(PAP) Euro głównym kierunkiem emisji długu zagranicą - poinformował wiceminister finansów Artur Radziwiłł. Wysoki, w stosunku do innych rynków, poziom stóp na rynku amerykańskim nie sprzyja obecnie emisjom obligacji nominowanych w USD.
"Wczorajsza emisja obligacji na rynku euro pokazuje główny kierunek naszej dalszej obecności na rynkach zagranicznych. Jest nim wykorzystanie rekordowo niskich stóp procentowych do pozyskania finansowania długoterminowego, przy zachowaniu strategicznego założenia ograniczenia udziału długu zagranicznego w długu ogółem. Mając komfort dysponowania dużymi rezerwami środków walutowych możemy skoncentrować się na uzyskaniu jak najlepszej wycenie obligacji i dywersyfikacji bazy inwestorów. Oznacza to, że analogicznie do wczorajszej emisji, również ewentualne kolejne emisje mogą mieć umiarkowaną wartość nominalną" - poinformował.
Ministerstwo Finansów uplasowało w poniedziałek 12-letnie obligacje nominowane w euro o wartości 1 mld euro, przy popycie 1,7 mld euro i średniej rentowności 1,022 proc. - poinformował resort w komunikacie.
"Drugim obszarem naszego zainteresowania jest możliwość pozyskania finansowania o zerowym lub wręcz ujemnym koszcie. Analizujemy propozycje uzyskania takiego kosztu zarówno poprzez bezpośrednią emisję obligacji bądź zawarcie transakcji syntetycznych z zastosowaniem instrumentów zabezpieczających. Finansowanie miałoby charakter oportunistyczny i mogłoby dotyczyć horyzontu kilkuletniego" - dodał.
Obligacje wyceniono na 35 punktów bazowych powyżej średniej stopy swapowej. Uzyskana rentowność – 1,022 proc., jest najniższa w historii emisji polskich obligacji na rynku euro. Roczny kupon obligacji ustalono na poziomie 0,875 proc.
"Wysoki, w stosunku do innych rynków, poziom stóp na rynku amerykańskim nie sprzyja obecnie emisjom obligacji nominowanych w USD. Nie wykluczamy jednak naszej obecności na rynku amerykańskim w br. w sytuacji pojawienia się możliwości zawarcia efektywnych transakcji zabezpieczających. Obecnie posiadany przez nas poziom lokat dolarowych jest wyższy od całorocznych płatności zobowiązań w walucie amerykańskiej. W zeszłym roku dokonaliśmy bowiem wymiany sporej ilości posiadanych przez nas euro na dolary po znacznie wyższym kursie EURUSD niż obecnie" - napisano.