(PAP) Lotos (WA:LTSP) obserwuje kilka projektów akwizycyjnych w obszarze upstreamu. Przedstawiciele spółki informują jednak, że rynek nie jest aż tak płynny, a firma ma konkretne oczekiwania, także dotyczące profilu produkcji, co sprawia, że poszukiwania są "bardziej złożone".
"Analizujemy wiele możliwości pojawiających się na rynku. Rynek nie jest do końca płynny. Tymczasem my musimy patrzeć z jednej strony na ekonomikę złóż, a z drugiej na profil produkcji. Nasze poszukiwania są więc bardziej złożone" - powiedział dziennikarzom Mateusz Bońca, wiceprezes ds. strategii i rozwoju.
"Kilka tematów obserwujemy" - dodał jednak.
W lutowym wywiadzie dla PAP prezes Lotosu Marcin Jastrzębski mówił, że firma w najbliższym czasie będzie koncentrować się, jeśli chodzi o rozwój upstreamu, na szelfie norweskim i brytyjskim.
Wiceprezes zapewnił, że spółki nie interesują inwestycje w "ryzykownych kierunkach".
Potwierdził wcześniejsze zapewnienia prezesa, że Lotos w pewnym momencie chce uzyskać zdolność operatorską na złożach.
"Jednak w tej chwili działamy jako partner renomowanych operatorów" - powiedział.
W strategii na lata 2017-2022 Lotos zakłada wydatki inwestycyjne na poziomie 9,4 mld zł. Z tego 6,4 mld zł jest już rozdysponowane pod konkretne projekty, a ok. 3 mld zł jest wskazane jako dodatkowe nakłady inwestycyjne po roku 2018, na alternatywne projekty, których ostateczny wybór nastąpi w roku 2018.
"Pracujemy nad tym, by w 2018 roku podjąć decyzje inwestycyjne i ułożyć ścieżkę działania w kolejnym okresie" - powiedział Bońca.
Dodał, że do tego czasu trwać będzie w ramach grupy swego rodzaju "wyścig po CAPEX" między downstreamem i upstreamem.
Wiceprezes, zapytany o połączenie Baltic Pipe między złożami norweskimi a Polską, odpowiedział: "Każda nowa możliwość logistyczna sprzedaży naszych produktów jest dodatkowym atutem. Uważnie przyglądamy się temu, co dzieje się w ramach tego projektu".
"Jeśli będzie możliwość, będziemy chcieli skorzystać z możliwości, jakie gazociąg będzie dawał, ale to będzie zależne od wielu czynników" - dodał. (PAP Biznes)