw ropa WTI na NYMEX drożeje o 1,15 proc. do 51,6 USD za baryłkę, a Brent na ICE zwyżkuje o 0,7 proc. do 60,41 USD/b.
PEKIN MOŻE OBNIŻYĆ CŁA NA SAMOCHODY Z USA
Agencja Bloomberga podała we wtorek, że Chiny chcą w ciągu najbliższych dni obniżyć cła na amerykańskie samochody do 15 proc. z obecnych 40 proc. Takie posunięcie było ponad tydzień temu zapowiadane przez prezydenta Trumpa na Twitterze.
Informacja pojawiła się po doniesieniach o rozmowie telefonicznej między wicepremierem Chin Liu He a sekretarzem skarbu USA Stevenem Mnuchinem i Robertem Lighthizerem - przedstawicielem handlowym USA, na temat harmonogramu i "mapy drogowej" rozmów handlowych pomiędzy dwoma największymi gospodarkami świata, o której poinformowało w komunikacie chińskie Ministerstwo Handlu.
Na wtorek została zaplanowana kolejna rozprawa ws. zwolnienia za kaucją wiceprezes Huawei Meng Wanzhou. Meng została zatrzymana w ub. sobotę w Vancouver na wniosek władz USA pod zarzutem pogwałcenia przez Huawei sankcji USA wobec Iranu.
BREXIT: THERESA MAY „GRA NA CZAS”
Premier Wielkiej Brytanii Theresa May zabiega o wsparcie dla umowy brexitowej w Brukseli. We wtorek po południu May spotka się z Junckerem i Tuskiem. Tego dnia brytyjska premier ma rozmawiać też m.in. z kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
Brytyjski sekretarz stanu ds. Brexitu Martin Callanan powiedział, że Londyn potrzebuje "prawnie wiążących gwarancji" związanych z umową.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk napisał na Twitterze, że zdecydował o zwołaniu szczytu UE ws. Brexitu w czwartek. Jak podkreślił, nie ma mowy o renegocjacji porozumienia UE z W. Brytanią ws. Brexitu, ale jest gotów rozmawiać o tym, jak ułatwić Brytyjczykom ratyfikację umowy.
May potwierdziła w poniedziałek, że rząd zdecydował o przełożeniu planowanego na wtorek głosowania nad projektem umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Zapowiedziała próbę dalszych dyskusji na ten temat ze Wspólnotą. Decyzje May skrytykowali wszyscy przedstawiciele opozycji, a także jej koledzy z Partii Konserwatywnej.
Lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn ocenił w poniedziałek, że "rząd stracił kontrolę nad wydarzeniami i jest w kompletnym nieładzie". We wtorek odbędzie się w Izbie Gmin debata nad odwołaniem przez rząd głosowania nad umową ws. Brexitu, zwołana na wniosek przewodniczącego Labourzystów.
Rzecznik May poinformował we wtorek, że odłożone w czasie głosowanie ws. proponowanej umowy wyjścia Wielkiej Brytanii z UE odbędzie się przed 21 stycznia 2019 roku.
MACRON ROBI USTĘPSTWA WOBEC „ŻÓŁTYCH KAMIZELEK”
"Wielkie słowa i małe kroki" – tak określają przedstawiciele ruchu „żółtych kamizelek” wystąpienie prezydenta Francji Emmanuela Macrona, w którym zapowiedział ustępstwa po zorganizowanych przez ruch masowych protestach.
Prezydent Francji ogłosił w poniedziałek postanowienia mające ugasić trwający od blisko miesiąca kryzys wywołany masowymi protestami ruchu „żółtych kamizelek”, w tym podniesienie zagwarantowanej płacy minimalnej (SMIC) o 100 euro miesięcznie od stycznia 2019 roku, cofnięcie wzrostu składki na ubezpieczenia społeczne dla emerytów otrzymujących poniżej 2000 euro miesięcznie oraz zwolnienie wynagrodzenia za godziny nadliczbowe ze składek i podatków.
Podliczając koszt ustępstw prezydenckich dla skarbu państwa, ekonomiści zapowiadają, że wprowadzenie tych zmian sprawi, że Francja przekroczy dopuszczalny przez Komisję Europejską deficyt budżetowy. „To popuszczenie lejców musi być zaakceptowane przez Brukselę, gdyż jest konieczne dla (przeprowadzenia) reform rozpoczętych przez Macrona” – mówił w radiu France Info jego były doradca Philippe Aghion.
Inni obserwatorzy obawiają się jednak, że odejście od dyscypliny osłabi pozycję prezydenta Francji w UE, przede wszystkim w relacjach z Berlinem. Inni, czyniąc aluzje do piętnowanego przez KE przekroczenia deficytu budżetowego przez Włochy, dodają, że wicepremier i szef MSW tego kraju Matteo „Salvini zaciera dziś ręce”. (PAP Biznes)