(PAP) Członkini RPP Grażyna Ancyparowicz uważa, że dążenie do równowagi budżetowej nie ma sensu, gdyż mogłoby schłodzić gospodarkę.
"Jeżeli generalnie przyjmuje się zasadę, że są pewne wskaźniki referencyjne, które dotyczą stabilności sektora finansów publicznych i nic nam nie zagraża i nic nie wskazuje, żeby w jakiejkolwiek wyobrażalnej perspektywie coś się miało złego wydarzyć, to nawet jeżeli mamy deficyt i on jest pod kontrolą, to naprawdę wydaje mi się, że nie ma sensu dążyć do zrównoważenia budżetu, bo po prostu tak schłodzimy gospodarkę jak to miało miejsce w przeszłości, co się bardzo negatywnie odbiło na położeniu ludzi" - powiedziała podczas forum gospodarczego w Siedlcach.
"Uważam, że jeśli mamy stan finansów publicznych dobry, deficyty pod kontrolą, nie ma żadnego, najmniejszego zagrożenia procedurą nadmiernego deficytu, bo na pewno będziemy mieli przez kolejne lata wszystkie wskaźniki bezpieczeństwa wypełnione, to naprawdę trzeba się cieszyć z tego co mamy i patrzyć z optymizmem w przyszłość" - dodała.
Ancyparowicz powiedziała, że nie martwi jej struktura oszczędności Polaków.
"Polska gospodarka rozwija się dzięki własnym zasobom kapitałowym, co mnie bardzo cieszy. Nawet specjalnie nie martwi mnie, że mamy taką, a nie inną strukturę oszczędności, dlatego, że w dzisiejszych warunkach, w dzisiejszych czasach wszędzie jest tak, że krótkoterminowymi depozytami finansuje się bardzo długofalowe przedsięwzięcia i jakoś ta gospodarka światowa, w tym polska, rozwija się w sposób spokojny, bez żadnych napięć, jak to się mówi baniek spekulacyjnych" - powiedziała. (PAP Biznes)