(PAP) PKO BP podnosi prognozy wzrostu PKB Polski na 2019 rok do 4,1 proc. z 3,7 proc. szacowanych wcześniej i na 2020 rok do 3,2 proc. z 2,9 proc. - poinformował główny ekonomista PKO BP Piotr Bujak. W ocenie ekonomisty, mimo wzrostu wydatków, deficyt budżetowy w 2019 r. nie powinien przekroczyć założonych w ustawie 28,5 mld zł.
"Zakładając delikatną poprawę globalnej koniunktury w kolejnych kwartałach, odbicie się od dna w I kw., i biorąc pod uwagę zapowiedziany w Polsce impuls fiskalny, podnosimy prognozy PKB dla Polski na ten rok z 3,7 proc. do 4,1 proc. i na przyszły rok z 2,9 proc. do 3,2 proc." - powiedział na czwartkowym spotkaniu prasowym Bujak.
"We wcześniejszych prognozach byliśmy bardzo ostrożni, patrzyliśmy konserwatywnie na pespektywy gospodarki na 2019 r. Pojawił się jednak nowy impuls fiskalny w skali ok. 1 proc. PKB na ten rok, może nawet nieco więcej. (...) Rewizja naszym zdaniem jest adekwatna, patrzymy na bilans ryzyka dla tej prognozy jako względnie symetryczny, może nawet nieco asymetryczny w górę, jeśli potwierdzą się najnowsze sygnały stabilizacji koniunktury na świecie" - dodał.
Główny ekonomista PKO BP zaznaczył, że w jego ocenie nowy impuls fiskalny nie wywoła konieczności nowelizacji budżetu na 2019 r. i nie spowoduje naruszenia unijnego limitu dla deficytu fiskalnego.
Podczas spotkania prasowego Bujak ocenił, że mimo wielu czynników ryzyka dla globalnej gospodarki oczekiwane jest niewielkie odbicie lub stabilizacja koniunktury w kolejnych kwartałach.
"Nasze spojrzenie na gospodarkę, mimo czynników ryzyka, jest umiarkowanie konstruktywne. W obecnym spowolnieniu gospodarki europejskiej, Niemiec czy Chin jest dużo czynników przejściowych. (...) Po pierwszym kwartale tego roku koniunktura w globalnej gospodarce ulegnie lekkiej poprawie lub co najmniej stabilizacji" - dodał.
Wśród główny ryzyk dla globalnej gospodarki ekonomiści PKO BP wymieniają: działania protekcjonistyczne i ew. eskalacja „wojen handlowych”, korektę cen aktywów, realizację scenariusza „twardego” Brexitu i zaostrzenie problemów Włoch.
INFLACJA W '19 ZNACZNIE NIŻSZA NIŻ WCZEŚNIEJ OCZEKIWANO, STOPY PROC. BEZ ZMIAN
"Stabilizacja kursu złotego w ostatnich miesiącach w połączeniu z zapowiadanym utrzymaniem stabilnych cen energii w przedsiębiorstwach (wyhamowanie inflacji PPI), przy stopniowym spowalnianiu gospodarki oznaczają, że maleć będzie przestrzeń do wzrostu inflacji bazowej. W rezultacie prognozujemy, że średnioroczna inflacja CPI będzie tylko nieznacznie wyższa niż w ubiegłym roku (1,7 proc. rdr vs 1,6 proc. rdr)" - napisano w najnowszym kwartalniku PKO BP.
"Głównymi czynnikami ryzyka dla naszej prognozy inflacji są: niepewność co do rozwiązań legislacyjnych ws. cen prądu, zmiany kursu PLN, wahania globalnych cen surowców i skala presji inflacyjnej płynącej z rynku pracy" - dodano.
Ekonomiści PKO BP podtrzymują przewidywania, że stopy procentowe w Polsce pozostaną bez zmian co najmniej do końca 2020 r.
"Argumentów za podwyżką nie dostarczają oczekiwana przez nas ścieżka inflacji, ani utrzymywanie się wzrostu gospodarczego powyżej 4 proc., tym bardziej, że poza boomem na rynku nieruchomości mieszkaniowych i komercyjnych (odzwierciedlonym m.in. w dwucyfrowych wzrostach złotowych kredytów mieszkaniowych oraz kredytów przedsiębiorstw na nieruchomości) w gospodarce nie widać oznak tworzenia się żadnych istotnych nierównowag wewnętrznych ani zewnętrznych" - napisano w raporcie.
"Podwyżkom stóp procentowych nie będzie sprzyjać także wyhamowanie tempa normalizacji polityki pieniężnej głównych banków centralnych (w tym EBC). Tym samym policy mix w 2019 powinien pozostać ekspansywny. Uważamy, że spowolnienie wzrostu gospodarczego w kolejnych latach nie będzie na tyle silne, aby zmienić nasz scenariusz bazowy stabilnych stóp. W przypadku lepszej niż zakładamy koniunktury po 2019 może wzrosnąć prawdopodobieństwo scenariusza alternatywnego w postaci podwyżki stóp procentowych NBP" - dodano.
MIMO WZROSTU WYDATKÓW, DEFICYT BUDŻETOWY W '19 NIE POWINIEN BYĆ WYŻSZY OD PLANU
W ocenie ekonomistów PKO BP, mimo wzrostu wydatków budżetowych, deficyt budżetowy w 2019 r. nie powinien przekroczyć założonych w ustawie budżetowej 28,5 mld zł.
"Zakładamy, że w 2019 sektor obciążą koszty związane z rozszerzeniem 500+ i 13. emeryturą, podczas gdy ciężar kosztów zmian w PIT będzie przesunięty na 2020. +Zakładka+ na wykonanie budżetu państwa w 2019 wynieść może ponad 7 mld zł, a wysokość dotacji do FUS sugeruje dodatkową przestrzeń fiskalną w wysokości ok. 10 mld zł" - napisano w najnowszym kwartalniku.
"Dodatkowym buforem może być zysk z NBP (zmiana wielkości rezerw NBP sugeruje transfer do budżetu państwa ok. 5 mld zł). W sumie szacujemy, że deficyt fiskalny (ESA) w 2019 wyniesie 1,8 proc. PKB, a relacja długu publicznego do PKB będzie się nadal obniżać (z 49,5 proc. w 2018 do 48,8 proc. w 2019). Mniej elastyczny może być budżet w 2020, co przy pogorszeniu się sytuacji w otoczeniu zewnętrznym mogłoby oznaczać potrzebę szukania dodatkowych dochodów lub ograniczenia wydatków" - dodano.
Poniżej wybrane prognozy PKO BP wskaźników makroekonomicznych dla Polski:
2019 | |
Realny PKB (% rdr) | 4,1 |
Popyt krajowy | 5 |
-spożycie indywidualne (% rdr) | 4,6 |
-inwestycje (% rdr) | 7,1 |
Stopa bezrobocia BAEL (%) | 3,6 |
Inflacja bazowa (% rdr) | 1,7 |
Saldo obrotów bieżących (% PKB) | -1 |
Stopa referencyjna NBP (%) | 1,5 |