Investing.com - Kilka dni temu Netflix zamieścił na Twitterze dość kontrowersyjny wpis - podaje portal wirtualnemedia.pl.
Zapytał swoich 53 użytkowników, oglądających od 18 dni "Świątecznego księcia" na Twitterze o to, kto ich skrzywdził.
Podobny sposób komunikacji prowadził wcześniej Spotify, zamieszczając na bilbordach zabawne informacje o aktywności użytkowników serwisu.
Wpisem Netflix zdradził, że ma wgląd w ogólną aktywność użytkowników platformy i mediów społecznościowych.
Nie oznacza to jednak, że narusza prywatność użytkowników, ponieważ dane obrazują jedynie ogólne trendy.
Wpis spotkał się z krytyką niektórych klientów, zaniepokojonych tym, że Netflix ma wgląd w ich filmową aktywność.
Czy w takim razie nastał czas, aby poważnie porozmawiać o prywatności w sieci?