(PAP) Piątkowa sesja na Wall Street przebiegała pod znakiem wzrostów, a notowaniom indeksów giełdowych pomagało odbicie w sektorze finansowym w Europie oraz zwyżkujące ceny ropy naftowej. Rosną rentowności amerykańskich obligacji po tym jak czwartek sięgnęły najniższego poziomu od 2012 roku.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 2,00 proc., do 15.973,84 pkt.
S&P 500 zyskał 1,95 proc. i wyniósł 1.864,78 pkt.
Nasdaq Comp (WA:CMP). zyskał 1,66 proc. i wyniósł 4.337,51 pkt.
Odrabiał straty europejski sektor bankowy. Wzrostom w sektorze przewodził Commerzbank (DE:CBKG), który podał zgodne z oczekiwaniami wyniki kwartalne, w tym niższe od oczekiwań odpisy na złe kredyty.
Silne odbicie notował również Deutsche Bank. Bank ogłosił, że zamierza skupić obligacje denominowane w euro oraz w dolarze warte 5,4 mld dolarów. Bank chce w ten sposób zmniejszyć obawy o swoją płynność, jakie pojawiły się na rynku.
W trakcie sesji zyskiwały amerykańskie banki. Drożały między innymi akcje JP Morgan po informacjach o tym, że jego prezes Jamie Dimon kupił akcje banku warte 26,6 mln dolarów.
Silnie rosły ceny ropy naftowej. Cenom surowca pomagają komentarze ministra ds. energii Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który stwierdził, że OPEC jest gotowy do rozmów w sprawie wydobycia ropy naftowej z innymi producentami tego surowca.
Rosły rentowności amerykańskich obligacji skarbowych. Wcześniej w czwartek, po silnych spadkach, rentowności 10-latek zbliżyły się do poziomu 1,5 proc., co jest ich najniższym poziomem od 2012 roku. Nieznacznie tylko wyższym od najniższego poziomu w historii.
Amerykańskie obligacje skarbowe zmierzają do już trzeciego tygodnia wzrostów z rzędu. A pomagają im spekulacje, że wobec pogorszenia się sytuacji w światowej gospodarce Fed zrezygnuje z podnoszenia stóp procentowych w tym roku.
W tym tygodniu prezes Rezerwy Federalnej występowała z cyklicznym - odbywającym się co sześć miesięcy – przemówieniem w Kongresie USA. Yellen stwierdziła, że warunki finansowe w USA pogorszyły się i są mniej korzystne dla wzrostu gospodarczego. Yellen dodała, że Fed oczekuje, iż podwyżki stóp procentowych w USA będą przebiegały stopniowo.
Yellen powiedziała również, że istnieje „szansa”, iż pogorszeniu ulegnie sytuacja w gospodarce Stanach Zjednoczonych i przyznała, że bank centralny USA prowadzi badania nad tym, czy w przypadku pogorszenia pomogłoby wprowadzenie negatywnych stóp procentowych.
„Negatywne stopy procentowe to obecnie najczęściej dyskutowane pojęcie na rynkach. Martwi to inwestorów, ponieważ polityka ta jest wprowadzana przez banki centralne po raz pierwszy i nie wiadomo, jakie przyniesie ona skutki. Pojawiają się głosy, że w jej konsekwencji możemy zobaczyć najgorszy kryzys finansowy w historii” – ocenił w komentarzu Naeem Aslam, główny analityk AvaTrade.
„Banki centralne muszą zapewnić rynki, że dysponują również innymi narzędziami w sytuacji kryzysowej” – dodał.
W ocenie rynków w wyniku niepewnej sytuacji na rynkach finansowych spada prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki stóp procentowych w USA najbliższym czasie. Z wyliczeń Bloomberga wynika, że kontrakty terminowe na stopę funduszy federalnych wskazują obecnie, iż prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w tym roku wynosi niecałe 30 proc. Jednocześnie rynek terminowy wyklucza możliwość podwyżki przez Fed na kolejnym posiedzeniu, zaplanowanym na marzec.
Z danych makroekonomicznych lepszy od oczekiwań okazał się odczyt styczniowej sprzedaży detalicznej w USA. Wskaźnik poszedł w górę już trzeci miesiąc z rzędu i wzrósł o 0,2 proc. miesiąc do miesiąca, analitycy spodziewali się wzrostu o 0,1 proc. mdm. W górę zrewidowany został odczyt za grudzień. Sprzedaż detaliczna w USA wzrosła wtedy o 0,2 proc., po korekcie wobec spadku o 0,1 proc., przed korektą.
Zgodnie z oczekiwaniami zapasy niesprzedanych towarów w USA wzrosły w grudniu o 0,1 proc. mdm. Słabszy od prognoz okazał się jednak odczyt indeks poziomu optymizmu wśród konsumentów amerykańskich. Opracowywany przez Uniwersytet Michigan wskaźnik wyniósł w lutym 90,7 pkt. - podano we wstępnym wyliczeniu. Analitycy spodziewali się w lutym wskaźnika na poziomie 92,3 pkt.
Piątek przyniósł również wstępny odczyt Produktu Krajowego Brutto w strefie euro w IV kwartale 2015 r. Wzrósł on o 0,3 proc. kdk. Analitycy prognozowali, że PKB w IV kwartale kdk wzrósł właśnie o 0,3 proc.