Zgarnij zniżkę 40%
Nowość! 💥 Skorzystaj z ProPicks i zobacz strategię, która pokonała S&P 500 o +1,183% Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Rajdu Świętego Mikołaja jednak nie będzie? Bessa i recesja! Możesz już zapomnieć o wzrostach na giełdzie? Kurs dolara (USD) w sidłach FED

Opublikowano 29.11.2022, 13:30
Zaktualizowano 29.11.2022, 15:10
Rajdu Świętego Mikołaja jednak nie będzie? Bessa i recesja! Możesz już zapomnieć o wzrostach na giełdzie? Kurs dolara (USD) w sidłach FED

Rajdu Świętego Mikołaja jednak nie będzie? Bessa i recesja! Możesz już zapomnieć o wzrostach na giełdzie? Kurs dolara (USD) w sidłach FED

Zapraszamy na naszą cotygodniową analizę rynków z CMC Markets, podczas której Maciej Leściorz rzucił okiem na najważniejsze wykresy tygodnia. W najnowszej analizie nasza uwaga skupiła się na tegorocznym Rajdzie Świętego Mikołaja. Czy w warunkach trwającej bessy i oczekiwania na recesję grudniowe wzrosty indeksów giełdowych są możliwe?

 

  • Notowania kursu S&P500 w okolicach 4000 punktów, możliwy jego wzrost po publikacji danych z rynku pracy w USA.
  • Dalsze słabnięcie USD silnie uzależnione od kolejnych decyzji Fedu, jastrzębia polityka EBC może wzmocnić kurs eurodolara
  • Protesty przeciwko chińskiej polityce zero covid wpływają na cenę ropy naftowej, możliwa obniżka podaży surowca w wyniku wstrzymania sprzedaży przez Rosję
  • Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej FXmaga.
 

Darek Dziduch: Jakie są Twoim zdaniem szanse na grudniowe wzrosty indeksu S&P500, skoro w ostatniej dekadzie rósł on niemal w każdym roku w ostatnim miesiącu (poza 2014 i 2015 rokiem)?

Maciej Leściorz: Całkiem możliwy jest scenariusz, w którym z tegorocznego Rajdu Świętego Mikołaja wiele nie zostanie. Mamy kryzys i rynek mocno obawia się przede wszystkim tego, co będzie robił Fed, jak będą kształtować się stopy procentowe. Statystycznie Rajd Świętego Mikołaja rzeczywiście pojawia się w grudniu, ale jest to raczej okres bliżej końca niż początku grudnia. Przyjęło się tym mianem określać okres od Święta Dziękczynienia do końca roku, a okres między Black Friday a świętami wypada raczej blado.  Na indeksie Dow Jones od początku notowań pierwsza połowa grudnia w 70% przypadków była gorsza od drugiej.

W przypadku S&P500 wpadliśmy w konsolidację w okolicach 4000 punktów i widać, że rynek nie ma za bardzo siły, by iść w tym momencie wyżej. W tym tygodniu wiele jednak będzie zależało od danych, szczególnie z rynku pracy (raport ADP i NFP). To, co działa bardzo mocno na rynek, to oczekiwania wobec Fedu, w połowie grudnia mamy kolejne posiedzenie FOMC, na którym najprawdopodobniej będzie miała miejsce podwyżka o kolejne 50 punktów bazowych. Potencjał wyjścia ponad poziom 4000 pkt. na S&P500 jest jak najbardziej otwarty, zwłaszcza jeśli dane z rynku pracy okażą się gorsze od oczekiwań i potwierdzą schłodzenie. Oczekiwania inflacyjne Fedu też się zmieniły, być może dojdzie do pierwszej obniżki stóp procentowych w USA już pod koniec 2023 roku. Rynek generalnie chce wierzyć, że pivot Fedu jest przed nami i kolejne podwyżki stóp będą słabsze.

Czytaj również: Dane z rynku pracy USA zmienią jastrzębie nastawienie Fedu?  

Czy Rajd Świętego Mikołaja będzie oznaczał dalsze osłabianie się dolara?

To wszystko jest oczywiście ściśle powiązane z kolejnymi decyzjami Fedu. Na pewno niepokojąca jest kwestia rynku obligacji i inwersji krzywej rentowności, które jest obecnie na poziomie zbliżonym do tej z lat 80. ubiegłego wieku. Widać więc, że nie cały kapitał napływa na rynek akcji. Co do samego eurodolara, mamy tu siłę i potencjał do dalszych podwyżek ze strony EBC. Działania Fedu zostały już w znacznym stopniu wycenione przez rynek, to większy potencjał mamy ze strony Europejskiego Banku Centralnego, który może prowadzić bardziej jastrzębią politykę. Na indeksie dolara również widać potencjał wyjścia dołem z konsolidacji, co też powtarza się na eurodolarze, gdzie konsolidacja w okolicach 1,05 może być wybita górą. Dolar jest mocny, ale mamy chwilową słabość w tej jego dotychczasowej sile.

Zobacz także: Fed rozważa spowolnienie tempa podwyżek stóp procentowych. Czy kurs dolara (USD) zwolni?  

Czy protesty w Chinach mogą wpłynąć na rynek, szczególnie surowców, w tym ropy naftowej?

Z Chin płynie wiele różnych czynników ryzyka, które pojawiały się w ostatnim roku. Problemy dużych spółek technologicznych, bankructwo Evergrande (HK:3333) i kłopoty innych deweloperów, odpowiadających za ok. 30% PKB, nie wspominając już o kwestiach napięć w relacjach z Tajwanem. Sama chińska polityka zero covid mocno szkodziła globalnym łańcuchom dostaw. Zagrożenie między innymi dla Apple (NASDAQ:AAPL) jest bardzo spore, bo produkcja iPhone’ów może spaść nawet o 30%. Jeśli chodzi o ropę naftową, to mieliśmy tu mocną reakcję, bo Chiny są jej największym konsumentem. W przypadku ropy mamy też jeszcze inne czynniki - w tym przede wszystkim nadchodzące posiedzenie OPEC+, na którym może dojść nawet do wzrostów wydobycia o 500 tys. baryłek dziennie. Z czynników podażowych mamy jeszcze Rosję - 4 grudnia odbędzie się posiedzenie kartelu, a dzień później wchodzą w życie kolejne sankcje na Rosję, które mają wprowadzić cenę maksymalną na rosyjską ropę. Cały czas nie znamy jeszcze ustalonej ceny maksymalnej przez Unię Europejską, po jakiej będzie można kupować surowiec od Rosji. Pozostaje też kwestia samego dostosowania się Rosji do tych sankcji. Mowa o poziomie 62-65 dolarów za baryłkę, do którego Rosja musi się dostosować, a wiadomo że Putin wykorzystuje dochody z eksportu surowców do finansowania działań wojennych. Możliwy jest też scenariusz, w którym Rosja nie będzie sprzedawać ropy po takiej cenie i obniży podaż surowca. Samo wstrzymanie sprzedaży na dłuższą metę nie jest takie proste, bo - jak przypomnimy sobie ujemne ceny kontraktów na ropę WTI w kwietniu 2020 roku - i związany z tym problem nadpodaży, to pokazuje nam, że nie da się tak po prostu zakręcić kurka i sprzedać dopiero wtedy, gdy warunki będą sprzyjające. Stąd też pytanie o to jak daleko posunie się Rosja i na ile tę nadpodaż ropy będzie można sprzedać Chinom i Indiom, które cały czas kupują surowiec od Rosji. Cały czas pozostaje otwarta kwestia krajów, które nie będą stosować się do zachodnich sankcji i tym samym finansować Putina. Wydaje się, że na początku grudnia zmienność na rynku ropy naftowej będzie bardzo duża, co daje świetną okazję spekulacyjną dla daytraderów. Ropa Brent wygląda też ciekawie pod względem technicznym, ten poziom 83 dolarów za baryłkę jest tez wsparciem z września, co pokazuje że mamy relatywnie silny poziom. Mamy więc bardzo ciekawy czas dla ropy naftowej, zarówno z powodu wspomnianych obaw popytowych, jak i kwestii podaży - co zrobi OPEC+, jak Rosja zareaguje na maksymalne ceny ustalone przez UE.

Czytaj także: Cena ropy naftowej w cieniu protestów w Chinach

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.