Warszawa, 31.12.2018 (ISBnews) - Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce wzrósł o 0,4 pkt m/m w grudniu br., podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) w raporcie. Wskaźnik znajduje się obecnie poniżej swej średniookresowej wartości z ostatnich trzech lat, podało Biuro.
"Zmiana była niewielka i pomimo dwóch kolejnych miesięcy poprawy, wskaźnik znajduje się obecnie poniżej swej średniookresowej wartości z ostatnich trzech lat. Od pierwszych miesięcy 2018 roku sygnalizuje nadchodzące schłodzenie aktywności gospodarczej, jednak jego spodziewany przebieg w nadchodzącym roku, jak na razie nie powinien mieć charakteru gwałtownego załamania. Gospodarka będzie dalej rozwijać się, jednak stopniowo wyczerpujące się zasoby kapitału ludzkiego (brak pracowników) oraz dekapitalizacja majątku rzeczowego (niski poziom inwestycji sektora prywatnego) rozwój ten będą istotnie ograniczać. Przy jednoczesnym wzroście kosztów prowadzenia działalności gospodarczej jej konkurencyjność będzie spadała, a podatność na ewentualne wstrząsy zewnętrzne zwiększy się" - czytamy w raporcie.
Spośród ośmiu składowych wskaźnika w grudniu br. trzy działały w kierunku wzrostu wskaźnika, trzy uległy pogorszeniu, dwie nie zmieniły swej wartości.
"Jednak nawet w przypadku przedsiębiorstw dużych (powyżej 250 pracowników) przewaga firm odczuwających wzrost zamówień nad odsetkiem firm odczuwających ich spadek zmniejszyła się w stosunku do ubiegłego roku blisko trzykrotnie, zaś w przypadku zamówień eksportowych - siedmiokrotnie" - czytamy dalej.
Wskazano również na istotny spadek zamówień na dobra inwestycyjne, gdzie wskaźnik zamówień u producentów tych dóbr po raz pierwszy od grudnia 2014 roku przyjął wartość ujemną.
Menadżerowie przedsiębiorstw produkcyjnych nie zmienili swych ocen w stosunku do poprzedniego na temat kondycji finansowej ich firm. dłuższej perspektywie oceny te są gorsze niż przed rokiem, wskazano w raporcie.
"Niepewność co do przyszłych cen energii dla producentów, niewielki spadek cen paliw w relacji do tempa, w jakim potaniała ropa na światowych rynkach, wyższa płaca minimalna, wyższe składki na ZUS oraz presja na podwyżki związana z brakiem siły roboczej, to podstawowe czynniki, które będą determinowały koszty po stronie przedsiębiorców. Już obecnie blisko 60% pracodawców uważa rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej za istotny czynnik ograniczający ich rozwój, więcej firm niż przed rokiem zagrożonych jest upadłością a wśród kontrahentów pogłębia się zjawisko zatorów płatniczych" - podkreślono w materiale.
Pomimo spadku zamówień oraz pogarszającej się sytuacji finansowej firm, menadżerowie przedsiębiorstw w grudniowych badaniach niewiele stracili na optymizmie.
W materiale podkreślono, że w dłuższym okresie, od ponad dwóch lat wydajność pracy, liczona jako wartość produkcji przypadająca na jednego zatrudnionego w ciągu jednego dnia pracy, obniżała się.
"Zjawisko to ma bezpośredni związek z niskim poziomem inwestycji sektora prywatnego w nowoczesne linie technologiczne, ze zużyciem technicznym maszyn i urządzeń oraz wydrenowanym rynkiem pracy, gdzie coraz trudniej o wykwalifikowanych pracowników" - czytamy dalej.
"Z punktu widzenia całej gospodarki niepokojący jest spadek znaczenia warszawskiego parkietu jako bardzo ważnego elementu systemu finansowania działalności gospodarczej. Obroty na giełdzie są niskie, z parkietu więcej firm wycofuje się niż wchodzi" - napisano też w raporcie.
(ISBnews)