(PAP) Prawdopodobieństwo realizacji scenariusza z wyższą niż w ostatniej projekcji ścieżką PKB i inflacji, zrównoważenie efektów impulsu fiskalnego i stworzenie przestrzeni do ewentualnych obniżek stóp proc. przemawiały w lipcu za złożeniem wniosku o podwyżkę stóp proc. - napisał w wypowiedzi przesłanej PAP Biznes członek RPP Eugeniusz Gatnar.
Na lipcowym posiedzeniu RPP zgłoszono wniosek o podwyżkę stóp o 25 pb. Nie uzyskał on większości.
Za wnioskiem o podwyżkę stóp w lipcu byli Eugeniusz Gatnar i Kamil Zubelewicz.
"Zgłosiłem wniosek o podwyżkę stóp o 25 pb, ponieważ uważam, że w horyzoncie projekcji większe jest prawdopodobieństwo materializacji alternatywnego scenariusza z wyższą ścieżką PKB i wyższą ścieżką inflacji niż zaprezentowana w projekcji lipcowej. Inflacja CPI pod koniec roku może przekroczyć 3 proc., a nawet wyjść poza górną granicę odchyleń od celu" - napisał Gatnar.
"W tym kierunku będą oddziaływały zarówno czynniki regulacyjne, dotyczące rynku energii, jak i wzrost cen żywności, a także nasilające się napięcia na rynku pracy" - dodał.
Centralna ścieżka lipcowej projekcji NBP zakłada wzrost PKB w 2019 r. na poziomie 4,5 proc., w 2020 r. na poziomie 4,0 proc., a w 2021 r. na poziomie 3,5 proc.
Ścieżka dla inflacji kształtuje się odpowiednio na poziomie: 2,0 proc., 2,9 proc. oraz 2,6 proc. Inflacja bazowa ma zaś wynieść 1,7 proc. w 2019 r., 2,4 proc. w 2020 r. oraz 2,3 proc. w 2021 r.
W lipcu wskaźnik inflacji CPI wzrósł do 2,9 proc. rdr, a inflacja bazowa wyniosła 2,2 proc.
Gatnar uważa, że podwyżka stóp procentowych w Polsce jest konieczna, by stworzyć przestrzeń do ewentualnych obniżek w przyszłości.
"Polska gospodarka jest odporna na ewentualne spowolnienie, ze względu na jej konkurencyjność kosztową i charakter eksportu. Gdyby jednak to spowolnienie w strefie euro się pojawiło, to nie ma obecnie przestrzeni do obniżki stóp, ponieważ zagroziłoby to stabilności sektora bankowego w Polsce, zwłaszcza małych banków i SKOK. Podwyżki pozwoliłyby taką przestrzeń stworzyć" - uważa członek RPP.
Efekty oddziaływania polityki fiskalnej i sytuacja na rynku kredytowym również przemawiają - według ekonomisty - za zacieśnieniem polityki pieniężnej.
"Wraz ze wzrostem inflacji pogłębiają się ujemne realne stopy procentowe, co stymuluje akcję kredytową, zwłaszcza w segmencie kredytów konsumpcyjnych, której już obecny poziom zaczyna budzić niepokój. Część środków z kolei płynie na rynek nieruchomości, na którym ceny są już na historycznie najwyższych poziomach" - napisał Gatnar.
"Należy brać pod uwagę także to, że w następnych kwartałach pojawią się silniejsze, pozytywne dla gospodarki efekty wprowadzonego przez rząd impulsu fiskalnego, co zgodnie z policy mix, powinno być zrównoważone zacieśnieniem polityki pieniężnej" - dodał.
Rafał Tuszyński (PAP Biznes)