(PAP) Amerykańskie giełdy odrobiły w drugiej części sesji straty, które początkowo wywołał strach przed eskalacją sytuacji międzynarodowej, po tym jak Korea północna wystrzeliła rakietę, która przeleciała nad terytorium Japonii.
Dow Jones Industrial wzrósł na zamknięciu o 0,26 proc. do 21.865,37 pkt.
S&P 500 zwyżkował o 0,08 proc. do 2.446,30 pkt.
Nasdaq Comp (WA:CMP). zyskał 0,30 proc. i wyniósł 6.301,89 pkt.
Do wzrostów DJI najmocniej przyczynił się United Technologies (NYSE:UTX) i Boeing. W ujęciu sektorowym najlepiej radziły sobie spółki przemysłowe.
Na zamknięciu giełd w Europie indeks Euro Stoxx spadł o 0,96 proc., niemiecki DAX poszedł w dół o 1,46 proc., francuski CAC 40 stracił 0,94 proc., a brytyjski FTSE 100 zniżkował o 0,87 proc.
"Uważam, że rynek przyjął obecnie bardziej neutralną postawę wobec sytuacji w Korei Północnej" - ocenił Mark Luschini, główny strateg inwestycyjny w Janney Montgomery Scott. Jego zdaniem traderzy zadziałali według zasady "najpierw sprzedaj, potem pytaj", ale potem zobaczyli, że nie następuje pogorszenie sytuacji.
Korea Płn. wystrzeliła we wtorek pocisk rakietowy, który przeleciał nad drugą co do wielkości japońską wyspą Hokkaido, po czym rozpadł się na części i wpadł do Oceanu Spokojnego.
Jak poinformował rzecznik rządu Japonii, Yoshihide Suga pocisk rakietowy wpadł do wód Oceanu Spokojnego w odległości 1180 km od przylądka Erimo położonego w południowo-wschodniej części wyspy Hokkaido. Suga zaznaczył, że żadna z trzech części wystrzelonego pocisku nie spadła po rozpadzie na terytorium Japonii.
"Wystrzeliwując pocisk w kierunku Japonii, KRLD stworzyła niezwykle poważne, niemające precedensu zagrożenie dla bezpieczeństwa Japonii" - ocenił Suga.
Kolejna próba balistyczna KRLD – poprzednia miała miejsce 26 lipca – wywołała ogromne zaniepokojenie w Japonii i w Korei Południowej. "Zrobimy wszystko, co tylko w naszej mocy, by chronić życie obywateli" – oświadczył premier Japonii Shinzo Abe bezpośrednio przed nadzwyczajnym posiedzeniem gabinetu, które zostało zwołane po otrzymaniu informacji o wystrzeleniu przez KRLD pocisku w stronę Japonii.
We wtorek, prezydent USA Donald Trump poinformował w oświadczeniu wydanym przez Biały Dom, że "wszystkie opcje są na stole" w zakresie odpowiedzi na działania Korei Północnej.
"Napięcia między Koreą Północną a USA osiągnęły, naszym zdaniem, poziom nieodnotowany od 1994 r., kiedy administracja Clintona rozważała naloty na główne instalacje atomowe Korei Północnej w Jongbjon" - napisał Young Sun Kwon, starszy ekonomista Nomury we wtorkowej nocie.
"Dzisiejsza prowokacja mieści się w naszym scenariuszu bazowy, zakładającym, że sytuacja na Półwyspie Koreańskim pozostanie napięta przez jakiś czas, ale także nie wymknie się spod kontroli" - dodał.
WLK. BRYTANIA OPTYMISTYCZNA WS. NEGOCJACJI DOT. BREXITU
W poniedziałek rozpoczęła się trzecia runda rozmów między rządem Wielkiej Brytanii a negocjatorami Komisji Europejskiej w sprawie Brexitu. Przedstawiciele obu stron skupiają się w tym tygodniu na prawach wzajemnych obywateli, rozliczeniu budżetowym i przyszłym statusie granicy między Irlandią Płn. i Irlandią.
Rzeczniczka brytyjskiej premier Theresy May powiedziała we wtorek na briefingu prasowym, że rząd w Londynie "czuje, iż jest w dobrym miejscu w negocjacjach w sprawie Brexitu i chce rozpocząć rozmowy dotyczące przyszłych relacji" z Unią Europejską.
W poniedziałek główny negocjator KE ds. Brexitu Michel Barnier mówił, że "jest zaniepokojony, a czas ucieka szybko". "Musimy na poważnie zacząć negocjować. Potrzebujemy stanowisk, które są jasne, aby mieć konstruktywne negocjacje" - dodał. Francuz zwrócił uwagę, że im szybciej usunięte zostaną dwuznaczności, tym szybciej możliwe będą dyskusje o przyszłych relacjach między obu stronami, na których zależy stronie brytyjskiej.
W podobnym tonie we wtorek rano wypowiedział się szef Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker. "Rząd Wielkiej Brytanii nie chce pokazać wszystkich kart (...). Przeczytałem z uwagą wszystkie dokumenty przygotowane przez rząd Jej Królewskiej Mości i żaden z nich nie jest satysfakcjonujący" - ocenił Juncker.
Jak podkreślił, wciąż jest bardzo duża liczba spraw, które muszą być uregulowane. Wyjaśniał, że nie chodzi tylko o bardzo poważny problem granicy między Irlandią a Irlandią Północną, ale też status unijnych obywateli na Wyspach oraz obywateli Wielkiej Brytanii na kontynencie.
TRUMP OBIECUJE FINANSOWANIE NA ODBUDOWĘ PO HURAGANIE
Donald Trump obiecał szybkie uruchomienie ratunkowych funduszy, które mają wspierać naprawę zniszczeń, które w Teksasie wyrządził huragan Harvey. Jednak to Republikanie w Kongresie zdecydują ostatecznie ile i w jakim terminie zostanie na ten cel przekazane.
Prezydent powiedział, że kwota, o którą poprosi Kongres będzie wynosiła "wiele miliardów dolarów". Dodał, że stanie się to "bardzo szybko".
Eksperci oceniają jednak, że Trump może jednak poczekać na decyzję, ponieważ po poprzednich huraganach Kongres domagał się zazwyczaj szczegółowych planów wydatkowania funduszy ratunkowych, a konserwatywni kongresmeni często argumentowali, że przekazanie funduszy na nowy cel powinno być uzależnione od ograniczenia innych wydatków.
DANE MAKROEKONOMICZNE Z USA
Indeks S&P CoreLogic Case-Shiller, który opisuje ceny mieszkań w USA wzrósł w lipcu o 0,11 proc. mdm po wzroście o 0,13 proc. w czerwcu po korekcie. Analitycy oczekiwali, że wskaźnik pójdzie w górę o 0,10 proc. W ujęciu rdr indeks jest wyższy o 5,65 proc.
Indeks zaufania amerykańskich konsumentów wzrósł w sierpniu do 122,9 pkt. z 120,0 pkt. miesiąc wcześniej, po korekcie z 121,1 pkt. - wynika z opublikowanego we wtorek raportu Conference Board. Analitycy spodziewali się, że indeks wyniesie 120,7 pkt.
W środę w USA zostanie opublikowany drugi odczyt PKB za II kwartał. Oczekuje się wzrostu na poziomie 2,7 proc. w ujęciu zanualizowanym (SAAR) wobec 2,6 proc. w I odczycie i 1,2 proc. SAAR w I kw. (PAP Biznes)