Luke Baker
DAVOS, Szwajcaria, 21 stycznia (Reuters) - Świat powinien przygotować się na gwałtowny wzrost liczby uchodźców, ponieważ miliony ludzi mogą zostać zmuszone do opuszczenia swych domów na skutek zmian klimatu, powiedział we wtorek wysoki komisarz Narodów Zjednoczonych do spraw uchodźców.
Wypowiadając się przy okazji Światowego Forum Gospodarczego w Davos, Filippo Grandi powiedział Reuterowi, że zgodnie z decyzją ONZ z tego tygodnia, osoby opuszczające swój kraj na skutek zmian klimatycznych powinny być traktowane jak uchodźcy, co ma daleko idące skutki dla ich statusu.
Komisja Spraw Człowieka ONZ podjęła tę kluczową decyzję w poniedziałek, w sprawie dotyczącej Ioane Teitioty z Kiribati, który wniósł sprawę przeciw Nowej Zelandii, która odmówiła mu azylu.
"Decyzja głosi, że jeśli czyjeś życie jest bezpośrednio zagrożone z powodu zmian klimatu, z powodu kryzysowych sytuacji klimatycznych, i jeśli ktoś przekroczy granicę i pojedzie do innego kraju, to nie powinien być odsyłany, gdyż jego życie byłoby zagrożone, podobnie jak w przypadku wojny czy prześladowań" - powiedział Grandi.
"Musimy być przygotowani na to, że znacznie wzrośnie liczba osób, które będą przenosiły się wbrew swej woli (...). Nie pokuszę się o mówienie o konkretnych liczbach, to zbyt daleko idące spekulacje, ale z pewnością mówimy o milionach" - dodał.
Potencjalnymi czynnikami stojącymi za uchodźstwem klimatycznym mogą być potężne pożary, takie jak ostatnio w Australii, wzrost poziomu mórz, który może zagrozić mieszkańcom wysp, powodzie czy brak możliwości prowadzenia upraw rolnych w regionach takich jak Afryka Subsaharyjska.
Przez większość 70 lat swej działalności odpowiedzialna za pomoc uchodźcom agencja UNHCR pomagałam głównie osobom z biednych krajów, które uciekały z nich na skutek konfliktów zbrojnych.
W przypadku zmian klimatycznych jednak także bogatsze kraje mogą stać się źródłem uchodźców.
"To kolejny dowód, że kwestie ruchu uchodźców i szerzej, kwestie migracji (...) są globalnym wyzwaniem, który nie ogranicza się do kilku krajów" - powiedział Grandi.
Budżet UNHCR wzrósł z miliarda dolarów rocznie w latach 90. do 8,6 miliarda w 2019, gdyż konflikty w Iraku, Afganistanie i Syrii zmusiły wiele osób do ucieczki z domów. Agencja pomaga obecnie 70 milionom ludzi na świecie, któzy zostali wysiedleni.
Najwięcej osób przyjęła Turcja, gdzie obecnie przebywają ponad cztery miliony uchodźców i osób ubiegających się o azyl, w większości z Syrii. To obciąża turecki budżet, a prezydent Tayyip Erdogan domaga się większej pomocy od Europy, grożąc otwarciem granic.
Grandi powiedział, że europejskie rządy muszą pomyśleć nad rozwiązaniem kryzysu migracyjnego, z jakim borykają się od 2015 roku, a także powinny wykazać się większym zrozumieniem dla sytuacji Turcji.
"Musimy przyznać, że w ostatnich kilku latach (Turcja) była domem dla największej populacji uchodźców na świecie" - powiedział.
"Jest dużo wypowiedzi politycznych. Ja skupiam się na istocie rzeczy, którą jest 'wzmocnienie zdolności Turcji do pomagania uchodźcom do czasu, kiedy będą mogli bezpiecznie, dobrowolnie wrócić do swych krajów'" - dodał.
(Tłumaczyła: Anna Włodarczak-Semczuk)