Investing.com - Mijają trzy tygodnie od inwazji Rosji na Ukrainę, a obie strony starają się wykazać gotowość do kompromisu w rozmowach pokojowych.
Kreml powiedział niedawno, że mógłby sobie wyobrazić neutralną Ukrainę z własną armią, podobną do austriackiej czy szwedzkiej.
Nie wiadomo jeszcze, czy jest to poważne ustępstwo, czy tylko dyplomatyczny ruch sygnalizujący gotowość do rozmów. Pierwotnie prezydent Rosji Władimir Putin uzasadniał swoje specjalne działania wojskowe tym, że Ukraina stanowi zagrożenie dla Federacji Rosyjskiej, dlatego demilitaryzacja jest priorytetem.
To właśnie główny negocjator Rosji, Władimir Medyński, poruszył w telewizji państwowej kwestię neutralności, mówiąc:
"Ukraina oferuje austriacką lub szwedzką wersję neutralnego, zdemilitaryzowanego państwa, które jednocześnie posiada własną armię i marynarkę wojenną".
Oznaczałoby to, że kraj zobowiązałby się do neutralności i nie przystępowałby do sojuszy wojskowych ani nie zezwalałby na zakładanie na swoim terytorium zagranicznych baz wojskowych.
Rzecznik Kremla Dmitrij Peskow powiedział agencji informacyjnej RIA następujące słowa na temat ewentualnej neutralności Ukrainy:
"Jest to wariant, który jest obecnie dyskutowany i rzeczywiście mógłby być traktowany jako kompromis".
W zeszłym tygodniu minister spraw zagranicznych Ławrow powiedział, że działania wojenne zakończą się w momencie, gdy Kijów uzna niepodległość wschodniej Ukrainy i Krymu.
Już tak nie jest. Ławrow powiedział w środę gazecie RBC News:
"Obecnie poważnie dyskutuje się o statusie neutralnym, oczywiście wraz z gwarancjami bezpieczeństwa. Istnieją bardzo konkretne sformułowania, które moim zdaniem są bardzo bliskie porozumienia".
Kijów nie wie o żadnych tego typu propozycjach neutralności w stylu austriackim. Są raczej przekonani, że Moskwa chce jedynie uzyskać inicjatywę w negocjacjach.