(PAP) Indeksy giełdowe w USA nie mogą obrać w piątek konkretnego kierunku, a z tamtejszej gospodarki napłynęły dane makro, które pokazały niejednoznaczny obraz koniunktury. Ceny ropy idą w dół i powracają na poziomy sprzed ataków na saudyjskie instalacje naftowe.
DJI rośnie o 0,1 proc., S&P 500 pozostaje bez zmian proc., a Nasdaq Comp (WA:CMP). traci 0,3 proc.
DJI zmierza do zakończenia tygodnia na niewielkim plusie, a dwa pozostałe indeksy mogą zamknąć się, przy utrzymaniu skali spadków, odpowiednio, na 0,5-proc. o 1,4-proc. minusie.
Amerykańskie indeksy otworzyły się na symbolicznych plusach, a później w dół pociągnęły je sektory IT, usług komunikacyjnych i nieruchomości.
Wśród spółek IT najmocniej tracili producenci półprzewodników, na czele z Micronem, którego wycena spada po rozczarowujących wynikach o ok. 9 proc.
Na koniec tygodnia napłynął szereg danych makro z gospodarki USA. Amerykanie wydawali w sierpniu mniej niż oczekiwał rynek, a wzrost zamówień firm na dobra trwałe był niższy niż miesiąc wcześniej. Preferowana przez Fed miara inflacji (deflator PCE) w ujęciu bazowym utrzymała się natomiast tuż poniżej 2 proc.
Deflator PCE, w sierpniu wyniósł 1,4 proc. rdr, zgodnie z oczekiwaniami i tyle samo co miesiąc wcześniej.
Wskaźnik w ujęciu bazowym wyniósł 1,8 proc. rdr, vs 1,7 proc. miesiąc wcześniej (po rewizji z +1,6 proc.) i oczekiwań na poziomie 1,8 proc. rdr. W ujęciu mdm deflator PCE wyniósł w sierpniu 0,0 proc., wobec +0,2 proc. miesiąc wcześniej. Oczekiwano +0,1 proc. Bez cen żywności i energii, deflator PCE wyniósł 0,1 proc. wobec +0,2 proc. mdm miesiąc wcześniej. Oczekiwano +0,2 proc.
Wydatki amerykańskich konsumentów w sierpniu wzrosły o 0,1 proc. mdm, a dochody poszły w górę o 0,4 proc. mdm. Ekonomiści spodziewali się wzrostu wydatków o 0,3 proc. i wzrostu dochodów o 0,4 proc. mdm.
Z kolei zamówienia na dobra trwałe w USA w sierpniu wzrosły o 0,2 proc. mdm wobec oczekiwań na poziomie -1,1 proc. mdm. Zamówienia na dobra trwałe z wykluczeniem środków transportu wzrosły zaś o 0,5 proc. mdm vs konsensusu +0,2 proc.
Głos zabrali w piątek przedstawiciele amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
Prezes Fed z Philadelphii Peter Harker wskazał, że stopy procentowe w USA powinny na razie pozostać bez zmian w oczekiwaniu na rozwój sytuacji w gospodarce.
Natomiast wiceprezes Fed Randall Quarells ocenił, iż gospodarka USA jest w całkiem dobrej kondycji i nie należy nadmiernie martwić się obecnym poziomem inflacji.
W piątek po południu tanieje ropa naftowa, choć notowania są dość zmienne.
Zniżki cen ropy sięgały nawet 3 proc., a wycena głównych benchmarków powróciła na poziomy sprzed ataków na saudyjskie instalacje naftowe w połowie września.
Po południu WTI na NYMEX zniżkuje o 0,4 proc. do 56,1 USD/b, a Brent na ICE traci 1 proc. do 62,1 USD/b.
Rynek dyskontował w piątek informacje, iż Arabia Saudyjska zgodziła się na częściowe zawieszenie broni w Jemenie na obszarach kontrolowanych przez wspieranych przez Iran rebeliantów.
Gracze rynkowi czekają też na dalsze doniesienia dotyczące relacji handlowych pomiędzy USA a Chinami - kolejna runda rozmów handlowych urzędników wyższego szczebla z obu państw ma się odbyć 10-11 października w Waszyngtonie.
Na rynku walutowym EUR/USD rośnie o 0,1 proc. do 1,094. USD/JPY rośnie o 0,2 proc. do 108,1.
Niemal całość 0,5-proc. strat odrabia funt szterling. GBP/USD zniżkował nawet do 1,227 (najniżej od 9 września) po tym jak uważany do tej pory za jastrzębia członek Banku Anglii Michael Sanders powiedział, że nawet w przypadku uniknięcia scenariusza bezumownego brexitu stopy proc. na Wyspach mogą zostać obniżone i jest to bardziej prawdopodobny scenariusz niż podwyżka.
Rentowność 10-letnich UST rośnie o 1 pb. do 1,70 proc., a 10-letnich bundów pozostaje bez zmian na poziomie -0,58 proc. (PAP Biznes)