(PAP) Polska gospodarka od dłuższego czasu jest zrównoważona, a poprawa w bilansie handlowym jest wynikiem długofalowego procesu - ocenia Andrzej Sławiński, dyrektor Instytutu Ekonomicznego NBP.
"To, co może cieszyć, to że nasza gospodarka od dłuższego już czasu jest zrównoważona. I to w zasadzie w każdym wymiarze. To jest gospodarka, która porusza się stale po ścieżce zrównoważonego wzrostu. Poprawa w bilansie handlowym jest wynikiem długofalowego już procesu. My to nazywamy +wynurzeniem trendu+, to co teraz się dzieje. Ponieważ tendencja do stałej poprawy salda w bilansie handlowym była widoczna od dawna" - powiedział Sławiński podczas "Debaty ISR", odbywającej się w ramach 41. Sympozjum "Współczesna Gospodarka i Administracja Publiczna".
Zaznaczył, że zwiększył się potencjał eksportowy polskiej gospodarki.
"To się bierze stąd, że przyspieszenie wzrostu dzisiaj nie stwarza groźby szybkiego pogorszenia się bilansu w obrotach bieżących, tak jak to było w latach 90. Wtedy to stwarzało problem, teraz już nie" - powiedział.
"To, co może nas niepokoić, jeśli chodzi o dalszą przyszłość - nasz wzrost gospodarczy w dużej części brał się stąd, że firmy z zachodniej Europy - głównie niemieckie - przenosiły produkcję do Polski. Tylko problem w tym, że to, co jest produkowane w Polsce, niemal wyłącznie jest przeznaczone do sprzedaży na rynkach europejskich. To są takie na ogół standardowe produkty przemysłowe. I to nie są towary, które by się dały sprzedać np. w Azji. Bo Chińczycy, Koreańczycy, Indonezyjczycy takie rzeczy produkują sami" - dodał.
"Więc strukturalną słabością naszej gospodarki jest to, że nie mamy takich sektorów, które umożliwiłyby nam wyjście na rynki pozaeuropejskie" - powiedział Sławiński.
Zaznaczył, że produkcja na świecie obecnie to trzy, wielkie, globalne sieci produkcyjne.
"Jedna ma centrum w Niemczech, druga w USA, trzecia w Japonii. Japońska i amerykańska krzyżują się w Chinach. I sposobem na zwiększenie szans nas rozwój gospodarczy w przyszłości jest przesuwanie się na lepsze miejsca w tych globalnych sieciach produkcyjnych" - powiedział.