Investing.com - Wall Street znów była w depresyjnym nastroju w poniedziałek. Indeks Dow Jones spadł o 2,5%, S&P 500 stracił dobre 2,3%, a Nasdaq nawet 2,6%. Odkąd Donald Trump ogłosił nową salwę celną 2 kwietnia, trio akcji spadło o dziewięć do dziesięciu procent. Niektórzy mówią o "zdrowej korekcie", inni o "rozpoczynającym się rynku niedźwiedzia". Ale co tak naprawdę nas czeka?
Problemy w Waszyngtonie
Fakt, że prezydent Trump publicznie atakuje prezesa Rezerwy Federalnej Jerome’a Powella w tej sytuacji jest "po prostu zagrożeniem dla zaufania do Fed", ostrzega nowojorski ekspert. Jednocześnie nie poczyniono żadnych postępów w sporze z Chinami - Pekin grozi nawet "konsekwencjami" tym krajom, które zbytnio sprzymierzą się z Waszyngtonem. Mnóstwo materiału na prawdziwą premię za ryzyko.
- Szybko, precyzyjnie i kompleksowo: WarrenAI analizuje akcje i trendy z dostępem do pełnej mocy InvestingPro - na żywo i na bieżąco. Dowiedz się więcej
Tołstoj spotyka się z parkietem giełdowym
Nicholas Colas, współzałożyciel firmy analitycznej DataTrek Research, próbuje wyjaśnić sytuację za pomocą światowej literatury. Cytuje słynny wers z Anny Kareniny Lwa Tołstoja:
Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne; każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój własny sposób.
W odniesieniu do rynku akcji oznacza to, zdaniem Colasa, że rynki byka mają wszędzie te same składniki: przewidywalną politykę pieniężną i fiskalną oraz stały wzrost zysków. Jeśli tylko jeden z tych elementów się rozpadnie, struktura staje się niestabilna - i za każdym razem inna.
Co mówi nam indeks VIX
Ulubionym narzędziem sejsmograficznym Colasa jest indeks zmienności CBOE, w skrócie VIX. Przeczesał on dane z rynku amerykańskiego od 1990 r. i odkrył kilka praktycznych zasad:
- Jeśli VIX jest "tylko" o jedno do dwóch odchyleń standardowych powyżej swojej średniej - co odpowiada mniej więcej 27 do 43 punktom - roczny zwrot z indeksu S&P 500 wynosi średnio 13%.
- Jeśli VIX skoczy do trzech do czterech odchyleń standardowych (43 do 51 punktów), średnia dwunastomiesięczna wydajność wzrośnie nawet do 35%.
- Jeśli jednak dojdzie do czystej paniki, tj. więcej niż cztery odchylenia standardowe (od około 51 punktów), sytuacja staje się trudna: w krótkim okresie istnieje ryzyko ujemnych zwrotów, a dopiero po dwunastu miesiącach można ponownie oczekiwać solidnego zysku w wysokości około 32%.
Źródło: DataTrek Research
Wniosek: właśnie taki ekstremalny dzień miał miejsce 8 kwietnia, kiedy VIX wzrósł do 52,3 punktu - ale tylko na kilka godzin.
Jeden skrajny przypadek nie oznacza krachu
W historii rynku akcji nigdy nie było fazy skrajnej niestabilności z tylko jednym zamknięciem +4 sigma - ani w 2008, ani w 2020 roku, wspomina Colas. W tamtym czasie nastąpiły dziesiątki takich szczytów strachu. Jeśli obecny szczyt pozostanie odosobnionym przypadkiem, akcje amerykańskie "statystycznie będą miały wyraźny korytarz wzrostowy". Z drugiej strony, jeśli krzywa VIX pozostanie uparcie wysoka, należy spodziewać się słabych trzech miesięcy, zanim sytuacja ulegnie polepszeniu późną jesienią.
Colas postrzega fakt, że VIX spadł teraz poniżej poziomu 30 po szokującym szczycie, jako dobry znak: Rynek najwyraźniej nie wierzy w kryzys systemowy, ale w odizolowany szok polityczny. Jego warunek: Dopóki Waszyngton nie zmieni polityki handlowej z powrotem w skrajności Dnia Wyzwolenia, region 50 powinien na razie pozostać poza zasięgiem.
Polityka, jako turbodoładowanie zmienności
Colas wyraźnie przypisuje Białemu Domowi rolę wzmacniacza niepewności: Pojedyncza osoba może obecnie wywołać większą panikę niż cały system bankowy w 2008 roku. Każdy tweet zwiększa ryzyko kolejnego skoku VIX, choć krótkotrwałego. A z każdym skokiem pojawia się niesławna "pętla zagłady": pogłoski o bankructwach, fale zwolnień i ryzyko recesji. Bardzo niewiele z tych obaw się materializuje - mówi Colas - ale szarpie to nerwy i obniża wyceny.
Szansa, czy pułapka?
Co to oznacza dla inwestorów? Jeśli celujesz w kilka tygodni lub nawet dni, powinieneś mieć nerwy ze stali - lub po prostu trzymać się z boku. Jednak osoby o horyzoncie inwestycyjnym wynoszącym od sześciu do dwunastu miesięcy historycznie odniosły nieproporcjonalne korzyści z wysokich poziomów VIX. Wynika to z faktu, że w 77-99% przypadków takie fazy kończą się dwucyfrowymi zyskami.
Bardzo trudno jest być naprawdę niedźwiedziem w obliczu tych sygnałów, podsumowuje Colas. Będę uważnie obserwował, czy VIX będzie nadal spadał w nadchodzących dniach - to potwierdziłoby, że dzień horroru był tylko chwilowym załamaniem.
Obecna sytuacja na rynku akcji przypomina kłótnię dalszej rodziny przy śniadaniowym stole: Głośna, chaotyczna, ale rzadko trwająca dłużej. Dopóki znikąd nie pojawią się nowe celne eskapady lub "nieznane niewiadome", statystyki sprzyjają wczesnemu zakończeniu korekty. Inwestorzy długoterminowi nie muszą trafić dokładnie w najniższy punkt - historia pokazuje, że istnieje spory potencjał do nadrobienia strat.