(PAP) Produkcja przemysłowa prawdopodobnie będzie stopniowo zwalniać, pomimo pozytywnego odczytu w październiku - oceniają eksperci. Dodają, że wzrost dynamiki produkcji związany jest w głównie z efektem kalendarza i nie zmienia on prognozy słabnącego tempa wzrostu PKB w IV kwartale 2018 roku.
"Pierwszy miesiąc czwartego kwartału br. przyniósł wyraźną poprawę wyników zarówno w przemyśle, jak i w budownictwie. (...) Niestety najprawdopodobniej (...) w listopadzie i grudniu, dynamiki produkcji przemysłowej i budownictwa znowu będą słabsze. W przypadku produkcji przemysłowej, o ile wciąż relatywnie silny pozostaje popyt krajowy, o tyle coraz słabsze są zamówienia zagraniczne, co ma związek z pogarszającą się koniunkturą u naszych głównych partnerów handlowych. (...) Prognozujemy wyhamowanie aktywności gospodarczej w czwartym kwartale br. i dynamikę PKB poniżej 5,0 proc. rdr." - napisała w raporcie Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Eksperci wskazują, że powodem wyższych od konsensusu odczytów może być pozytywny efekt kalendarza.
"Zakładaliśmy, że w produkcji przedłuży się słaba passa, na szczęście nie byliśmy blisko z naszą prognozą. Odczyty to bardziej kwestia przyjęcia tego, co dzieje się z koniunkturą, bo same dni robocze tłumaczyły znacznie to zjawisko w wielu kategoriach. W wielu kategoriach odczytu widać dynamiki sugerujące, że doszło do przesunięcia aktywności z poprzednich dwóch miesięcy - których to dane rozczarowały - na październik" - powiedział PAP Biznes Grzegorz Ogonek, ekonomista Santander BP.
"To, co burzy ten odczyt, to wynik oczyszczony z wahań sezonowych, porównywalny do poprzednich miesięcy i odstający wyraźnie od wyników za pierwszą połowę 2018 roku. Ekonomiści mają teraz dylemat, bo dane miesięczne z poprzedniego kwartału potwierdzały spowolnienie, natomiast dane PKB wcale nie. Obecnie czwarty kwartał wygląda obiecująco, ale tu też istnieje ryzyko spowolnienia. Poziomy danych za produkcję budowlano-montażową są wciąż imponujące, choć nieco niższe niż zakładaliśmy" - dodał.
Podobnie uważa Piotr Piękoś, analityk PKO BP (WA:PKO).
"Wzrost dynamiki produkcji przemysłu w październiku związany jest w głównej mierze z pozytywnym efektem kalendarza (jeden dzień roboczy więcej niż przed rokiem), natomiast w ujęciu odsezonowanym obserwujemy kontynuację stopniowego spowolnienia. Ostatnie spadki wskaźnika PMI dla krajowego przetwórstwa wraz ze słabnącymi danymi o eksporcie wskazują, że krajowi przetwórcy coraz bardziej odczuwają wyhamowanie koniunktury na rynkach zagranicznych" - napisał Piękoś.
Grzegorz Ogonek przewiduje, że odczyty będą w czwartym kwartale wytracać tempo.
"Wydaje się, że odczyty będą wytracać tempo, bo dadzą o sobie znać ograniczenia w mocach wytwórczych sektora budowlanego. Dane nie skłaniają nas zbytnio, żeby rewidować nasze prognozy na czwarty kwartał. Zakładamy wciąż wyhamowanie tempa wzrostu PKB do ok. 4,5 proc. i dzisiejszy odczyt się z tym nie kłoci" - powiedział Ogonek.
Z kolei ekonomiści mBanku utrzymują prognozę systematycznego spowalniania przemysłu.
"Niespodzianka w danych październikowych nie zmienia wniosku, który prezentujemy w naszych komentarzach od kilku miesięcy – przemysł systematycznie spowalnia i trend produkcji przemysłowej to obecnie ok. 5 proc. rdr wobec 8 proc. rdr w końcówce ub. roku. Czynniki krajowe i zagraniczne wskazują naszym zdaniem w sposób jasny, że nie będzie ona w najbliższym czasie przyspieszać" - napisali analitycy mBanku.
*********************************
Produkcja przemysłowa w październiku rdr wzrosła o 7,4 proc.
Jak podał GUS, produkcja przemysłowa w październiku 2018 r. wzrosła o 7,4 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 9,9 proc.
Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu produkcji w październiku rdr o 6,4 proc., zaś mdm wzrostu o 8,8 proc.
Produkcja przemysłowa wyrównana sezonowo rdr wzrosła o 5,0 proc., natomiast mdm wzrosła o 1,2 proc. (PAP Biznes)