Investing.com - 10 lat temu, 15 września, świat obiegła dramatyczna informacja o upadku Lehman Brothers, czwartego co do wielkości banku inwestycyjnego w Stanach Zjednoczonych, którego bankructwo wywołało jeden z największych kryzysów finansowych historii.
W Investing.com zapytaliśmy naszych ekspertów, czego nauczyło nas to trudne doświadczenie i czy historia może się powtórzyć. Co ciekawe, analitycy - jak nigdy - są całkiem zgodni.
Banki centralne i zagrożenie ciągłego zadłużania się
"Wygląda na to, że niewiele się nauczyliśmy. 10 lat temu chodziło o ratowanie banków, a teraz o ratowanie krajów. Niestety wybawiciele są wciąż Ci sami - banki centralne. Pytanie, które należy teraz zadać, brzmi następująco: kto będzie w stanie uratować same banki centralne?", pyta Eduardo Bolinches, dyrektor i założyciel Escuela de Trading y Forex.
"Bilanse banków centralnych są obecnie pełne toksycznych długów, a zadłużenie na poziomie globalnym nadal rośnie", dodaje Bolinches. "Obecnie mamy EBC z aktywami stanowiącymi 41,4% PKB strefy euro, podczas gdy FED ma równowartość 20,7%. Wszystko to podczas gdy światowe zadłużenie rośnie i rośnie."
Tej samej opinii jest Alfredo Alvarez-Pickman, główny ekonomista i zarządzający funduszami kluczowych partnerów kapitałowych.
"Nie sądzę, byśmy wyciągnęli wnioski z tej konkretnej lekcji. Interwencja banków centralnych w zakresie stóp procentowych, utrzymywanych na sztucznie zaniżonym poziomie, spowodowała gwałtowny wzrost zadłużenia (publicznego, korporacyjnego i konsumenckiego) w ciągu ostatniej dekady. To było główną przyczyną tych kryzysów i niestety nadal uważa się, że banki centralne mogą kontrolować cykle swoimi decyzjami, podczas gdy w rzeczywistości to, co robią, to zniekształcenie struktury produkcji, zamiast pozwolenie rynkowi i jego uczestnikom na swobodne działanie."
W ostatnim wywiadzie dla Investing.com główny ekonomista Tressis, Daniel Lacalle, powiedział że: "Polityka, jaką banki centralne przyjęły po bankructwie Lehmana, była odwrotna od tej, którą powinny były podjąć: nadmuchiwanie bańki aktywów finansowych i doprowadzenie do tego, by gospodarka i przedsiębiorstwa były bardziej ryzykowne, przy znacznie niższej rentowności... A po represjach finansowych byliśmy świadkami bankructw banków w Hiszpanii, we Włoszech, we Francji i tak dalej. Rządy i banki centralne zachęcają do prowadzenia polityki ukierunkowanej na wydatki i zadłużenie, a nie na ostrożne inwestycje i oszczędności. To powoduje bańkę, nadmuchuje wartość aktywów finansowych".
Według Alvarez-Pickmana "polityka monetarna zniekształca stopy procentowe, umieszczając je poniżej stopy, która odzwierciedla tymczasowe preferencje społeczeństwa jako całości. To z kolei zniekształca ceny w gospodarce i powoduje ekspansję charakteryzującą się rozpowszechnionym, niewłaściwym podziałem ograniczonego kapitału i nadmierną konsumpcją. Ostatecznie zniekształcona struktura kapitału staje się nie do utrzymania, stopy procentowe zaczynają rosnąć, a ekspansja przechodzi w stan depresji.Wiele projektów inwestycyjnych, które nie zostały jeszcze ukończone, należy porzucić, ponieważ albo okazują się nieopłacalne w dłuższym czasie, albo brakuje im środków niezbędnych do ich realizacji. Tak długo, jak będzie to trwało, będziemy narażeni na podobne epizody.
Nadmierna dźwignia finansowa
Mark Nash, menedżer Old Mutual Strategic Absolute Return Bond Fund of Old Mutual Global Investors, komentuje, że "w ostatniej dekadzie byliśmy świadkami eksplozji innego rodzaju długu: długu korporacyjnego na rynku wschodzącym, denominowanego w dolarach amerykańskich, atrakcyjnego dla QE oraz poszukiwania zwrotów dla inwestorów. Jednak, ponieważ banki zredukowały swoje bilanse, to właśnie fundusze inwestycyjne przejęły dużą część zadłużenia."
Według tego eksperta, "podczas gdy dłużnicy i wierzyciele mogą być różni, to płynność finansowa jest po raz kolejny zachwiana. Mark Nash dodaje: "Czy to może być początek kolejnego rynku niedźwiedzia?"
Efekt zarażenia
Diego Fernández Elices, dyrektor ds. inwestycji w A&G Banca Privada, wyjaśnia, że "wyciągnięto dwa główne wnioski: jednym z nich jest ryzyko zadłużenia, a drugim złożoność wzajemnych powiązań w świecie finansowym i występowanie efektu zarażania wynikającego z ryzyka systemowego. I dodaje: "Dodatkowo, dowiedzieliśmy się więcej na temat tego, dlaczego Lehman upadł w tym momencie, a nie w innym, choć słynna fraza mówi "zbyt duży, by upaść".
Od czasu upadku Lehmana, według Fernandeza Elicesa, "sektor prywatny został bardzo mocno zdewastowany, a banki zostały ukarane surowymi przepisami. Globalny system finansowy jest znacznie bardziej wypłacalny niż w przeszłości, a w rezultacie jest również znacznie mniej rentowny. Druga strona medalu jest taka, że osiągnięto to dzięki zadłużeniu sektora publicznego i niekonwencjonalnej polityce pieniężnej, która poprzez represje finansowe przeniosła znaczną część ryzyka w bilansie z banków na inwestorów.
Błąd w myśleniu
Diego Fernández Elices z A&G Banca Privada ostrzega, że "podejmujemy wiele działań w celu uniknięcia tych samych błędów, niemniej następny kryzys zostanie wywołany z tych samych powodów, co poprzedni".
"Inwestorzy i władze wyciągnęli wnioski, ale zdaje się, że teraz spoglądamy w niewłaściwą stronę", wyjaśnia Paras Anand, dyrektor Fildeity Asset Management w regionie Azji i Pacyfiku. Nie wszystkie rynki niedźwiedzi są takie same. Kiedy w 2000 r. wybuchła bańka dotcomu, ucierpiał tylko stosunkowo niewielki odsetek inwestorów. W 2008 roku powszechne było jednak narażenie na spadek cen aktywów, co doprowadziło do znacznego zmniejszenia popytu na aktywa finansowe na znacznie większą skalę.
"Ryzyko będzie dość oczywiste: państwa, które finansują po całkowicie nieuzasadnionych stopach procentowych emisje obligacji i handlują zaskakującymi premiami za ryzyko.... to wszystko jest również bańką.” mówi Daniel Lacalle z Tressis.
"Został popełniony ten sam podstawowy błąd (manipulowanie stopami procentowymi) i, jak mówi fraza przypisana Albertowi Einsteinowi: Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów", podsumowuje Alfredo Alvarez-Pickman, z grona kluczowych partnerów kapitałowych.