(PAP) Od początku listopada na witrynach sklepów stacjonarnych oraz reklamach internetowych królują motywy świąteczne. Bożonarodzeniowe szaleństwo na dwa miesiące przed Świętami ma swoich zwolenników, ale także krytyków, którzy z przekąsem nazywają Świętego Mikołaja patronem marketingowców. Ale czy specjaliści od reklamy mogą sami wybrać termin rozpoczęcia świątecznych promocji?
Działy marketingu w okresie przedświątecznym nie mogą jedynie sugerować się trendami na rodzimym rynku. Biorąc pod uwagę dostępność oraz konkurencyjność zagranicznych sklepów internetowych nie mogą dać się wyprzedzić również im. Przybyła z zachodu moda na specjalne promocje jak black friday czy cyber monday dodatkowo napędza przedświąteczne okazje. Inną przyczynę coraz wcześniejszego startu świątecznej machiny można upatrywać w samych konsumentach, którzy z roku na rok wydają coraz więcej w tym okresie. Z opublikowanego przed kilkoma dniami badania "Zakupy Świąteczne 2017" przeprowadzonego przez Deloitte wynika, że Polacy wydadzą średnio 882 zł. Na łamach raportu możemy znaleźć również informację, że aż 42 proc. prezentów zostanie kupiona za pośrednictwem internetu. Natomiast co piąty z konsumentów użyje w tym celu smartfonu.
Obecny niemal w każdej dziedzinie życia pęd wpływa na rosnący odsetek zakupów w sieci oraz odwiedzin w sklepach stacjonarnych na długo przed świętami aby uniknąć wszechobecnych kolejek oraz przebranego asortymentu. Podając za wspomnianym raportem ok 23 proc. badanych deklaruje, że prezenty kupi już w listopadzie, a 39 proc. wybierze się na zakupy w pierwszej połowie grudnia. Wpływ na to może mieć także przykładanie dużej wagi do prezentów, którymi obdarowujemy coraz większą ilość osób.
Rosnąca z roku na rok suma jaką Polacy przeznaczają na upominki oraz organizację Bożego Narodzenia świadczyć może o polepszeniu sytuacji gospodarczej, w 2017 roku 32,7 proc. Polaków deklaruje, że jest z niej zadowolona. To ponad połowa więcej niż przed rokiem. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że końcówka roku to również czas wzmożonego ruchu na stronach banków oraz internetowych firm pożyczkowych. Mówiąc o tzw. chwilówkach, już w listopadzie odnotowywana jest wyższa liczba składanych wniosków, która rośnie wraz z nadchodzącymi tygodniami. W zeszłym roku ilość zainteresowanych pożyczką w grudniu była o kilkanaście procent wyższa niż w pozostałych miesiącach. Co ciekawe odnotowane zostało również zainteresowanie ze strony nowych klientów - Grzegorz Dziencioł - Marketing Manager VIA SMS
Czemu Polacy decydują się na zewnętrzne finansowanie świątecznych wydatków? Być może dlatego, że według Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS aż 35% Polaków deklaruje, że nie posiada żadnych oszczędności, zaś ponad połowa nie ma poczucia finansowego bezpieczeństwa. Pożyczki oraz kredyty wydają się być dla Polaków, nie posiadających nadmiaru środków, sposobem na zakup produktów w atrakcyjnych cenach m.in. podczas przedświątecznych promocji. Zauważyć można jednak, że są oni bardziej świadomi finansowo, zobowiązania są zazwyczaj zaciągane tak, aby nie było problemu z ich spłatą, świadczy o tym coraz niższy procent pożyczek straconych.
Wracając jednak do świątecznego szaleństwa, które zaczyna się już na początku listopada. Nie bez znaczenia jest tutaj fakt, że zimowe święta są obchodzone huczniej i bardziej komercyjnie niż Wielkanoc. To z kolei ma swoje podłoże w czerpaniu z zagranicznych mód, w których w okresie Bożego Narodzenia główną rolę odgrywa Święty Mikołaj.
------
Polska Agencja Prasowa S.A. nie ponosi odpowiedzialności za treści zlecone przekazane do publikacji i oznaczone w serwisie jako "Centrum Prasowe”