(PAP) Wyniki dużych spółek w III kw. będą po raz kolejny lepsze niż w mniejszych firmach - uważają Marcin Szortyka i Michał Witkowski, zarządzający NN Investment Partners TFI. Ich zdaniem, liderem wzrostów na GPW w najbliższym czasie pozostanie sektor paliwowo-surowcowy, który ma przestrzeń do przebicia tegorocznego konsensusu.
"W dużych spółkach wyniki III kw. powinny być solidne. Natomiast w małych i średnich firmach od drugiego kwartału widzimy presję na marże, która prawdopodobnie się utrzyma – koszty pracy nadal są wysokie, tak jak ceny surowców. W związku z tym w spółkach przemysłowych spodziewamy się spadku wyników w ujęciu rok do roku. Dopóki ta sytuacja się nie zmieni, nie widzimy szans na lepsze zachowanie się na GPW sektora przetwórstwa przemysłowego" - powiedział PAP Biznes Michał Szortyka, dyrektor zespołu zarządzania instrumentami udziałowymi NN IP TFI.
Zdaniem rozmówców PAP Biznes, którzy współzarządzają obecnie aktywami o wartości ok. 4,4 mld zł, polskie spółki nie są obecnie wycenione wysoko - według prognoz NN IP TFI, łączny wskaźnik ceny do zysku na 2017 rok wynosi obecnie ok. 12,5 dla całego indeksu WIG. Dodali jednak, że wyceny wzrosły do tego stopnia, że dużo spółek szuka obecnie kapitału.
"Widzimy zapotrzebowanie na kapitał na rynku, dochodzi do podwyższania kapitału w spółkach z sektorów, w których wyceny wzrosły – szczególnie w branżach z ekspozycją na konsumenta krajowego. Więcej jest w tej chwili sprzedających akcje, niż wezwań mających na celu np. wycofanie spółki z giełdy" - powiedział Szortyka.
Zarządzający NN IP TFI podtrzymali tezę, że motorami wzrostów na GPW w tym roku pozostaną szeroko rozumiane spółki surowcowe, w tym paliwowe i górnicze, które obecnie wycenione są na około 9-krotność tegorocznych zysków.
"W naszej ocenie, spółki paliwowe nadal mają potencjał do pobicia całorocznego konsensusu, pomimo że opublikowane dotąd wyniki za trzeci kwartał nie były aż tak dobre, by spełnić wysokie oczekiwania rynku. To pierwszy tego typu negatywny sygnał na rynku - pomimo, że spółka pokazała dobre wyniki, kurs spadł. To pokazuje jak wysokie są oczekiwania wobec niektórych sektorów i firm" - powiedział Szortyka.
W 2018 roku zarządzający spodziewają się wzrostu zysków firm paliwowych.
W przyszłym roku NN IP TFI liczy również na zwyżki wyników w sektorze finansowym, który wyceniony jest przy obecnych prognozach na 15-krotność zysku netto na ten rok.
"Sentyment wobec banków kreowany jest jednak raczej przez informacje dotyczące ustawy frankowej i oczekiwań wobec terminu podwyżki stóp procentowych, niemniej silne makro i wzrost dynamiki inwestycji wesprą wyniki sektora w przyszłym roku" - powiedział Szortyka.
W ocenie zarządzającego, inwestorzy prawidłowo wyceniają obecnie spółki deweloperskie - przy rekordowych marżach wskaźniki ceny do zysku są niskie, gdyż rynek spodziewa się tego, że w niedalekiej przyszłości do sprzedaży wejdą inwestycje realizowane na droższej ziemi i po wyższych kosztach pracy.
"Wyceny deweloperów są niskie, ale zwykle tak było w tym sektorze, ponieważ wszyscy spodziewali się rychłego końca cyklu gospodarczego. Wskaźniki dla spółek mieszkaniowych były przeważnie relatywnie niskie i nie dochodziło do wzrostu wskaźników po przyspieszeniu dynamiki zysków. W tym sektorze widać popyt związany m.in. ze zmianą mieszkań na większe przez osoby z wyżu demograficznego. Jest też duże zapotrzebowanie inwestycyjne" - powiedział Szortyka.
"Wydaje nam się, że ceny mieszkań są dalej wspierane przez niskie stopy i rosnące pensje, natomiast rosną również ceny gruntów, więc na nowych projektach marże będą niższe niż obecnie" - dodał.
Według rozmówców PAP Biznes, tegoroczny konsensus może nadal przeszacowywać wyniki spółek przemysłowych oraz informatycznych.
"To wpisuje się w trend wzrostu wynagrodzeń. Sektor IT ma również problem wynikający z braku zleceń od administracji publicznej. Większość małych spółek z tego segmentu albo jest w trakcie podnoszenia kapitału, albo jest na skraju upadłości" - powiedział Szortyka.
Zdaniem zarządzającego, bardzo wymagające są obecnie wyceny producentów gier komputerowych.
"Sporo producentów gier pojawiło się na rynku kapitałowym po sukcesie lidera tej branży. W większości wyniki tych mniejszych firm rozczarowują, a wyceny w sektorze pozostają wymagające, podobnie jak oczekiwania nowych firm, które chcą wejść na giełdę" - powiedział.
INDEKSY MAŁYCH I ŚREDNICH SPÓŁEK NADAL SŁABSZE OD WIG 20
W ocenie zarządzających, brak popytu ze strony krajowego kapitału spowoduje, że indeksy małych i średnich spółek w najbliższym czasie mogą pozostać słabsze od WIG 20. Indeks dużych spółek od początku roku wzrósł o 26 proc., podczas gdy mWIG 40 zyskał 12,8 proc., a sWIG 80 spadł o 1,2 proc.
"Wzrosty mWIG 40 w tym roku były zrobione tak naprawdę przez kilka spółek, które mają duży udział w indeksie. Wskaźnik ten zachowywał się nieco lepiej niż sWIG 80, ale częściowo jest to spowodowane kompozycją indeksu. Sporo spółek z mWIG 40 jest od początku roku na dużym minusie" - powiedział Szortyka.
"Prawdopodobnie słabe zachowanie małych i części średnich spółek wynika głównie z braku popytu ze strony krajowych funduszy. Inwestorzy zagraniczni są zainteresowani jedynie spółkami z WIG 20 oraz kilkoma największymi firmami z mWIG 40" - dodał.
Szortyka zwrócił uwagę, że Polacy lokują obecnie pieniądze w funduszach bezpiecznych – pieniężno-korporacyjnych, absolutnej stopy zwrotu i mieszanych.
"To jest ten profil ryzyka, na który klient jest przygotowany w tej chwili. Tymczasem indeksy giełdowe nie zanotowały w tym roku większej korekty, wzrosty są wysokie. Nerwowość u klientów pojawia się natomiast już przy relatywnie niskim spadku indeksu" - powiedział.
WZROST WYNAGRODZEŃ BĘDZIE OZNACZAĆ PODWYŻKI STÓP PROCENTOWYCH I WYŻSZE KOSZTY DLA FIRM
Zdaniem rozmówców PAP Biznes, dynamika wynagrodzeń w Polsce może przyspieszać w kolejnych kwartałach, co wesprze presję inflacyjną i może przełożyć się na podwyżki stóp procentowych. To z kolei pozytywnie wpłynęłoby na wyceny banków.
"Zobaczymy w pełni efekty wcześniejszego przejścia na emerytury. Naszym zdaniem konsumpcja jest mocna, sprzedaż detaliczna jest mocna, środowisko jest proinflacyjne, więc być może podwyżki stóp procentowych w Polsce mogą być szybsze niż obecnie sugeruje RPP" - powiedział Michał Witkowski, zarządzający funduszami akcyjnymi NN IP TFI.
"Jak popatrzymy na wzrost wynagrodzeń w regionie, to widać, że w Polsce jest on relatywnie niski. Średnia dynamika w Europie Środkowo-Wschodniej wynosi kilkanaście procent, a u nas jest to między 6 a 7 proc. Trzeba wziąć pod uwagę, że w kolejnym roku ruszą mocno inwestycje w kolejnictwie i drogach, potrzebnych będzie dużo pracowników. Podejrzewamy, że w związku z tą sytuacją na rynku pracy ceteris paribus presja inflacyjna powinna być utrzymana ze strony kosztów pracowniczych. Do tego dochodzą drogie surowce i silny popyt na towary i usługi" - dodał.
Według zarządzających wzrost wynagrodzeń w dalszym ciągu mocno wspiera konsumpcję w Polsce, na czym korzystają spółki branży odzieżowej, obuwniczej oraz FMCG.
"Konsument w Polsce pozostaje mocny, to widać zarówno po spółkach handlujących żywnością – gdzie wzrosty wynoszą od kilku do kilkudziesięciu proc. w zależności od spółki - jak i firmach odzieżowo-obuwniczych, w których dodatkowo w ostatnich miesiącach wyniki były wsparte przez efekt pogodowy. Do połowy października, oprócz normalnych trendów, spółki te miały w tym roku dodatkowy wzrost ze względu na pogodę. Wsparciem dla tych firm jest również słabszy rok do roku dolar" - powiedział Szortyka.
"Wyceny w tym segmencie są wysokie, ale uzasadnione, dopóki widzimy silny wzrost zysków. Jeżeli pojawiłyby się większe objawy niedoważenia wyniku to wyceny zapewne spadną, ale na chwilę obecną nie ma takich sygnałów" - dodał.
Łukasz Kucharski (PAP Biznes)