(PAP) Wskaźnik klimatu konsumenckiego w sierpniu wzrósł. Poprawie nastrojów, obok czynników sezonowych związanych z wakacjami, sprzyja też okres przedwyborczy oraz sytuacja gospodarcza - wynika z badania Zespołu Badań Społecznych w TNS Polska.
TNS Consumer Index w sierpniu wzrósł o 2,8 pkt. mdm i o 10,9 pkt. rdr do poziomu minus 3,8 pkt. To najwyższy poziom od lipca 2010 r.
"Od kilku miesięcy obserwujemy wyraźną i trwałą migrację ocen negatywnych w kierunku neutralnych i pozytywnych" - napisano w komunikacie TNS.
"W społeczeństwie narasta przekonanie, że oczekiwania stawiane przez konsumentów przed kilkoma miesiącami znajdują swoje potwierdzenie w faktycznej poprawie bieżącej sytuacji ekonomicznej gospodarstw domowych" - dodano.
Poniżej zestawienie wartości wskaźnika z ostatnich miesięcy:
14-sie | 14-wrz | 14-paź | 14-lis | 14-gru | 15-sty | 15-lut | 15-mar | 15-kwi | 15-maj | 15-cze | 15-lip | 15 sie |
-14,7 | -11,7 | -7,7 | -7,6 | -6,0 | -11,4 | -12,9 | -10,6 | -7,8 | -9,9 | -8,2 | -6,6 | -3,8 |
Autorzy badania wskazują, że za poprawą nastrojów społecznych w sierpniu stoją czynniki sezonowe wiązane z okresem wakacyjnym, a także odczuwane na poziomie gospodarstw domowych zmiany podstawowych wskaźników określających stan polskiej gospodarki.
"W szczególności istotne są: korzystna zmiana tempa wzrostu wynagrodzeń, poprawa sytuacji na rynku pracy, wzrost sprzedaży detalicznej oraz produkcji sprzedanej przemysłu, poprawa koniunktury w handlu, czy też poprawa sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstw" - napisano w nocie TNS.
"Tradycyjnie, także okres przedwyborczy okresowo poprawia nastroje społeczne" - dodano.
TNS zwraca uwagę, że korzystnej bieżącej ocenie nie towarzyszą jednak oczekiwania poprawy sytuacji ekonomicznej kraju w najbliższych miesiącach.
"Konsumenci patrzą w przyszłość z dużą ostrożnością oraz ze znacznie mniejszym optymizmem w stosunku do obecnie dokonywanej oceny" - napisano w raporcie.
"W kolejnych okresach weryfikacja licznych deklaracji związanych z okresem przedwyborczym przesądzi o ocenie sytuacji przyszłości. Zobaczymy zatem, w jakim stopniu przedwyborczy i wakacyjny impuls przerodzi się w realne zmiany na poziomie gospodarstw domowych oraz gospodarki kraju" - dodano.