(PAP) Szef rosyjskiego koncernu gazowego Gazprom Aleksiej Miller pojedzie we wtorek do Aten, gdzie ma się spotkać z premierem Aleksisem Ciprasem, by omówić "kwestie energetyczne" - poinformował w poniedziałek grecki resort ds. ochrony środowiska i energetyki.
Wg tego samego źródła szef Gazpromu ma też rozmawiać z ministrem ds. odbudowy produkcji, ochrony środowiska i energetyki Grecji Panajotisem Lafazanisem; mają omówić "aktualne kwestie energetyczne".
Rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow potwierdził, że Miller jedzie we wtorek do Aten.
Do wizyty Aleksieja Millera dochodzi w chwili pojawienia się pogłosek o możliwości podpisania między Atenami a Moskwą porozumienia, które zakłada wypłatę zaliczki związanej z udziałem Grecji w projekcie gazociągu Turecki Potok.
Niemiecki „Spiegel” napisał w piątek wieczorem w wydaniu online, że Grecja zamierza być może już w najbliższy wtorek podpisać porozumienie z Rosją w sprawie współpracy energetycznej, dzięki któremu może wkrótce otrzymać do 5 miliardów euro. Według „Spiegla” ma to być zaliczka, którą strona rosyjska wypłaci Atenom na poczet zysków, jakie przyniesie Grecji tranzyt gazu planowanym Tureckim Potokiem. Gazociąg ten ma dostarczać rosyjski gaz do Europy przez Turcję i Grecję.
Kreml zdementował w sobotę te pogłoski. Rzecznik Dmitrij Pieskow powiedział, że nie ma żadnego porozumienia z Grecją i że "Rosja nie obiecała pomocy finansowej po prostu dlatego, że nikt się o nią nie zwracał".
W poniedziałkowym komunikacie greckiego resortu energetyki nie podano szczegółów rozmów, jakie w Atenach ma przeprowadzić Aleksiej Miller.
Gazprom, jak pisze AFP, chce zbudować nowy gazociąg, który ma zastąpić projekt o nazwie South Stream; od jego budowy Gazprom odstąpił po zablokowaniu projektu przez Komisję Europejską.
Podczas niedawnych rozmów w Moskwie z premierem Grecji Aleksisem Ciprasem prezydent Rosji Władimir Putin sygnalizował, że Turecki Potok może być jednym z dużych, wspólnych projektów, na które Rosja mogłaby udzielić Atenom kredytu. Putin zaznaczył, że inwestycja mogłaby przynieść Grecji setki milionów euro rocznie, a korzyści z poprawy gospodarki greckiej w następstwie współpracy Aten z Moskwą odnieśliby także zachodni wierzyciele Grecji.